Zestaw
Wygląd
Jeśli chodzi o konstrukcję obudowy, dobór materiałów i ogólnie stylistykę tego urządzenia, to szczerze mówiąc nie oczekiwałem wiele po Mio A702. Oczywiście widziałem wcześniej zdjęcia w sieci, ale po raz kolejny przekonałem się, że pozory mogą mylić. Dopiero po wzięciu do ręki tego PDA okazało się, że tym razem Mio stanęło naprawdę na wysokości zadania. Tak jak zaznaczyłem na wstępie, ich urządzenia praktycznie zawsze wykonane były bez zastrzeżeń. Ale tutaj nie dość, że nie można specjalnie narzekać, to wręcz trzeba ich pochwalić. Po pierwsze cały przedni panel wykonany jest z przyjemnego w dotyku chłodnego metalu, natomiast cała reszta to już plastik. Tyle że większa część tylnej powierzchni wyścielona jest jakby lekko gumową powłoką, o fakturze przypominającej skórę. Zapewnia ona doskonałą przyczepność, gdy trzymamy tego wbrew pozorom niezbyt lekkiego PDA (metal robi swoje) i zyskuje na tym również wygląd urządzenia.
Przyjrzyjmy się zatem nieco bliżej poszczególnym elementom rozmieszczonym na obudowie Mio A702. Otóż na przednim panelu, powyżej 2.8-calowego ekranu mamy wycięcie kryjące podłużny otwór głośnika oraz dwie diody - górna sygnalizuje aktywność modułu GSM (mruga na zielono) oraz powiadomienia np. z kalendarza i niski stan baterii (mruga na pomarańczowo i świeci w czasie ładowania), natomiast dolna aktywuje się po włączeniu modułu Bluetooth (mruga na niebiesko) lub WiFi (na zielono). Poniżej ekranu mamy najbardziej charakterystyczny dla tego urządzenia element, czyli klawiaturę numeryczną oraz kilka klawiszy sprzętowych, które omówimy bliżej w odpowiednim akapicie.
Na lewym boku umieszczono natomiast pokrętło jog-dial, otwór kryjący przycisk resetu, złącze miniUSB oraz miejsce na przełożenie smyczy. Poza pokrętłem, wszystkie te elementy w innych PDA znajdują się zazwyczaj na dolnej ściance, która tutaj jest całkowicie pusta.
Na górze natomiast zlokalizowano wyłącznie silos rysika (w rogu widoczna jego główka) oraz ukryte za małą zaślepką złącze zewnętrznej anteny GPS w standardzie MMCX. Prawy bok okupują trzy klawisze, z czego dwa z nich umieszczone są w lekkim zagłębieniu obudowy. Bliżej szczytu PDA i jest to przycisk Power (bardzo płaski) oraz klawisz z oznaczeniem GPS. Trzeci przycisk wystaje już nieco ponad poziom obudowy i służy do aktywacji aparatu cyfrowego. To jednak nie koniec opisu tej powierzchni, gdyż mamy tutaj dodatkowo złącze microJack dla podpięcia zestawu słuchawkowego, ukryte za zaślepką gniazdo dla karty microSD oraz dwa tajemnicze otwory. Jak się okazuje oba te otwory - jeden w 1/3 górnej, drugi w takiej samej odległości od dolnej ścianki, kryją mikrofony - tak, tak, są dwa mikrofony!
Ostatnia nieopisana ścianka to tył Mio A702. Tutaj najwięcej miejsca zajmuje pokrywa baterii, którą zwalniamy odsuwając przełącznik znajdujący się w niewielkim zagłębieniu, bliżej górnej krawędzi obudowy. Tam też zlokalizowano obiektyw aparatu cyfrowego, lusterko oraz diodę pełniącą rolę lampy błyskowej. Cała powierzchnia pokrywy baterii oraz dolna część tej ścianki pokryta jest wspomnianą już na wstępie gumowo-skórzaną powłoką. Na dole widać jeszcze otwory głównego głośnika PDA.
Gabaryty
Mio A702 to urządzenie o przeciętnych jak na palmtopo-telefon rozmiarach. Mimo umieszczonej poniżej ekranu klawiatury, nie jest ono bowiem przesadnie długie. Grubość i szerokość też udało się zachować w rozsądnych granicach (110 x 57.5 x 16.5 mm). Natomiast waga jest tutaj nieco ponad przeciętna - metal stanowiący spory fragment obudowy tego PDA, dodaje bowiem sporo masy. Urządzenie to waży dokładnie 148 gramów.
Parametry techniczne
Zatem wygląd tego PDA jest jak najbardziej imponujący, ale gdy popatrzymy na parametry techniczne, to można odnieść wrażenie, że urządzenie to zostało wyprodukowane nie rok, ale nawet dwa lata temu. Platforma Texas Instruments z 200-tu megahercowym OMAPem właśnie wtedy była najbardziej rozpowszechniona wśród palmtopo-telefonów. Większość producentów upychało ten niezbyt wydajny układ w swych PDA, a użytkownicy z braku alternatywy często przesiadali się na takie wolniejsze, ale za to nowsze i oferujące więcej funkcji palmtopy. Przy takim CPU nie ma mowy o zastosowaniu lepszego ekranu - w grę wchodzi tylko standardowy panel o rozdzielczości 320x240 punktów, tutaj o przekątnej 2.7-cala. Ekran jest jednak bardzo dobrej jakości, oferujący równomierne podświetlanie, regulowane w 11-stopniowej skali (od ledwo widocznego po bardzo mocne). Nie można się też przyczepić do czułego na dotyk panelu rozpostartego ponad wyświetlaczem - reaguje nawet na delikatne dotknięcie. W kwestii pamięci operacyjnej, mamy tutaj standardowe 128MB ROMu oraz 64MB RAMu, z czego po twardym resecie do dyspozycji użytkownika pozostaje dokładnie 27.42MB wolnego RAMu i 44.18MB wolnej pamięci dyskowej. Jedyna cecha wyraźnie odróżniająca Mio A702 od innych palmtopo-telefonów z TI OMAP na pokładzie, to dodatkowa kość pamięci o pojemności 1GB (dokładnie 890.81MB). Pełni ona rolę wbudowanej karty pamięci, widocznej w systemie plików jako folder Mio Recovery. Jak już przeczytaliście w akapicie dotyczącym wyglądu tego PDA, pamięć dyskową rozszerzyć można również za pośrednictwem kart microSD.
