HP Jornada 568 - test

20 grudzień 2001
Autor :   Rutkowski, Maciej
4 października 2001, to ważna data dla miłośników platformy PocketPC. Nowe wydanie systemu, wcześniej kodowo zwane Merlin, obecnie PocketPC 2002, nowa generacja palmtopów na nim pracujących. Firma Glen Sp. z o.o. umożliwiła nam przetestowanie jednego z bardziej udanych, ale również wywołującego wiele dyskusji produktu. Jest nim Jornada 568 firmy Hewlett-Packard. Zapraszamy.

Na początek nieco historii.

Kiedy Microsoft startował z PocketPC prawie dwa lata temu, miał poparcie u producentów takich jak Casio czy Hewlett-Packard. Potem dołączył do nich Compaq ze swoim słynnym modelem iPAQ 3600. Swoimi rozmiarami i stylizacją podbił serca wielu jego nabywców, a gigantowi z Redmond przysporzył wielu zwolenników nowej platformy systemowej. Tak się rozpoczęła walka o udziały rynku producenta Windows for PocketPC oraz Palm, autora systemu Palm OS i cieszących się ogromną popularnością organizerów, działających na tym systemie. Po roku system Microsoftu znalazł się w ponad milionie sprzedanych palmtopów, co i tak było liczbą mniejszą od tej, jaką mógł się pochwalić konkurent. Firma zrezygnowała z walki o rynek organizerów i postanowiła skupić się na klientach korporacyjnych, którzy zdążyli przez ten czas dostrzec zalety większej, niż w przypadku komputerków Palm Powered, funkcjonalności Windows for PocketPC.
W międzyczasie zapadła dość radykalna decyzja o zaprzestaniu wspierania procesorów MIPS oraz SH3, które były podstawą funkcjonowania komputerków firm odpowiednio Casio oraz HP, co umotywowane było znacznie większymi potencjalnymi możliwościami procesorów StrongARM oraz nadchodzącej architektury XScale, obu autorstwa firmy Intel. Nietrudno się domyślić, że taki krok wywołał wiele głosów sprzeciwu, szczególnie ze strony "opuszczonych" klientów. Problemy, jakie programistom sprawiało tworzenie oprogramowania jednocześnie dla trzech zupełnie różnych układów czy utrzymanie kodu systemu spójnym i zoptymalizowanym, uczyniły go krokiem słusznym. Wtedy właśnie Microsoft zapowiedział, iż procesor StrongARM będzie jedynym, dla którego będzie przygotowany następny system PocketPC, znany wtedy jako Merlin, obecnie PocketPC 2002.



Dnia 4. października nadeszła oficjalna data premiery systemu - dziesiątki komunikatów prasowych ujrzało światło dzienne, a pokazy oprogramowania oraz przede wszystkim sprzętu przygotowanego dla nowej platformy, odbyły się jednocześnie w San Francisco i w Londynie. Acer, Casio, Compaq, Hewlett-Packard, Fujitsu-Siemens, NEC, Symbol, Toshiba - to tylko część producentów, która wyraziła wsparcie dla PocketPC 2002. Można było od razu zauważyć innowacje technologiczne, jakie zastosowali oni w swoich urządzeniach. Co najmniej 32MB pamięci RAM, 32MB ROM, 16-bitowe kolorowe ekrany typu reflective, w większości waga poniżej 200 gramów oraz najczęściej wbudowany co najmniej jeden slot na karty rozszerzeń. Palmtop HP, Jornada serii 560, ani trochę nie odbiega
parametrami od konkurencyjnych rozwiązań, niektórymi zadziwia mniej lub bardziej, innymi niestety rozczarowuje. Ale nie ma róży bez kolców, a linia 560, to wyjątkowo piękna róża, o czym możemy się przekonać już na pierwszy rzut oka.





Co na zewnątrz

W ekologicznym pudełku możemy, oprócz samego palmtopa, znaleźć standardowe akcesoria, jak podstawka do synchronizacji, zasilacz, instrukcje i płyty z oprogramowaniem.





Jornada w cradle
Jornada w całej okazałości
Stosunek do wyglądu samej Jornady jest sprawą gustu, jednak wielu się zgodzi, widząc ją szczególnie na żywo, iż jest to jeden z najładniejszych palmtopów, jakie do tej pory wyprodukowano. Nie tylko to się oczywiście liczy - wszystkie aspekty funkcjonalności komputerka zostaną omówione później, na razie zajmiemy się tym, co na zewnątrz. HP Jornada serii 560 jest najlżejszym palmtopem PocketPC, ważąc około 175g. Utrzymano dobre proporcje między wagą i rozmiarami. Są one porównywalne do komputerków Palm IIIc. Nowy model jest o 2 mm wyższy , 2 mm węższy i 1,2 mm cieńszy od swojego poprzednika, Jornady 548, a przekłada się to na dokładne wymiary 132 x 76,5 x 17,2 mm. Co prawda komputerek dobrze się trzyma w ręku, jednak jeśli ktoś chciałby go nosić w kieszeni spodni czy koszuli, musi być ona raczej dość głęboka, ponieważ palmtop jest niestety nieco za wysoki. Za to w kieszeni marynarki można go nosić bez problemu.



