Ileż to razy już słyszeliśmy, że baterie będą posiadać większą pojemność lub ładować się będą szybciej. Nie mówiąc już o ogniwach paliwowych, które miały zrewolucjonizować sposób w jaki czerpiemy energię dla naszych mobilnych gadżetów. Przez te lata czytania i pisania na ten temat, mocno sceptycznie podchodzę do tego całego zagadnienia, gdyż praktycznie nic się w tym temacie przez długi czas nie zmieniło. Mimo wszystko wspomnę o kolejnej nowej technologii, która obiecuje namieszać w naszych bateriach. Tym razem chodzi o 2x szybsze ładowanie baterii.
Właściciele nowego iPhone'a 4S mają ostatnio problemy dotyczące szybkiego zużycia baterii. Za taki stan rzeczy, jak się podejrzewa odpowiedzialna jest wada w oprogramowaniu związana z lokalizacją. Telefon zbyt często ustala lokalizacje właściciela, przez co drenuje baterie, która, ledwo starcza na 8 godzin pracy. W ustawieniach menu wystarczy wyłączyć funkcje, żeby sprawdzić czy problem nadal pozostał.
Właściciele nowego iPhone'a 4S mają ostatnio problemy dotyczące szybkiego zużycia baterii. Za taki stan rzeczy, jak się podejrzewa odpowiedzialna jest wada w oprogramowaniu związana z lokalizacją. Telefon zbyt często ustala lokalizacje właściciela przez co drenuje baterie, która ledwo starcza na 8 godzin pracy. W ustawieniach menu wystarczy wyłączyć funkcje, żeby sprawdzić czy problem nadal pozostał. Firma Apple przedsięwzięła już środki mające na celu rozwiązanie sprawy. Nawiązała kontakt z niektórymi właścicielami telefonu w celu uruchamiania na ich aparatach programu diagnostycznego, co pozwoli zebrać niezbędne dane do precyzyjnego ustalenia źródła kłopotu z ogniwem zasilającym iPhone'a 4S
Apple patentuje różne swoje rozwiązania, ale do tej pory firma Jobsa raczej nie maczała palców w technologii produkcji baterii. Jeden z nowych patentów wyszperanych przez AppleInsider wskazuje jednak, że firma ta chce stworzyć baterię nowej generacji, o zwiększonej gęstości upakowania energii. Innymi słowy ten sam rozmiar ogniwa, ale znacznie większa pojemność. Jeśli chcecie poznać szczegóły, dokument na ten temat znajdziecie na wspomnianej wcześniej witrynie.
Z publikowanych w ciągu ostatnich kilku tygodni artykułów wywnioskować by można, że wszelkie Power Packi - zewnętrzne baterie, zdolne zasilać urządzenie elektroniczne w sytuacjach awaryjnych, są raczej sporych rozmiarów. Przynajmniej dwa razy większe od przeciętnego PDA, czyli około trzy razy większe od standardowej komórki. Nic bardziej mylnego. Są bowiem na rynku naprawdę kieszonkowe baterie zewnętrzne, zdolne uratować nas, gdy poziom naładowania telefonu czy innego mobilnego gadżetu spadnie do niebezpiecznie niskiego poziomu. Wszystko to bez potrzeby szukania gniazdka telefonicznego, czy wyłączania urządzenia - celem wymiany wbudowanej baterii. Reprezentantem tej wyjątkowo mobilnej grupy Power Packów jest Modecom Portable Power, który mieliśmy ostatnio okazję przetestować.
Kilka dni temu publikowaliśmy test uniwersalnej ładowarki bateryjnej - tak zwanego Power Packa, przeznaczonego do zasilania urządzeń pokroju telefonu komórkowego, odbiornika GPS czy PDA. Jedną z unikalnych cech tego urządzenia były wbudowane panele słoneczne, zdolne podładowywać zintegrowaną baterię o pojemności 2000mAh. Dziś pragniemy zaprezentować Wam inny produkt firmy XPAL Power. Jest to również Power Pack, ale tym razem o znacznie większej pojemności, przeznaczony dla bardziej energochłonnych gadżetów. Mowa o modelu XP8000, co jak może pamiętacie z tabelki zamieszczonej pod koniec poprzedniego testu oznacza, iż dysponuje on baterią 8000mAh.
Naukowcy ze szkockiego Saint Andrews University pracują nad stworzeniem nowej baterii, która powinna zapewnić 10-krotny przyrost pojemności, w porównaniu z dzisiejszymi ogniwami tego typu. Dodatkowo będzie ona tańsza w produkcji, o stosowanych dziś odpowiedników. Nowa bateria jako jeden ze składników reakcji chemicznej wykorzystywać ma powietrze. Stało się to możliwe dzięki wymianie jednej z elektrod - zrezygnowano z tlenku litu i kobaltu, na korzyść elektrody węglowej.
Toshiba opracowała kolejną generację baterii litowo-jonowych. Ogniwa te o nazwie Super Charge ion Battery (w skrócie SCiB), mają charakteryzować się bardzo długim cyklem życia - do 10 lat. Jednak równie ważną, a może nawet bardziej istotną cechą jest fakt, iż 90% naładowania osiągają one już po pięciu minutach od podłączenia do gniazdka. Baterie SCiB trafią na rynek już w marcu 2008 roku, tyle że na początku nie w zastosowaniach "kieszonkowych". Toshiba myśli raczej o napędzanych energią elektryczną skuterach i innych pojazdach mechanicznych.
Już za niecałe trzy lata, nasze telefony komórkowe i inne gadżety mogą być zasilane zwykła kranówką. Taką wizję przyszłości roztacza przed nami Samsung, który na targach Korea Electronics Show 2007 pokazał prototyp ogniwa paliwowego wykorzystującego wodór wyciągany prosto z wody. Nie był to tylko projekt na papierze, ale faktyczny działający model baterii wodorowej, podłączonej do aparatu Samsung SGH-i600. Zgodnie z komunikatem Samsunga, taka bateria jest w stanie wytworzyć około trzech watów prądu, co w zupełności wystarcza dla zasilania telefonu komórkowego. Jak z czasem pracy? Podobno około 10 godzin czyli jak twierdzi Samsung, dwa razy dłużej niż zwykła bateria - zatem chodzi chyba o czas rozmów.
Szykuje się prawdziwa rewolucja w dziedzinie urządzeń mobilnych, a dokładnie czasu ich pracy bez potrzeby podłączania do ładowarki. Nie chodzi o nową generację baterii litowo-jonowych, ani też o ogniwa paliwowe, w których do tej pory pokładano największe nadzieje. Nowe baterie znacznie przekroczą dzienne, czy nawet tygodniowe zapotrzebowanie obecnej elektroniki na energię. Wojsko Stanów Zjednoczonych finansuje bowiem prace nad opracowaniem technologii baterii potrafiących zasilać przeciętnego laptopa nieprzerwanie przez 30 lat! Takie ogniwa określane są mianem betavoltaic. Jest to nazwa raczej nieprzetłumaczalna na język polski. Pierwszy jej człon pochodzi od metody wytwarzana energii, natomiast voltaic to słowo znaczące po prostu "wytwarzający energię elektryczną". Co to za technika pozwala na osiągnięcie tak długiego czasu pracy? Czy to kieszonkowy reaktor atomowy? Choć na pierwszy rzut oka tak to właśnie wygląda, to proces ten jest nieco inny i nie wiąże się z nim szkodliwe dla środowiska promieniowanie.