Oczywiście Mio A702 tak jak wszystkie inne urządzenia tego producenta, pochwalić się może zintegrowanym odbiornikiem GPS, pracującym w oparciu o chipset SiRF Star III. Mamy też aparat cyfrowy, a jeśli chodzi zaś o obsługę komunikacji bezprzewodowej, to poza standardowym dla TI OMAP modułem GSM/GPRS/EDGE, zainstalowano tutaj również Bluetooth oraz WiFi. Szczegółowy opis funkcjonowania tych poszczególnych modułów znajdziecie w poniższych akapitach. Wspomnę jeszcze tylko, że Mio A702 pracuje pod kontrolą systemu Windows Mobile 6.0 Professional, z polskim interfejsem realizowanym przez aplikację Sunnysoft Interwrite, która przeżywa tutaj hard-reset, gdyż jej instalator przechowywany jest w nieulotnym obszarze pamięci. Oczywiście można zrezygnować ze spolszczenia, lub wgrać jeden z innych języków proponowanych przez instalator InterWrite'a.
Komunikacja
Czterozakresowy moduł GSM/GPRS/EDGE to standardowy element składowy tej platformy Texas Instruments. Sprawdził się on w boju już wielokrotnie, gdyż na przestrzeni 2 lat w oparciu o to rozwiązanie skonstruowano liczne palmtopo-telefony. W dzisiejszych czasach brak obsługi sieci 3G to spory problem dla większości użytkowników, szczególnie tych mieszkających w większych miastach, którzy pragną korzystać z szybkiego dostępu do Internetu czy to bezpośrednio na PDA, czy też wykorzystując go jako modem dla peceta. Mio A702 wyciągał maksymalnie 156kbpsów w zasięgu sieci EDGE.
Mógłbym napisać, że jakość połączeń głosowych była na tym PDA bez zarzutu, gdyby nie fakt, że przy odbieraniu rozmów występuje znane z niektórych urządzeń sekundowe opóźnienie. Otóż gdy słyszymy dzwonek, wciskamy zieloną słuchawkę, przystawiamy telefon do ucha i słyszymy już drugą stronę, to jeszcze przez sekundę nie mamy co się nawet odzywać, gdyż i tak nasz rozmówca nas nie usłyszy. Jest to dość irytująca sytuacja, gdy za każdym razem musimy powtarzać to pierwsze „halo”, które nie dotarło do słuchawki naszego rozmówcy. Drugi problem dotyczy umiejscowienia głośnika telefonu, który nie jest ulokowany centralnie ponad ekranem. Lekkie jego przesunięcie sprawia, że przystawiając telefon do ucha zasłaniamy głośnik fragmentem małżowiny usznej, a nasz kanał słuchowy opiera się o plastik. Przez to nie zawsze dobrze słyszymy drugą stronę. Jeśli mówimy już o głośniku, to trzeba wspomnieć nie tylko o tym telefonicznym ale również głównym. Jest on jak w większości PDA ulokowany na tylnej ściance, choć nie przy górnej krawędzi, a na samym dole. Zapewnia raczej dobrą jakość dźwięku, przy odpowiednim natężeniu.
Ekran głównej aplikacji telefonicznej został pozbawiony klawiatury numerycznej, z uwagi na obecność jej sprzętowego odpowiednika. Możemy dodatkowo wyłączyć dwa pozostałe klawisze (szybkie wybieranie oraz szczegółowa historia połączeń), uzyskując większy wgląd w listę ostatnich odbieranych lub wywoływanych numerów, przechodzącą niżej w listę szybkiego wybierania i kontakty.
Po co zastosowano tutaj dwa mikrofony? Szczerze mówiąc nie wiem. Na początku myślałem że to z uwagi na ich lokalizację. Otwory te na prawej ściance są bowiem cały czas narażone na zasłonięcie dłonią trzymającą PDA. Sprawdzałem zatem jak rozmawia się po ich zatkaniu - najpierw jednego, potem drugiego, a potem obydwu... jak dla mnie bez różnicy.
Moduł Bluetooth sterowany jest w Mio A702 przez standardowe oprogramowanie Microsoftu, ze swymi dodatkowymi zakładkami odpowiedzialnymi za sinozębe drukowanie czy transfer plików, które wprowadzono do mobilnych okienek w wersji 6.0. Co ciekawe testowany PDA nie ma żadnych problemów w komunikacji ze słuchawkami Bluetooth. Po pierwsze w odróżnieniu od wielu innych urządzeń, możemy tutaj nie tylko odbierać ale i nawiązywać połączenia bezpośrednio ze słuchawki BT. Za wybieranie głosowe odpowiada aplikacja Cyberon Voice Dial. Gdyby tego było mało, również stereofoniczne słuchawki Bluetooth komunikują się z Mio, a wydajność transferu dźwięku przez profil A2DP jest w zupełności wystarczająca do płynnego rozkoszowania się bezprzewodową muzyką (bez trzasków czy przerw).
Korzystanie z sieci WiFi z poziomu Mio A702 też nie przysporzyło mi żadnych problemów - urządzenie łączyło się bez problemu z moim domowym LiveBoxem. Tutaj nie znajdziemy jednak dodatkowych programów, stosowanych przez niektórych producentów PDA, które pozwalałyby uzyskać szczegółowe informacje na temat zestawionego połączenia, czy np. pingnąć jakiś serwer. Dysponujemy tylko standardowym okienkiem wyszukiwania sieci wchodzącym w skład Windows Mobile 6.0.
Klawiatura
Największą obawą osób przesiadających się ze zwykłej komórki na palmtopo-telefon, jest zapewne konieczność obsługi takiego urządzenia za pośrednictwem ekranu dotykowego. Samo oprogramowanie przypominające bardziej pecetowy system operacyjny a nie proste menu komórki, również nie pomaga w szybkim obeznaniu się z poszczególnymi funkcjami. Stąd większość takich nowych użytkowników PDA stara się zapewne wybrać urządzenie choć trochę przypominające zwykły telefon. Takim punktem zaczepienia, który wydaje się ułatwiać przesiadkę na bardziej rozbudowany telefon, jest klawiatura numeryczna. Dzięki niej przynajmniej niektóre zadania powinno dać się zrealizować podobnie jak na zwykłej komórce. Weźmy na przykład pisanie SMSów, czy też obsługę PDA bez potrzeby korzystania z dotykowego ekranu. Po chwili okazuje się jednak, że nie wszystkie funkcje dostępne są z poziomu klawiatury i bez wyciąga rysika raczej się nie obejdzie. To ostatnie zdanie w przypadku Mio A702 nabiera jeszcze większego znaczenia, z uwagi na to, że producent postanowił nie wiedzieć czemu zabrać użytkownikom manipulator kierunkowy. Zauważyliście? Na obudowie tego PDA nie ma ani joysticka, ani joypada. Nie ma też wynalazków w postaci touchpada czy znanego z niektórych PDA trackballa.