W serii 540, HP utrzymywał jednolitą, ciemnografitową kolorystykę, teraz postanowił wykorzystać dwa kolory, które razem świetnie współgrają. Biorąc 568 do ręki nie ma się tego "metalowego" wrażenia, jak w przypadku 548 i nie jest to odczucie nieuzasadnione. Obudowa nowego modelu składa się w większości z plastiku i raczej nie zachwyca jakością wykonania, choć oczywiście na pierwszy rzut oka wygląda efektownie. Rzecz w tym, że już po około tygodniu użytkowania, wierzchnia i prawdopodobnie jedyna warstwa farby zaczyna odpadać, a raczej obdzierać się i ukazuje się wtedy szary plastik. Producent mógł nałożyć chociaż jedną dodatkową warstwę farby, albo zastosować materiał o odpowiednim kolorze. Na szczęście taki efekt można zauważyć tylko na spodzie palmtopa.





Jornada z klapką
Wbudowana klapka ochraniająca ekran, jako że najbardziej narażona na zadrapania, jest wykonana solidniej. HP Jornada, to obok komputerków firmy NEC, jedyne palmtopy z klapką ochronną dołączoną do zestawu. Jest to świetne rozwiązanie - chroni przednią część obudowy, a co najważniejsze, podatny na zadrapania ekran. Trzymając tego, bądź co bądź, dość drogiego palmtopa, nie musimy się obawiać, że wyślizgnie się z rąk, Po jego bokach umieszczone są bowiem gumowe nakładki - dzięki nim trzyma się go pewnie.




Przyciski




Przyciski sterowania i Record
Poprzedni model Jornady był ceniony przede wszystkim za boczne pokrętło sterowane kciukiem, którym można było przewijać strony czy przesuwać się po menu oraz zatwierdzać wybrane operacje, wygodnie trzymając komputerek w jednej ręce. Niestety w serii 560 Hewlett-Packard wstawił w jego miejscu dwa "cyfrowe" przyciski "góra" i "dół", próżno również szukać przycisku Action. Ten się znalazł pod kursorami na przedniej ściance. Co prawda można nadal w miarę wygodnie czytać e-booki, jednak wykonanie jakiejś operacji wymaga już wykorzystania również drugiej ręki. Jest to odebranie pewnej funkcjonalności, choć i tak w niektórych modelach konkurencyjnych bocznego "sterowania" w ogóle nie ma. Jedynie NEC w MobilePro P300 i Casio w modelu E-200 mogą się pochwalić pokrętłem a'la Jog-Dial.





Przyciski sterowania i Record
Po środku przedniej ścianki w sekcji klawiszy znajduje się ośmiokierunkowy przycisk sterowania, pod nim wspomniany wcześniej Action. Po lewej są przyciski umożliwiające uruchomienie odpowiednio HP Home Menu oraz kontaktów, a po prawej kalendarza oraz zadań. Pod omówionymi wcześniej, umieszczonymi z boku, znajduje się również Record, który po dłuższym przytrzymaniu uruchamia funkcję dyktafonu.




Audio settings
Display profilesDisplay options

Pozostałe klawisze spełniają również drugą funkcję, jeśli je przyciśniemy na dłużej niż parę sekund. Home Menu otwiera opcję kalibracji ekranu lub jego wyłączenia. Innymi klawiszami możemy uruchomić różne profile jasności podświetlania czy głośności dźwięku. Na górze Jornady znajduje się zintegrowany z lampką sygnalizacyjną przycisk, który spełnia dwa zadania - uciszanie alarmów oraz, po dłuższym wciśnięciu (hit-and-hold), wyłączenie ekranu. Włącznik Jornady służy również do włączania i wyłączania podświetlania.






Kontakt ze światem




Góra Jornady
Stylus, CF, IrDA, gniazdo słuchawkowe
Na górze komputerka znajdują się: port IrDA, CF typu Ie oraz stylus. Po wyjęciu tego ostatniego ze slotu można jednoznacznie stwierdzić, iż jest to tani kawałek plastiku.
Stylus 568
Nie jest to już "wykałaczka" jak w modelu serii 540, ale trudno chwalić jego wysoką jakość. Spełnia dobrze swoją rolę, ze względu na połączenie z odpowiednią fakturą powierzchni ekranu. Pisanie po nim przypomina teraz poruszanie się długopisem po grubym i nieco śliskim papierze, w 540 natomiast miało się odczucie pisania gwoździem po chropowatej szybie. Stanowczo nowy "zestaw" - stylus i ekran, jest udaną parą.