Najwyraźniej po eksperymentalnym przeniesieniu joypada na boczną ściankę, co miało miejsce w modelu Mio A501/A502, producent postanowił spróbować bardziej radykalnych kroków. Mio Tech zresztą nie pierwszy raz próbuje zmienić reguły gry, które sprawdzają się od lat. Pamiętacie Mio A701? Tam uznano, że klawisz Power nie będzie nikomu do szczęścia potrzebny i z niego zrezygnowano. Więcej na ten temat przeczytać można w naszym teście tego PDA.
Jedyną namiastką manipulatora kierunkowego jest w Mio A702 umieszczone na lewej bocznej ściance pokrętło jog-dial. Dzięki niemu możliwe jest nawigowanie po Menu Start i uruchamianie programów. Choć nie jest to do końca takie wygodne, z uwagi na tylko dwa kierunki wychylenia. Ponadto wciśnięcie pokrętła, które wywołuje funkcję klawisza akcji, czyli zaakceptowanie jakiegoś wyboru lub uruchomienie programu (tak jak wciśnięcie joypada), nie wiedzieć czemu czasem wywołuje tak jakby podwójne kliknięcie. W praktyce objawia się to wejściem np. do zaznaczonego menu i automatycznym uruchomieniem pierwszej ikony, na której znajdzie się kursor.
Zanim przejdziemy do omówienia wygody wklepywania tekstu, przyjrzyjmy się bliżej samym klawiszom oraz oprogramowaniu sterującemu pracą klawiatury.
Mamy zatem czerwona i zieloną słuchawkę, które to klawisze nie mają żadnej drugorzędnej funkcji poza standardowym odbieraniem/odrzucaniem połączeń, powrotem do ekranu Today czy też wywołaniem aplikacji telefonu. Nieco bliżej środka klawiatury znajdują się klawisze SoftKey - dobrze ulokowane, bezpośrednio pod ich ekranowymi odpowiednikami. Centralnie w miejscu gdzie zazwyczaj znajduje się joypad mamy w Mio A702 przycisk OK, zamykający/minimalizujący aktualnie uruchomiony program.
Największą część zajmują oczywiście klawisze numeryczne, choć w nieco nietypowym układzie, gdzie zero, gwiazdka i # znajduje się po prawej od cyfry 6 a nie poniżej ósemki. Z dodatkowych przycisków wymienić należy backspace, w formie strzałki oraz klawisz Windows. Mimo tej sporej ilości klawiszy, większość osób posiadających już wcześniej jakiś palmtopo-telefon, po przesiadce na Mio zatęskni za przyciskiem uruchamiającym skrzynkę odbiorczą, lub Internet Explorera. Do korzystania z nich przyzwyczaili nas bowiem różni producenci PDA. Tutaj całe szczęście przemapować można niektóre klawisze i w ten sposób przywrócić brakującą funkcjonalność. Takiej zmianie poddaje się klawisz z logo GPS na prawym boku, klawisz aparatu oraz ten rozwijający Menu Start (z logo Windows - pod zieloną słuchawką).
OK... wiemy już że klawiatura nie nadaje się do nawigowania po systemie, zatem jak sprawuje się ona w pozostałych zadaniach, czyli przede wszystkim przy wklepywaniu SMSów? W pierwszej chwili myślałem, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale gdy rozpędziłem się już nieco, chcąc szybciej wklepywać tekst, czekał mnie kubeł zimnej wody. Otóż Mio A702 podobnie jak testowany poprzednio przemysłowy PDA Motoroli gubi znaki. W głowie mi się to nie mieści, ale faktycznie taka jest prawda. Gdy trzy razy wciskamy jeden klawisz, celem uzyskania przykładowo litery "c", zobaczymy tylko "b", czyli drugi znak. Dzieje się to zawsze, gdy wciskamy klawisze bardzo szybko - przy powolnym pisaniu problem ten nie występuje. Po drugie natkniemy się na ten problem praktycznie tylko wtedy, jeśli korzystamy z trybu ABC, a nie T9. Bowiem przy T9 rzadko kiedy należy wciskać ten sam klawisz trzy razy.
Kolejna ważna sprawa to polskie znaki. Otóż standardowo nie ma możliwości wprowadzania liter z ogonkami za pośrednictwem tej klawiatury. Gdy korzystamy z T9 słownik podpowiada polskie wyrazy pozbawione PL znaków, natomiast podczas klepania w trybie ABC, po zwykłych literach pojawiają się znaki narodowe, ale niestety nie polskie. Za polski słownik T9 odpowiada aplet menu Settings o nazwie SunnySoft IW Driver. Po jego wyłączeniu klawiatura potrafi pisać tylko angielskie wyrazy. Zajrzałem nawet do pliku sym.0409.txt w folderze Windows, w którym to zazwyczaj przechowywane są schematy mapowania znaków, dostępnych pod poszczególnymi klawiszami. Jednak tym razem plik ten wygląda na niewykorzystywany.
Do czego jeszcze można się przyczepić? Choćby do sposobu prezentacji liter przy pisaniu w trybie ABC lub podpowiadania wyrazów przez system T9, a konkretnie metody akceptacji wybranego wyrazu. Nie wystarczy np. wcisnąć spacji, aby zaakceptować pierwszą propozycję i przystąpić do dalszego pisania. Musimy albo nacisnąć i przytrzymać odpowiedni numer na klawiaturze - wyświetlany obok podpowiadanego wyrazu, albo oderwać kciuk od klawiszy i dotknąć nim wyrazu na pasku propozycji. Natomiast prezentacja liter przy ABC odbywa się przy dolnej krawędzi ekranu, a nie w miejscu pisania konkretnego wyrazu. Przez to musimy cały czas przenosić wzrok góra-dół, aby obserwować tekst oraz literę która pojawi się na końcu wyrazu (patrz poniższy film). Pracą klawiatury steruje tak zwany MioKeyboard, czyli niewielki pasek z trzema klawiszami. Pierwszy zmienia tryb pracy klawiatury (ABC, abc, T9 abc, 123) , drugi otwiera panel symboli a trzeci działa jak ENTER.
Wszystko to sprawia, że na dłuższą metę klawiatura ta jest raczej irytująca i pisanie zarówno w trybie ABC jak i korzystając z T9 jest bardzo niewygodne. Ponadto baza słownika T9 jest raczej uboga, a program nie pozwala dodawać nowych (nieznanych mu) wyrazów. Obrazujemy to na poniższym filmie, gdzie próbujemy wklepać "PDAclub portal technologii mobilnych". Problem pojawia się przy słowie technologii, kiedy nie da się wprowadzić drugiej litery "i". Podobnie przy ostatnim wyrazie - system kończy podpowiadanie na "mobiln". Nawet jeśli chcemy przerwać i dokończyć pisanie w trybie ABC, to zamiast zostawić nam wklepane już znaki, program każe pisać dane słowo od początku.
Szkoda też że na klawiaturze nie ma ENTERa i trzeba korzystać z tego wyświetlanego na ekranie. Oczywiście przy klepaniu SMSów nie zauważymy nawet, że brakuje nam tej funkcji, ale gdy zapragniemy napisać jakiś dokument w Wordzie, to palec nam się nabiega pomiędzy klawiaturą i ekranem.
Prawie wszystkie przyciski rozmieszczone na obudowie obsługuje się wygodnie. Najgorzej jest z Powerem, który po prostu trudno jest zlokalizować bez użycia wzroku, choć i tak jest to o niebo prostsze niż np. w Kaiserze. Trochę za małe (za wąskie) wydają się natomiast klawisze rozmieszczone na obwodzie klawiatury numerycznej (czerwona i zielona słuchawka, SoftKey itd). Te najważniejsze czyli numeryczne mają jednak rozsądną powierzchnię i są ustawione lekko pod kątem, przez co wystaje ich dolna krawędź, sprawiając że są one wygodne w obsłudze i dają wyraźne odczucie wciśnięcia.
Z dodatkowych funkcji obsługiwanych z poziomu klawiatury, wymienić należy skrót do menu symboli. Ekran ten ułatwiający wklepywanie różnych znaków wywołuje się naciskając klawisz # lub środkowy przycisk na MioKeyboard. Jeśli przytrzymamy natomiast gwiazdkę, nastąpi zmiana aktywnego systemu wklepywania znaków (przełączają się kolejno wszystkie pozycje dostępne w rozwijanym menu klawiatur).
Nawigacja GPS
Odbiornik GPS zainstalowany na pokładzie tego PDA oparty jest o chipset SiRF Star III, zatem spodziewać się można bardzo dobrych rezultatów. Natomiast gdyby wbudowana antena okazała się zbyt słaba, zawsze istnieje możliwość podpięcia anteny zewnętrznej przez gniazdo MMCX - przydatne np. w samochodach z metalizowanymi przednimi szybami lub w innych pojazdach, gdzie sygnał może być przytłumiony z uwagi na lokalizację palmtopo-telefonu. Trzeba od razu zaznaczyć, że urządzenie bardzo szybko namierzało sygnał, szczególnie po wcześniejszym pobraniu danych aGPS z Internetu - trwało to około 15 sekund (zimny start). Służy do tego specjalna aplikacja, która potrafi automatycznie pobierać informacje przyśpieszające start systemu nawigacji satelitarnej, gdy tylko poprzednia baza danych wygaśnie.
Oto jak wyglądają słupki sygnału dobiegającego z satelitów systemu GPS, zmierzone jednocześnie na Mio A702 oraz HTC Wizard z podłączonym odbiornikiem GlobalSat BT-359, pracującym na chipsecie SiRF Star III v2. Pomiary wykonano w zaparkowanym samochodzie, na wąskiej ulicy pomiędzy 3-piętrowymi kamienicami. Oba urządzenia leżały cały czas pod przednią szybą.
Po lewej Mio A702, a po prawej Wizard z podłączonym GlobalSatem
Tak natomiast wygląda zapis śladu podczas ruchu pojazdu, również wykonany jednocześnie na obu tych urządzeniach (czarna kreska to Mio A702, a zielona to GlobalSat z Wizardem).
Jak widać oba te urządzenia sprawują się niemal identycznie, a ewentualne różnice w dokładności pokazywania pozycji nie były zauważalne w praktyce.
Szkoda tylko, że wśród diodek rozmieszczonych na obudowie nie znalazła się taka odpowiadająca za aktywność odbiornika GPS. Przez to działający w tle program nawigacyjny, uruchomiony np. bez naszej wiedzy (lub tylko zminimalizowany a nie zamknięty), będzie niepotrzebnie czerpał energię. Na pasku zadań ani ekranie Today również nie ma żadnej kontrolki aktywności GPSa.
Mało który producent palmtopo-telefonów z odbiornikiem GPS, dodaje jakiś program który byłby w stanie wykorzystać możliwości tego modułu. W tym przypadku Mio wyróżnia się na tle rozwiązań konkurencji, dorzucając kilka programów, pozwalających wykorzystać dane pozyskiwane przez odbiornik GPS.
Jednym z takich programów jest Mio SMS Locator, pozwalający wysłać naszą aktualną pozycję SMSem, a także odebrać odpowiednio spreparowane wiadomości od innych użytkowników tego programu. Korzystając z takiego nawigacyjnego SMSa można przykładowo od razu wyznaczyć trasę przejazdu do celu, jeśli tylko korzystamy z aplikacji MioMap.
Drugi program to Lokalizator awaryjny. Oferuje on podobną funkcjonalność co powyższa aplikacja, ale tym razem automatycznie rozsyła predefiniowaną przez użytkownika wcześniej wiadomość do ustalonych odbiorców. Wystarczy przez 6 sekund przytrzymać wciśnięte pokrętło jog-dial, aby program został uruchomiony, automatycznie zlokalizował naszą pozycję i wysłał wiadomość.
Aparat
Jak na palmtopo-telefon z Windows Mobile, Mio A702 robi całkiem ładne fotki. Zainstalowany na tylnej ściance aparat 3.2Mpix z AutoFocusem sprawdza się szczególnie w warunkach dobrego nasłonecznienia. Interfejs aplikacji sterującej aparatem jest raczej prosty w obsłudze. Opcje pogrupowane są przy górnej i dolnej krawędzi ekranu, a z nich rozwijają się menu wyboru lub otwierają nowe okna. Poza wykonywaniem „zwykłych” zdjęć (2048 x 1536 maksymalnie) nagrywać można jeszcze tylko filmy - nie ma opcji panoramy czy serii zdjęć. Kontrolować można za to czułość cyfrowej kliszy (ISO 100, 200, 400, 800), geotagować fotki, zmieniać dźwięk migawki i miejsce zapisu wykonywanych zdjęć. Jest też funkcja prostej edycji zdjęć, gdzie dodać można jakiś podpis lub wstawić dodatkową grafikę.