Slot na karty jest w standardzie CompactFlash typu Ie. Literka "e" oznacza, iż będzie można wykorzystać karty rozszerzeń, będące czymś pośrednim między typem I i II, bardziej przypominające moduły SpringBoard w komputerkach Handspringa. Z tyłu palmtopa znajduje się zdejmowalna klapka, która pozwoli wykorzystanie tych grubszych z nich. Jeśli nie jest włożona żadna karta, port CF wypełnia plastikowa zaślepka.



IrDA posiada dość dobry zasięg - komunikacja z telefonami Siemens S35i oraz Nokia 6210 czy notebookiem ASUS nie sprawia problemów w odległości do około dwóch metrów. Port ten jest silniejszy od obecnego w poprzednim modelu HP, zatem nie ma obaw o łączność bezprzewodową.




Zapewnia go też ekran




Ekran 568
Wyraźnie widać ciemniejsze obszary oraz wszędobylski kurz
Największą powierzchnię, obok wymienialnej baterii litowo-polimerowej, zajmuje ekran. Wyświetlacze typu reflective posiadają tę zaletę, iż można je wykorzystać w każdych warunkach oświetleniowych, w przeciwieństwie do pasywnej matrycy DSTN, wykorzystanej np. w poprzednich modelach HP Jornada. Jakość wyświetlanego obrazu również stoi na wyższym poziomie, chociaż kolorystyka pozostawia, przynajmniej w 568, nieco do życzenia. Obraz jest nieco wyprany, mleczny, ale niewiele się różni od tego generowanego przez wyświetlacze iPAQ serii 3600, chociaż te świecą jaśniej. Można spokojnie powiedzieć, iż oświetlenie Jornady, nawet na najniższym poziomie jasności jest zupełnie wystarczające. Niestety nie jest ono jednak jednolite, jak w produktach Compaq, ale za to jest podobnie niebieskawe, a nie śnieżnobiałe, jak byśmy tego chcieli. Pierwszy efekt nie jest jednak widoczny, jeśli na palmtopa patrzymy całkowicie prostopadle. Gdy go przechylimy nieco w górę, ekran staje się bardziej biały, ale z kolei bardziej się rzuca w oczy nierównomierne oświetlenie.



Gdy ruszyła sprzedaż nowej Jornady, na wielu forach i listach dyskusyjnych pojawiły się narzekania na ilości kurzu, zbierającego się pod górną szybką ochronną. Niestety okazały się prawdziwe nawet w modelach wyprodukowanych kilka tygodni później. Nasz, z tygodnia 19., nie był wyjątkiem. Po odebraniu palmtopa od kuriera i otwarciu pudełka, parę cząstek kurzu już się znajdowało na obszarze wyświetlanego obrazu. Być może nie przeszkadzałyby tak bardzo, gdyby nie fakt, iż światło lampy oświetlającej ekran pada również na nie, przez co są jeszcze bardziej widoczne. Te cząstki są na tyle małe, by nie przeszkadzały w pracy, jednak na tyle duże, by nie dać dobrej oceny wyświetlaczowi. HP najwyraźniej nie zwrócił uwagi na skargi klientów firmy Compaq, którzy krzyczeli głośno i wyraźnie, że problem kurzu trzeba raz na zawsze zlikwidować przez szczelne oddzielenie ekranu od otoczenia. Jak udało się niedawno dowiedzieć, większość modeli serii 560 z numerami seryjnymi od SG149xxxxx (wykonanych w 49. tygodniu produkcji) i wyższymi, została od tego problemu uwolniona. Należy zatem poczekać na ich dostawę do naszego dystrybutora. Mamy nadzieję, iż otrzymamy poprawiony model do ponownego przetestowania i zweryfikowania tych informacji.






Dźwięk


Jedną z form komunikacji palmtopa z użytkownikiem jest również dźwięk. Jornada generuje go nieco ciszej niż konkurencyjny iPAQ, ze względu na wykorzystany mniejszy głośniczek (znajdujący się po przeciwnej stronie włącznika), jak i mniejszą moc wewnętrznego wzmacniacza, również na słuchawkach daje się to zauważyć. Nie znaczy to, że na nic nam się możliwości dźwiękowe palmtopa HP nie przydadzą. Do większości zastosowań powinien wystarczyć. Melomani jednak mogą się czuć rozczarowani - na słuchawkach MDR-EX70 firmy Sony oraz Sennheiser HD470 muzyka brzmi nieźle, ale wyraźnie słyszalny szum generowany przez wzmacniacz wręcz przeszkadza. Przy średniej głośności jest on poziomu szumu z żelazowej kasety magnetofonowej, zatem użytkownicy przyzwyczajeni do słuchania muzyki z CD lub MD nie mają powodów do zadowolenia. Dodatkową niedogodnością jest dobrze słyszalne stuknięcie wyłączającego się 2 sekundy po odegraniu dźwięku wzmacniacza. Jest to problem wspólny dla wszystkich urządzeń działających na PocketPC 2002 i na razie wiadomo tylko, iż Compaq pracuje nad poprawieniem tego chociaż częściowo, HP jeszcze nie zareagował.