Oto kilka przykładowych zdjęć wykonanych w pełnej rozdzielczości - kliknijcie aby obejrzeć powiększenie.
Oprogramowanie
Za dodatkowe oprogramowanie Mio dostaje ode mnie dużego plusa. W pamięci tego PDA znajdziemy bowiem sporo aplikacji, które nie wchodzą standardowo w skład systemu Windows Mobile 6.0 Professional. Dodatkowo zostały one tematycznie pogrupowane w foldery, co ułatwia odnalezienie się w gąszczu ikonek (co widzieliście już wcześniej na przykładzie aplikacji GPS).
- SIM Manager - jak sama nazwa wskazuje, jest to program do zarządzania informacjami zapisanymi na karcie SIM. Poza podglądem listy kontaktów, mamy w nim również dostęp do zapisanych na karcie SMSów.
- Chroń kontakt - bardzo ciekawa funkcjonalność, pozwalająca ukrywać trzy kategorie informacji, powiązanych z wybranymi wcześniej osobami. W grę wchodzą SMSy, historia połączeń oraz sama pozycja danego kontaktu w książce adresowej. Jeśli aktywujemy tą funkcję (dostęp do programu zabezpieczony hasłem) to otrzymany od chronionej osoby SMS będzie pozbawiony treści - choć w momencie gdy go otrzymamy, treść jest nadal wyświetlana w okienku powiadomień. W historii połączeń zamiast nazwy z książki adresowej pojawia się tylko numer telefonu, a na liście kontaktów wybrana osoba jest zupełnie niewidoczna. Aby zdjąć te wszystkie blokady, wystarczy uruchomić ów program i odznaczyć ptaszka z pozycji Aktywny.
- Czarna lista - program pozwalający automatycznie odrzucać połączenia oraz SMSy od wybranych osób (listę tworzymy identycznie jak w poprzednim programie. Po pierwsze możemy wybrać, czy czarna lista obejmować ma SMSy, czy tylko nadchodzące połączenia. Ponadto aplikacja ta może pracować w dwóch trybach - filtr z listy (czyli tylko ustalona przez nas grupa kontaktów) lub "akceptuj tylko kontakty" (wszystkie osoby z naszej książki adresowej są uprzywilejowane, a resztę odrzucamy). Tak zablokowane osoby otrzymają przy próbie nawiązania połączenia sygnał "zajęty", a ich SMSy będą od razu przenoszone do kosza w skrzynce odbiorczej (nie pojawia się nawet powiadomienie). Szkoda tylko że nigdzie nie pozostaje ślad po tych nieodebranych połączeniach. Nawet po wyłączeniu tej funkcji i odwiedzeniu np. historii połączeń nie znajdziemy tam listy odrzuconych numerów. W ten sposób nawet nie wiemy czy program ten faktycznie odrzucał jakieś połączenia, czy po prostu akurat nikt do nas nie dzwonił. Mimo wszystko jako "Czarna lista" sprawdza się doskonale.
- Czas światowy - jak sama nazwa wskazuje, jest to program wyświetlający kilka zegarów pokazujących aktualną godzinę dla wybranych przez nas lokacji. Dodatkowo potrafi on synchronizować zegar PDA z czasem internetowym lub czasem pochodzącym z systemu GPS.
- MioCalc - znany użytkownikom starszych PDA z logo Mio na obudowie kalkulator, będący jednocześnie konwerterem przeróżnych miar oraz walut (po wcześniejszym skonfigurowaniu przelicznika)
- SD Dialer - pod tą nazwą kryje się nic innego jak Cyberon Voice Dial, czyli standardowy dla wielu palmtopo-telefonów program realizujący funkcje głosowego wybierania połączeń oraz głosowego uruchamiania programów (po wcześniejszym nagraniu odpowiedniego komunikatu). Nie jest to jednak opisany w teście ASUSa P750 Cyberon Voice Command, który pozwala dodatkowo na głosowe odczytywanie SMSów czy wybieranie numerów przez dyktowanie cyfr (również w języku polskim).
Pod tym folderem zgromadzono kilka standardowych programów wchodzących w skład mobilnych okienek, należących do kategorii Internet. Mowa o aplikacji Messenger, Udostępnianie połączenia (BT/USB), oraz Windows Live. O dziwo zabrakło tutaj Internet Explorera, którego skrót widnieje w głównym folderze Menu Start, ale mamy za to jeszcze nie do końca pasującego tutaj ActiveSynca, oraz skrót do okna wyszukiwania informacji w systemie plików/kalendarzu itd. Jedyny autorski program dodany w tym folderze przez producenta to Ustawienia GPRS. Jak można się domyślić program ten służy do automatycznej konfiguracji ustawień dla połączeń internetowych przez sieć telefonii komórkowej. Szkoda tylko, że nie posiada on bazy danych polskich operatorów i tak naprawdę do niczego się nam nie przyda.
Jeśli chodzi o ekran Today, to znajdziemy tutaj tylko jedną nową wtyczkę o nazwie Mio Menu. Jest to plugin launchera, czyli lista ikon prowadzących do ulubionych programów. Listę tą tworzyć można samemu, przez dodawanie pozycji z Menu Start (choć nie wszystkie są dostępne) oraz kilku dodatkowych skrótów, takich jak wskaźnik baterii, obróć ekran czy karta pamięci.
(tylko takie pozycje wyciągnąć można na pasek)
W menu Settings, czyli mobilno-okienkowym Panelu Sterowania również sporo zmian. Otóż na próżno szukać tutaj standardowych ikonek prowadzących do kontroli podświetlania ekranu czy ustawień zasilania. Pozycje te są jakby nieobecne, ale okazuje się, że zgrupowano je w osobnym folderze o nazwie Ustawienia Mio. Poza tymi dwoma wymienionymi apletami, znajdziemy tutaj także kilka innych ikon:
- Latarka - w tym okienku ustalić można czy chcemy korzystać z funkcji „latarki”. Dioda pełniąca rolę lampy błyskowej jest w tym PDA naprawdę mocna, więc faktycznie może się przydać jako kieszonkowa latarka. Mio Tech wpadło nawet na pomysł aby dodać skrót uruchamiający diodę, bez potrzeby nawigowania po menu i odpalaniu aplikacji aparatu. Otóż wystarczy przez 3 sekundy przytrzymać klawisz GPS (ten czarny na bocznej ściance) aby dioda rozświetliła ciemności.
- Szybkie wybieranie głosowe - pod ta przydługą nazwa kryje się skrót do okna konfiguracji wymienionego wcześniej programu Cyberon Voice Dial
- eUtility - standardowy dla wielu PDA z rodziny Mio program, wyświetlający informacje na temat wersji oprogramowania oraz parametrów technicznych. Na kilku zakładkach rozmieszczono również dodatkowe opcje, jak możliwość sformatowania wbudowanej karty pamięci, ustalenia jak zarządzać pracą modułu WiFi (tryb normalny lub energooszczędny), a także zdecydować jaka akcja ze strony użytkownika ma uruchamiać PDA (wciśnięcie każdego klawisza, wyciągnięcie karty pamięci itd - patrz zrzut ekranu).
- GPS Settings - okno niemal identyczne w wyglądzie i funkcjonalności do standardowego okienka systemu Windows Mobile, służącego do zarządzania pracą odbiornika GPS. Tutaj dodatkowo pojawia się trzecia zakładka, gdzie wykonać można restart odbiornika.
- Cell Broadcast - ustawienia kanałów informacyjnych sieci, jak np. informacji o nazwie konkretnej komórki sieci GSM, w której się znajdujemy.
- Szybkie zamykanie - coraz więcej producentów postanawia zmienić podstawową funkcjonalność krzyżyka na górnym pasku ekranu, aby nie minimalizował ale zamykał programy. Mio również daje użytkownikom swych PDA taką możliwość. Co ciekawe, standardowo rola klawisza X przypisana jest w testowanym palmtopo-telefonie do funkcji zamknij!
W komplecie otrzymujemy również dwie płyty CD (u nas były trzy, ale ta ostatnia dostępna jest za dodatkową opłatą). Pierwsza płyta zawiera ActiveSynca i jego odpowiednik dla Windows Vista, na drugiej mamy pełną instrukcję obsługi w pliku PDF m.in. w języku polskim (na papierze występuje tylko wersja skrócona), oraz zestaw dwóch aplikacji.
Pierwszy program przeznaczony jest dla komputera PC i nosi nazwę Mobile Assistant. Jest to bardzo fajne narzędzie, pozwalające zarządzać podłączonym do PC palmtopo-telefonem. Możemy po pierwsze łatwo przegrywać zdjęcia i pliki muzyczne, które zostaną od razu dodane do bazy systemowych dzwonków. Po drugie mamy dostęp do kontaktów zapisanych na karcie SIM oraz SMSów - tym razem z normalnego InBoxa, a nie tylko z karty SIM. Można w ten sposób tworzyć nowe kontakty lub czytać, kasować, a nawet wysyłać SMSy. Trzy ostatnie funkcje to kopia bezpieczeństwa (kontaktów, listy zadań, kalendarza, dzwonków oraz moich dokumentów - szkoda że nie dorzucili jeszcze SMSów), skrót do eksploratora plików otwierającego folder pamięci PDA oraz kopia wymienionego wcześniej programu do konfiguracji połączenia GPRS (wciąż brak ustawień dla Polski). Najlepsze jest to, że ów program działa bez problemu również z innymi palmtopo-telefonami - przykładowo z moim Kaiserem, a najnowsza jego wersja wystawiona jest na witrynie Mio Tech do pobrania zupełnie za friko. Możecie zatem sami przetestować jak działa on na Waszym PC we współpracy z Waszym palmtopo-telefonem.
Drugi wymieniony program nazywa się Mundu Radio i instalowany jest na PDA. Za jego pośrednictwem odsłuchiwać można internetowych stacji radiowych, nadających swój sygnał strumieniowo. Więcej na ten temat przeczytać można na witrynie Mundu Radio. Tam też pobrać można klienta tego programu dla posiadanego PDA (Palm OS, Pocket PC, MS Smartphone, Symbian).
Trzecia płyta dołączona do naszego egzemplarza Mio A702 to Mio Map v3, czyli aplikacja do nawigacji GPS bazowana na iGo, zawierająca mapy 14 europejskich krajów.
Akcesoria
Ładowarka sieciowa i samochodowa oraz uchwyt to standardowy zestaw akcesoriów dołączanych do PDA firmy Mio Tech. Nie każdy producent podchodzi do tego tematu w ten sam sposób, dlatego Mio należy się duże uznanie za zapewnienie dostępu do najbardziej potrzebnych akcesoriów. W tym zestawie brakuje tylko etui, które ułatwiłoby transport naszego palmtopo-telefonu, np. zawieszonego na pasku. Ale nie wiem czy czasem to tylko mój zestaw został go pozbawiony - na liście akcesoriów spisanych na dołączonej ulotce widnieje bowiem etui, a ów PDA był już wcześniej w innych rękach. Wróćmy jednak na chwilę do uchwytu. Jest on mocowany do szyby na dużej przyssawce i posiada raczej krótkie ale masywne ramię, dzięki temu nie chwieje się podczas jazdy, a dwa zawiasy skręcane plastikowymi śrubami, zapewniają odpowiednią możliwość dostosowywania pozycji urządzenia. Co ciekawe samo łoże pod PDA wykonane jest odmiennie od tego co znane mi było do tej pory. Nie chodzi o kształt czy też system mocowania urządzenia, ale materiał. Zastosowano tutaj bowiem przezroczysty plastik, który nie rzuca się tak w oczy jak jego zwykły czarny odpowiednik. Gdyby jeszcze reszta uchwytu wykonana została z tego samego materiału, to całość jeszcze mniej przysłaniałaby widok przez przednią szybę, jeśli uchwyt (nawet bez PDA) należy do stałych elementów Waszego pojazdu.
Mio dodaje też folię antyrefleksyjną, którą przykleić można na ekran PDA, aby zapewnić jeszcze lepszy komfort użytkowania tego palmtopo-telefonu w warunkach mocnego nasłonecznienia.
Wydajność
Platforma Texas Instruments jest większości z naszych Czytelników bardzo dobrze znana. Zatem wiele osób mniej więcej wie czego oczekiwać po Mio A702, napędzanym 200MHz zegarem z rodziny OMAP. Nie omijajcie jednak tego akapitu, gdyż czeka Was niespodzianka. Miła czy nie miła, tego dowiecie się już kilka linijek niżej. Testy wydajności tego palmtopo-telefonu przeprowadziliśmy jak zwykle za pomocą aplikacji GXMark, TCPMP oraz Spb Benchmark. Już pierwszy wykres pozwoli Wam poznać całą prawdę na temat Mio A702. Oto jak możliwości drzemiące w tym PDA ocenia GXMark, czyli test układu graficznego:
Marne 617 punktów to wynik jakiego dawno już nigdzie nie widziałem. Żaden z testowanych przeze mnie w ciągu ostatnich kilku lat PDA nie otrzymał mniej jak 1000 punktów w tym teście. Nawet Wizard pracujący pod kontrolą teoretycznie identycznej platformy TI OMAP 200MHz, wyciąga tutaj 1088 punktów. Czy w pozostałych testach dramat będzie się pogłębiał? Oby nie, ale sprawdźmy wydajność odtwarzania filmów w The Core Pocket Media Player.