Podstawka do synchronizacji, czyli - krócej i nie po polsku - Cradle




Cradle 568
Aby Jornadzie umożliwić z kolei komunikację z naszym PC, wkładamy ją na podstawkę do synchronizacji. Zgodnie z oczekiwaniami, dołączona do zestawu była równie dobrej jakości, jak ta dostarczana w zestawch z poprzedniej generacji komputerkami HP. Jest ciężka, i wspierana na gumowych nóżkach, trzyma się mocno na biurku. Nie trzeba się też obawiać przypadkowego przewrócenia palmtopa i odłączenia np. w trakcie synchronizowania danych. Do komputera łączy się ją kablem USB, a w pobliżu wtyczki znajduje się gniazdko na zasilacz, dzięki czemu unikamy plątaniny kabli na samym biurku - ta dołącza się do istniejącego bałaganu z tyłu komputera. Jeżeli jesteśmy w podróży, nie potrzebujemy dodatkowego zasilacza/ładowarki. Ten można podłączyć bezpośrednio do samej Jornady. Rozwiązanie oszczędne i wygodne, chociaż czasami przydałby się również jego przeciwny wariant - ładowanie z portu USB. Tego typu ładowarki oraz podstawki są dostępne osobno.




Zasilanie




Bateria
Dzięki zastosowanej wymiennej baterii wykonanej w nowej technologii, litowo-polimerowej, sam proces ładowania nie jest zbyt czasochłonny. Po około dwóch godzinach zaświeca się zielone światełko na górze Jornady oznaczające, że bateria jest pełna. Efekt ładowania jest dość długotrwały - przy całkiem intensywnym użytkowaniu, nowy palmtop HP pozwala na prawie dwa dni pracy, co jest znacznym postępem w porównaniu z modelami poprzedniej generacji. Bez wyłączania go, z ustawionym najniższym poziomem podświetlania, komputerek działa około 11 godzin. W porównaniu do 2-4 godzin w przypadku Compaq iPAQ serii 3600, jest to wynik rewelacyjny. Oczywiście, użytkownicy monochromatycznych palmtopów pracujących na systemie Palm, mogą parsknąć śmiechem na takie wyniki, ale tutaj mówimy o kolorowym, dużym wyświetlaczu z podświetlaniem i procesorze o mocy kilkakrotnie przewyższającej tą, jaką oferują Dragonball VZ Motoroli. Jeśli chodzi o zasilanie z baterii właśnie, nowa Jornada plasuje się co najmniej w ścisłej czołówce wśród urządzeń, działających w oparciu o systemy PocketPC i PocketPC 2002. Testy przeprowadzone w zachodnich serwisach internetowych wykazują, iż jest stanowczo na pierwszej pozycji.






Możliwości rozbudowy




Slot na baterię
W 568 zastosowano wymienną baterię. Ta funkcja nie służy jednak tylko umożliwieniu użytkownikom wykorzystaniu zapasowej, zakupionej osobno. Firma HP opracowała szereg akcesoriów, które wykorzystują możliwości nowego modelu. Jednym z dodatków jest bateria rozszerzona, mająca według producenta zapewnić 28 godzin ciągłej pracy. W sprzedaży ma się również pojawić bateria zawierająca slot SD/MMC oraz inna, dająca łączność Bluetooth. Niedawno pojawiły się nieoficjalne informacje na temat dodatku zamieniającego Jornadę w telefon GSM/GPRS. Nie sposób zapomnieć o kartach PCMCIA, które będzie można zastosować, dzięki zakupieniu odpowiedniego modułu.




Bateria podtrzymująca


Co się stanie, jeżeli jesteśmy z dala od domu, ładowarka tam została, a nasza Jornada już ledwo zipie? Producent proponuje rozwiązanie oparte na dodatkowej baterii zegarkowej typu CR2032, którą można zakupić w każdym sklepie elektrycznym czy fotograficznym. W panelu sterowania możemy zobaczyć jej aktualny stan, ale w dość mało dokładnej skali. Inni producenci podeszli do tego w nieco inny, być może bardziej oszczędny sposób - stworzyli pewną rezerwę w głównej baterii. Tutaj jednak mamy więcej czasu na pracę, niż na podtrzymanie ważnych danych w nadziei, że nie poddadzą się ulotności pamięci RAM.