Jak zwykle testy przeprowadziliśmy na tym samym pliku trailera Matrixa (RL_MQB_320x240_512_128.avi), zapisanym w pamięci Flash ROM. Test wykonany był kilkukrotnie na różnych ustawieniach sterownika obrazu. Najsłabiej wypadł oczywiście test w trybie DirectDraw (77,41%), ale przestawienie sterownika na GDI dało nadzieję (99,34%) na to, że w trybie RAW nie będzie tak źle. Zaznaczmy że żaden z tych dwóch wyników nie pozwala cieszyć się płynnym odtwarzaniem wspomnianego pliku. Film w trybie RAW czyli surowego bufora ramki wypada zazwyczaj najlepiej i nawet na TI OMAP 200MHz filmy dają się całkiem znośnie oglądać. Mio A702 jest jednak wyjątkiem od tej reguły, gdyż wynik osiągnięty w trybie RAW był zaledwie o niecały procent lepszy od DirectDraw - 78.30%. Coś musi być "mocno skopane" w warstwie sterowników tego PDA, skoro testy wydajności grafiki wypadają tak dramatycznie słabo.
Widać to również w praktyce, czyli np. przy zabawie z mobilno-okienkowymi grami. Po odpaleniu mojego ulubionego SkyForce'a, gra działała wyraźnie za wolno. Ponadto z uwagi na brak joypada, jedynym kontrolerem jest tutaj rysik, a po dotknięciu nim ekranu płynności rozgrywki nadal spada (objaw często występujący w wielu nowych PDA).
Czas na ostatni test, czyli wykresy generowane przez Spb Benchmark. Program ten przeprowadza kompleksowe testy całego PDA, mierząc m.in. szybkość wyświetlania grafiki, szybkość systemu plików, szybkość otwierania plików Worda i zmiany całych fragmentów tekstu (np. zmiana czcionki na kilkuset stronach), renderowania stron internetowych itd. Niestety kiepska wydajność układu graficznego Mio A702 ponownie dała się we znaki. Tutaj doszło jednak do tego, że jeden z testów grafiki w ogóle nie mógł być ukończony, dokładnie chodzi o DDB BitBlt (frames/sec). Przez to Spb Benchmark nie potrafi wygenerować wykresów nie tylko dla wydajności układu graficznego, ale również dla Spb Benchmark Index, opisującego ogólną szybkość całego PDA. Oczywiście Mio A702 nie przechodzi również testu otwierania dokumentu Worda - jak każdy PDA z Windows Mobile 5.0 lub nowszym systemem, ale za to odpowiada już Spb Benchmark, który nie jest przystosowany do pracy na nowszych okienkach niż WM 2003. Oto jedyne dwa wykresy jakie udało się wygenerować. Porównujemy na nich trzy najpopularniejsze platformy sprzętowe - X-Scale PXA270 520MHz, Qualcomm 400MHz, Samsung 400MHz oraz Texas Instruments.
Mio A702 plasuje się niestety na ostatnim miejscu wśród tych 6 porównywanych PDA.
Bateria
Ten model palmtopo-telefonu Mio Technology posiada niezbyt dużą ale wymienną baterię litowo-jonową. Oferuje ona pojemność 1130mAh. Czy takie ogniwo zasilające nie jest czasem za słabe, aby zapewnić odpowiedni czas pracy w typowych zastosowaniach tego PDA? Aby to sprawdzić przeprowadziliśmy standardowe testy odtwarzania MP3 z wyłączonym ekranem, czytania e-książki oraz nawigacji GPS. Oto szczegółowy opis procedur oraz wyniki przedstawione na wykresach.
:: Odtwarzanie MP3:
- wyłączony moduł telefoniczny, Bluetooth, WiFi, GPS
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- głośność ustawiona na połowę skali
- zapętlony w WMP utwór MP3 o bitrate 128kbps, zapisany w pamięci ROM
- wszystkie aplikacje wyłączone
- ekran wyłączony przy pomocy funkcji dostępnej w WMP
:: Czytanie książki elektronicznej:
- wyłączony moduł telefoniczny, Bluetooth, WiFi, GPS
- podświetlanie ustawione na 2 stopień od dołu (najniższy dobrze widoczny w pomieszczeniu), bez automatycznego wyłączania
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- dźwięk wyciszony
- odpalony tylko Internet Explorer z samoprzeładowującą się stroną internetową zapisaną w pamięci ROM
:: Nawigacja GPS:
- aktywowany moduł telefoniczny i GPS
- wyłączony Bluetooth oraz WiFi
- podświetlanie ustawione najniższy dobrze widoczny w pomieszczeniu (czyli drugi od dołu) oraz najwyższy, bez automatycznego wyłączania
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- odpalony tylko VisualGPSce
Test słuchania muzyki z wygaszonym ekranem wypadł bardzo słabo - zaledwie 11 godzin. Gdy dodatkowo włączymy moduł telefonii komórkowej i przeprowadzimy kilka rozmów lub wejdziemy do sieci, to okaże się pewnie, że będziemy mogli tego samego dnia najwyżej z 4 godziny posłuchać muzyki zanim padnie bateria. Nieco lepiej było w przypadku e-booka, gdzie urządzenie pracowało ponad 16 godzin. Natomiast wyniki dla testu nawigacji wypadły już całkiem nieźle. Mio A702 wyciąga standardowe od 5 do 7 godzin z aktywowanym odbiornikiem GPS oraz jednocześnie włączonym telefonem.
Na koniec zmierzyliśmy również czas życia tego PDA w czasie użytkowania jako zwykłego telefonu. Otóż od 6:00 rano we wtorek mogłem z niego korzystać do godziny 15 w piątek. Przez cały ten czas aktywowany był dodatkowo moduł Bluetooth i przeprowadziłem około 16 minut rozmów. Było też oczywiście kilka SMSów oraz ponad 2.5 godziny pisania w Wordzie z podświetlaniem +2 (notatki do tego artykułu). Zrobiłem też wtedy kilka zdjęć i odpaliłem dosłownie na kilka minut odbiornik GPS.
Ponowne naładowanie baterii z magistrali USB mojego peceta zajęło około 3 i pół godziny. Warto dodać że w czasie ładowania na ekranie Mio pojawia się duży symbol baterii (nawet gdy PDA jest całkowicie wyłączony - po rozładowaniu do zera).