Nowy system - nowa jakość


Każdy sprzęt jest nic nie warty bez oprogramowania, a o ilość i jakość tego postarała się firma Microsoft oraz sam HP. Seria 560 jest pierwszą wykorzystującą nowe wydanie systemu PocketPC. Jest to bardziej face-lifting, niż kolejna wersja, ponieważ nadal opiera się na Windows CE 3.0, tym razem w pełni. W pełni, ponieważ niektóre elementy kodu "oryginalnego" PocketPC, jak kod sieciowy, pochodziły z Windows CE 2.11. Tutaj wszystkie elementy zostały zastąpione przez bardziej aktualne wersje.



Microsoft pokazał, iż lubi słuchać swoich klientów oraz licencjobiorców i bardzo dobrze to widać w jego nowym produkcie. Po krótce przedstawimy najważniejsze wprowadzone innowacje.




Today Today Today Today


Po uruchomieniu palmtopa działającego na PocketPC 2002, od razu rzuca się w oczy inaczej wyglądający ekran Today. Tło nie jest białe - stanowi je kolorowa tapeta. Wprowadzono bowiem możliwość nadawania systemowi indywidualnego wyglądu, opierającego się o skórki. Również nowy Windows Media Player w wersji 8.0 posiada taką możliwość. Druga rzecz, którą od razu zauważamy, to X w prawym górnym rogu. Wreszcie możliwość zamykania aplikacji, bez potrzeby wchodzenia do ustawień pamięci i zakładki uruchomionych programów? Nic z tego. Microsoft wychodzi z założenia, że wielozadaniowość jaką oferuje PocketPC, powinno się wykorzystać do uzyskania szybszego dostępu do aplikacji, a te powinny być cały czas pod ręką, stąd wybierając rysikiem ten przycisk, program minimalizujemy i tym samym przechodzi on na pewnego rodzaju stos. Najwcześniej zminimalizowana aplikacja jest na jego spodzie i w razie wystąpienia braku pamięci, jest przez system wyłączana. Dlatego właśnie nie musimy się obawiać o możliwość wystąpienia braku pamięci na uruchomienie, a najwyżej na zainstalowanie nowego programu. Jeśli komuś jednak zależy na pozbyciu się aplikacji z pamięci, może wykorzystać do tego podręczny Task Switcher, dołączany do systemu przez HP.




Settings/Personal System


Ikonki systemu (szczególnie w Settings) zostały upodobnione do tych z Windows XP, a pod wieloma z nich kryją się nowe, a w największej ilości przypadków poprawione, funkcje nowego PocketPC.


Today


W pierwszej wersji systemu, zegar wyświetlany w pasku start był tylko cyfrowy - teraz, za pomocą tap-n-hold, funkcji tak bardzo promowanej przez Microsoft, będącej odpowiednikiem naciśnięcia prawego klawisza myszy, można zmienić go w mały zegarek wskazówkowy, dość estetycznie się zresztą przezentujący.




Time and next appointment Beam receive

Zauważalną nowością są także dymki, które służą systemowi do powiadamiania użytkownika o różnego typu zdarzeniach, jak nadchodzące spotkania, niski stan naładowania baterii czy przychodzący kontakt, wysłany przez port podczerwieni (o tym nieco później). Tego typu komunikaty nie zajmują całego ekranu, jak w poprzednim PocketPC - można się ich szybko pozbyć, aby wrócić od razu do przerwanej pracy.




Beam Contact... Beam Contact...

Użytkownicy komputerków PocketPC narzekali na brak możliwości przesyłania kontaktów, notatek czy plików, pomiędzy urządzeniami (innymi PocketPC, telefonami komórkowymi lub komputerkami Palm). Teraz każdy nowy palmtop z 2002 w pełni wykorzystuje możliwości standardu IrOBEX.




Block Recognizer

Microsoft przygotował się na użytkowników migrujących z platformy Palm OS, poprzez dodanie do metod wprowadzania danych do komputerka, rozpoznawanie Graffiti, tutaj pod nazwą Block Recognizer.




Transcriber
Notes Notes

Letter Recognizer może się wydawać nowością, ale jest to nic innego, jak Character Recognizer, znany z pierwszego PocketPC. Nową wersję Transcribera znacznie poprawiono pod względem skuteczności rozpoznawania pisma odręcznego. Zajmuje się on również rozpoznawaniem odręcznie nakreślonych notatek w Notes - tę funkcję również spełnia znacznie lepiej. Klawiatura za to nie zmieniła się - wszak nie było tam nic do poprawienia. Przydatną innowacją byłaby możliwość wprowadzania polskich znaków diaktrycznych. Tym jednak zajmuje się Language Extender, firmy Paragon Software, dołączony do zestawu.




Microsoft, zgodnie z zapowiedziami, postanowił skierować platformę PocketPC 2002 w kierunku przedsiębiorstw, stąd dodał do nowego systemu parę funkcji skierowanych dla tego sektora. Jedną z nich jest klient Terminal Services, dzięki czemu możemy podłączyć się do serwera z taką usługą i nim zdalnie administrować. Również wielu pracownikom może się przydać dostęp do wirtualnych sieci prywatnych (VPN). Niestety firma postanowiła wspierać tylko te, które oparte są na jej autorskim protokole - PPTP, który jest podobno dość "dziurawy", pozostawiając możliwość podłączenia się do najbardziej powszechnych, IPsec, aplikacjom innych studiów programistycznych.




InboxWord Excel

Pocket Word, Pocket Excel i Inbox również zostały uaktualnione. Teraz napisany tekst w Wordzie lub Inbox, można sprawdzić pod względem poprawności pisowni (Spell Check) - niestety tylko angielskiej, możemy też policzyć ilość słów w tekście. Inbox działa znacznie szybciej, a synchronizować można z Outlooka wszelkie wybrane katalogi, nie tylko Inbox. W Excelu można na komórkach wykonywać najważniejsze operacje szybciej, bo za pomocą funkcji tap-n-hold.




Messenger Messenger Messenger MSN Messenger

Dla spragnionych stałego kontaktu z sieciowymi znajomymi i współpracownikami, Microsoft włączył do systemu program MSN Messenger, posiadający większość funkcji swojego "dużego" odpowiednika. On również wykorzystuje system dymków, do informowania użytkownika o komunikatach, gdy ten akurat pracuje w innej aplikacji.




Connections Connections

W File Explorerze dodano możliwość łączenia się z dyskami sieciowymi - brakuje jednak możliwości ich mapowania. W systemie zmieniono w ogóle łączność ze światem - teraz naszymi kartami sieciowymi i modemami zarządza applet Connections, w zakładce Connections ustawień systemu.




PIE PIE PIE

Pocket Internet Explorer, jak zresztą cały system, jest teraz lepiej przygotowany dla języków innych, niż angielski. W nowym IE można wybrać wśród domyślnych stron kodowych, również ISO 8859-2, a problemów z polskimi znakami nie ma żadnych - wszędzie wyświetlane są poprawnie. Jeśli mamy nasz język wybrany w ustawieniach międzynarodowych, pojawiają się polskie daty, a walutą jest oczywiście rodzima złotówka.




Media Player Media Player Media Player Media Player

Wspomniany wcześniej w artykule Windows Media Player 8, oprócz obsługi skórek (która zresztą jest już obecna od wersji 7. programu), daje możliwość oglądania filmów zapisanych w formacie Windows Media, zarówno z pamięci lokalnej, jak i z internetu. Obsługuje poza tym więcej formatów Windows Media, MPEG4 oraz wreszcie MP3 o zmiennym bitrate i może je odczytać z każdego miejsca w pamięci, nie tylko z katalogu My Documents.




Reader Reader Reader Reader

Nowości w PocketPC jest jeszcze wiele, przykładowo jeszcze Microsoft Reader 2.0, ale jest to materiał na osobny artykuł, dlatego przejdźmy do oprogramowania dołączonego z Jornadą 568.






Oprogramowanie dodatkowe


Jako że system zajmuje w pamięci Flash ROM około 24MB, pozostaje jeszcze nieco miejsca wolnego. HP wykorzystał je jako dodatkowy "dysk", Safe Store, na którym możemy umieścić szczególnie cenne dla nas dane lub programy, nie martwiąc się tym samym o ich utratę po twardym resecie lub wyczerpaniu się obu baterii.




Emergency backup hp backup

Dzięki HP Emergency Backup, możemy dokonywać stałego zapisywania tam kontaktów, kalendarza i zadań, gdy tylko zajdzie jakaś zmiana. Kopia zapasowa może być zabezpieczona hasłem. Dokonywać można również kopii całej zawartości pamięci, ale na kartę rozszerzeń, dzięki HP Backup.




CodeWallet Codewallet

Bardzo dobrym zastosowaniem palmtopa jest posiadanie w jednym miejscu wszystkich PINów, haseł czy innych poufnych informacji, zabezpieczonych jednym hasłem. Umożliwia to zainstalowany w ROM Developer One CodeWallet Pro. Posiada wiele ciekawych możliwości i naprawdę dobrze go mieć w naszych czasach.




hp applications hp image viewer

Dość znanym urządzeniem dodatkowym dla komputerków Jornada jest aparat cyfrowy na CompactFlash, produkcji HP. W 568 jest wbudowany program do jej obsługi - HP Pocket Camera. Wykonane zdjęcia możemy natomiast obejrzeć w HP Image Viewer, który umożliwia dodanie do nich opisów zarówno tekstowych, jak i głosowych.