Problemy?
Jestem bardzo miło zaskoczony stabilnością pracy Mio A702. Przez ponad dwa tygodnie zabawy z tym palmtopo-telefonem nie spotkałem się z problemem który wymagałby ode mnie zresetowania PDA. Tylko raz zdarzyło się, że dopiero w momencie wciśnięcia klawisza Power zarzucony zostałem powiadomieniami o odebranych wcześniej SMSach i nadchodzących spotkaniach z kalendarza - jakby PDA nie potrafił się wybudzić w odpowiednim momencie wcześniej. Rodzi to obawy np. o prawidłowe funkcjonowanie budzika, jednak z tym przez cały ten czas nie było problemu. Oczywiście jest na co narzekać, jak choćby problem z sekundowym lagiem przy odbieraniu połączeń, czy kiepską wydajnością układu graficznego. Jak zawsze przyczepię się również do spolszczenia interfejsu realizowanego przez InterWrite. Już od dawna straszą nas jakieś niegramatyczne zwroty lub inne błędy w tłumaczeniu, których producent wydaje się nie dostrzegać. Wystarczy zerknąć na inne testy PDA z rodziny Mio, aby przekonać się że większość "baboli" pozostała bez zmian. Jak choćby jedna z zakładek menadżera Bluetooth, która najwyraźniej każe nam podać "błędne hasło" - co autor tłumaczenia miał przez to na myśli? Oczywiście chodziło o "standardowe hasło" i "pozostaw puste jeśli system ma nie używać autoryzacji".
Inny pokaz znajomości języka polskiego (lub angielskiego) osoby odpowiedzialnej za tłumaczenie interfejsu widzieliście już kilka akapitów wcześniej, przy opisie aplikacji sterującej pracą latarki. Jaki sens miałoby uruchamianie latarki po automatycznym umieszczeniu Mio w uchwycie samochodowym? Chyba że chcemy mieć dodatkowy "reflektor" w samochodzie... Tymczasem okazuje się, że opcja ta pozwala zdecydować, czy funkcja latarki (przytrzymanie klawisza GPS) ma działać również gdy klawiatura i ekran dotykowy jest zablokowany przy użyciu wtyczki Lock Device.
Jeśli chodzi zaś o niegramatyczne zwroty to mamy m.in. wciąż te same "WiFi, Bluetooth oraz Telefon ustawień" - patrz poniższy zrzut. Widoczne w tym samym menu "Rozłącz dane komórek" również może wprowadzać użytkownika w zakłopotanie - oczywiście chodzi tutaj o rozłączenie połączenia GPRS.
Takie dziwne błędy lub nie do końca przetłumaczone elementy znajdujemy raz po raz. Oto kolejny przykład, gdzie po pierwsze dubluje się słowo "Ostrzeżenie", dalej ktoś nie przetłumaczył słowa "If", kończąc na tym że całość zdania napisania jest "po polskiemu" a nie po polsku. Tymczasem jest to instrukcja dotycząca zmiany portu COM i konieczności przeresetowania PDA aby zmiany zostały wprowadzone w życie.
Podsumowanie
Biorąc to nie najnowsze urządzenie do testu, kierowałem się chęcią zaprezentowania taniego sposobu na rozpoczęcie zabawy z palmtopo-telefonami i nawigacją GPS. Liczyłem na to, że będzie to godny polecenia produkt, który mimo wolnego CPU, pozwoli na komfortowe korzystanie zarówno z telefonii, dostępu do internetu oraz nawigacji satelitarnej. Nie ukrywam że zainstalowana klawiatura numeryczna też mnie intrygowała. Tymczasem Mio A702 robi tylko pozornie bardzo dobre wrażenie. Po kilku dniach zabawy okazuje się, że jest chyba więcej minusów niż plusów, które można by mu przypisać. Na czoło wysuwa się oczywiście fatalna wydajność szczególnie przy multimediach - nawet jak na TI OMAP 200MHz. Największym plusem tego PDA miała być dla wielu zapewne klawiatura numeryczna, ale ten niezbyt przemyślany sposób wklepywania znaków przez T9 lub problemy z szybkim wciskaniem klawiszy w trybie ABC, oraz brak joypada, skutecznie uprzykrzają korzystanie z tej formy wprowadzania tekstu.
(filmowa prezentacja wyglądu Mio A702)
Jeśli nie planujecie oglądać na tym PDA filmów, ani pisać zbyt wielu SMSów i nie będzie przeszkadzać Wam sekundowy lag przy odbieraniu połączeń, to może jako odtwarzacz MP3 z funkcją dostępu do Internetu i wbudowaną obsługą nawigacji, Mio A702 sprosta Waszym wymaganiom. Szczególnie że cena jest w miarę atrakcyjna, podobnie zresztą jak wygląd, oprogramowanie, akcesoria i teoretycznie pozostałe parametry (BT, WiFi, niezły aparat cyfrowy). Mio A702 można nabyć już mniej więcej za 1000 - 1100zł z VAT.
Wszystkie testy przeprowadziliśmy bez podkręcania CPU, na standardowym oprogramowaniu dostarczonym przez producenta. Być może w sieci krążą jakieś alternatywne obrazy pamięci ROM, pozwalające poprawić funkcjonowanie systemu, ale my ich nie testowaliśmy.
Za dostarczenie urządzenia do testu, dziękujemy polskiemu oddziałowi Mio Tech. Oto zebrane plusy i minusy tego PDA.
:: Plusy:
metalowa obudowa
Bluetooth, WiFi
GPS działa jak na SiRF Star III przystało
1GB wbudowanej pamięci
ciekawe oprogramowanie w komplecie
wybieranie głosowe przez słuchawkę Bluetooth
bezproblemowa obsługa A2DP
rozsądnej jakości zdjęcia
złącze anteny zewnętrznej GPS
wygodny i długi rysik
uchwyt i ładowarka w komplecie
pokrętło jog-dial
klawiatura numeryczna
gniazdo na karty SD/MMC
w miarę rozsądny czas pracy na baterii
:: Minusy:
fatalna wydajność nawet jak na TI OMAP
moduł telefonii obsługuje maksymalnie EDGE
sekundowy lag przy odbieraniu połączeń
niesymetrycznie ustawiony głośnik
niewygodny system T9
problemy z szybkim pisaniem w ABC
brak joypada
jog-dial robi czasem podwójne kliknięcia
Power trudno namierzyć opuszkami palców
brak diody modułu GPS
błędy w spolszczeniu
spora jak na palmtopo-telefon waga
tylko 27MB wolnego RAMu