Microchai

Java jest językiem opanowującymi internet oraz oparte na nim rozwiązania korporacyjne, dlatego producent dołączył również HP Microchai - autorską maszynę wirtualną.




Task switcher Task switcher

Jako że w systemie PocketPC 2002 nie ma możliwości przełączania się między aplikacjami - HP dostarczył własną aplikację do tego celu. HP Task Switcher może pojawić się w dwóch wariantach - albo lista ikonek, podobna do tej wywołanej przez naciśnięcie "Alt-TAB" w dużych Windows, albo tekstowa lista wszystkich programów, wraz z możliwością ich zamknięcia.



Znany z poprzednich modeli Jornada kalkulator finansowy HP OmniSolve, znalazł się również w ich następcy (zrzut ekranowy zaginął w akcji ;) ).




home menu Input Access Panel

Do standardowych metod wprowadzania tekstu, dołączony został Developer One Access Panel, oferujący definiowalną listę standardowych, często używanych fraz, przez co odciąża nas od mozolnego wpisywania po raz wtóry dzisiejszej daty lub sygnaturki w wiadomości email. Jeden z klawiszy sprzętowych jest domyślnie przypisany do HP Home Menu - jest to program dający szybki dostęp do aplikacji, w formie launchera znanego z komputerków Palm.




O wsparcie standardowych rozszerzeń CompactFlash, jak karty sieciowe Socket, modemy CF i IrDA oraz klawiatury Targus Stowaway również nie musimy się martwić. Producent dostarczył do nich niezbędne sterowniki.



Podsumowując - po pierwszym uruchomieniu świeżo nabytego komputerka Jornada 568 otrzymujemy całkiem pokaźną listę oprogramowania, dzięki któremu możemy od razu ją wykorzystać w wielu zastosowaniach, bez potrzeby szukania w internecie dodatkowych aplikacji, spełniających nasze wymagania.



W zestawie znajduje się jednak płyta Microsoft ActiveSync 3.5 Companion CD, na której znajduje się również imponująca kolekcja dodatkowego oprogramowania. Jedną z ciekawszych pozycji, jest Mobile Conversay, który po zainstalowaniu się domyślnie w Safe Store, pozwala na uzyskanie najważniejszych informacji, jak wydarzenia w kalendarzu i otrzymane maile, za pomocą wydawanych komend głosowych. Program jednak wymaga bardzo wyraźnej dykcji angielskiej i zalecane jest trzymanie komputerka w odległości około 40 centymetrów. Nie daje to zbyt dużej swobody użytkowania, jednak rozpoznawanie mowy w palmtopach jest dopiero we wczesnej, choć obiecującej, fazie rozwoju.



Jest jeszcze druga płyta, zawierającej dwie pozycje z oferty firmy Paragon Software. Pierwsza, to już wcześniej wspomniany Language Extender. Druga, równie ciekawa, to PenReader - system rozpoznawania pisma odręcznego, który potrafi również obsłużyć między innymi polskie znaki diaktryczne. Niektóre z nich sprawiają mu nieco problemów, ale czekamy z nadzieją na wersję 3.0, która obecnie przechodzi fazę testów beta.



Największą zaletą SafeStore jest fakt, iż po zainstalowaniu nawet dodatkowego oprogramowania z płyty, mamy wciąż teoretycznie 64MB pamięci RAM do naszej dyspozycji, a jak na palmtopa, to daje naprawdę duże pole do popisu.






Wrażenia z użytkowania


Testowanie palmtopa przez tydzień, to nieco mało czasu, aby zapoznać się z wszystkimi jego funkcjami czy ewentualnymi problemami. Jornada nie sprawiała ich wiele, jeśli w ogóle można mówić o jakichkolwiek. Wspólnym problemem dla wszystkich palmtopów opartych o PocketPC 2002 jest niekompatybilność wstecz z niektórymi programami, jednak większość z nich została wydana w nowej wersji, albo autorzy mają ją w planach na najbliższą przyszłość. W dniu premiery można było znaleźć w wirtualnym centrum prasowym Microsoftu kilkadziesiąt komunikatów prasowych, pochodzących od różnych producentów oprogramowania. Microsoft zatem dobrze się przygotował do startu z nowym systemem - z programistami prowadził zacieśnioną współpracę oraz udzielił niezbędnego wsparcia, w przystosowywaniu produktów do nowego środowiska. W 548 od czasu do czasu można było doświadczyć niewytłumaczonych przestojów. Dzięki procesorowi StrongARM 206MHz, napędzającemu nową Jornadę, niemal błyskawicznie reaguje ona na polecenia użytkownika. Contacts nawet przy dużej ilości kontaktów, działa bardzo sprawnie, nie mówiąc o aplikacji Inbox, której wydajność mocno poprawiono, w porównaniu z wersją z oryginalnego PocketPC. Mocy wystarcza również na odtwarzanie pełnoekranowych filmów Windows Media - bez skoków i zacięć. Specyfikacja techniczna, jaką oferuje Jornada 568 i produkty konkurencyjne drugiej generacji, tworzy z nich dobrą platformę rozrywkową, co zauważają powoli producenci gier i programiści-amatorzy. O ile Doom, znana "strzelanka" z PC, należąca do klasyki, działa tutaj bardzo płynnie, z Quake palmtop sobie już nie radzi tak dobrze. Taka sytuacja umotywowana może być faktem, iż urządzenia te nie posiadają specjalizowanych układów graficznych - wszystkim zajmuje się centralny procesor - kolejne pole, na którym Microsoft i producenci sprzętu mogą wprowadzić udoskonalenia.



Oczywiście skomplikowane algorytmy szyfrowania, jakie mogą być czasem wykorzystane w zastosowaniach służbowych mogą przerosnąć możliwości Jornady 568, zmuszając nas do dłuższych przestojów. Do typowych zadań jednak, do jakich zostały przygotowane, czyli zarówno tworzenie notatek odręcznych połączonych z dźwiękowymi, praca z centralną bazą danych, jak i korzystanie z systemu nawigacji satelitarnej GPS czy wiele innych, do jakich zarówno małe firmy, jak i wielkie korporacje wyposażają swoich pracowników, jest to sprzęt naprawdę znakomity.




Małe firmy, wielkie korporacje? A "Kowalski"?


Użytkownik prywatny zapyta: "Co ze mną?" Cóż - Jornada, jak i inne urządzenia oparte na PocketPC 2002, jest raczej narzędziem pracy, zatem przyda się mu, jeśli ma on często napięty plan dnia, komputer jest zarówno jego narzędziem pracy i ośrodkiem rozrywki, nie zawsze go ma pod ręką, a notebook nie odpowiada mu rozmiarami i nie potrzebuje wszystkiego, co ten oferuje, to naprawdę warto w nią zainwestować. Wszystkie wymienione wcześniej wady, jak wszędobylski kurz, słabej jakości wzmacniacz dźwięku lub też niepotrzebne oszczędności w masie, jakich firma dokonała, nie obudowując swojego produktu lepszym materiałem, nie czynią go bezużytecznym. Przy pierwszym kontakcie oczywiście rzucają się w oczy dość wyraźnie, jednak zapomina się o tym, gdy dostrzeże się wszystkie zalety nowego dziecka HP. Konkurencja jest zjawiskiem bardzo korzystnym dla klienta, dlatego jeśli mu coś szczególnie nie odpowiada, może poszukać komputerka, który lepiej spełnia jego oczekiwania. Nie ma rzeczy doskonałych, musimy iść na kompromisy. Te, wydawałoby się, banały mają zastosowanie również w świecie palmtopów, tym bardziej, iż ta jeszcze niedojrzała technologia nie nadąża za potrzebami często wybrednych konsumentów, ale zauważalne na przykładzie opisywanego tutaj produktu tendencje, są bardzo obiecujące.




Komputerek HP Jornada 568, dostarczył do testów:
Glen Sp. z o.o.
ul. Kościuszki 43

30-114 Kraków
tel. (0-[prefix]-12) 427 30 32, 422 64 00


Cena: 3474zł + VAT

Wady:
- kurz gromadzący się pod szybką ekranu
- wyraźnie słyszalny szum wzmacniacza oraz stuknięcie po odegraniu dźwięku (cecha wspólna wszystkich PocketPC 2002)
- niebieskawe podświetlanie
- brak przycisku Action z boku
- plastikowy, tani stylus
- oddzierająca się farba z obudowy
- wbudowany tylko port CF typu Ie

Zalety:
- długi czas działania na bateriach
- mała waga
- bateria podtrzymująca
- duża szybkość pracy
- bogate oprogramowanie
- Safe Store
- świetny wygląd
- solidna podstawka do synchronizacji
- wbudowany port CF Ie
Tag :


O Serwisie

Wortal PDAclub.pl to serwis internetowy zajmujący się tematyką technologii mobilnych. U nas znajdziesz najnowsze informacje o smartfonach, tabletach, smartwatch i innych urządzeniach mobilnych pracujących zarówno pod kontrolą Apple iOS jak i Google Android czy też Windows. PDAclub.pl to także jednao z najstarszych forów internetowych, gdzie każdy użytkownik znajdzie fachową pomoc.

PDAclub POLECA


W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. Można dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności. Akceptuję otrzymywanie plików cookies z serwisu pdaclub.pl. Akceptuję