Co w środku?
Zawartość pudełka, w porównaniu z ilością książeczek i innych kartek reklamowych dostarczanych ze starszymi modelami palmtopów HP (np. testowany u nas iPAQ 5450) jest niewspółmiernie mała. Znajduje się tam bowiem:
- sam palmtop iPAQ 4150
- bateria
- podstawka synchronizacyjna
- kabel USB
- ładowarka
- kilka książeczek
- zapasowy rysik
- karta gwarancyjna
Zatrzymajmy się na chwilę przy wyglądzie samego urządzenia.
Po lewej iPAQ 1940, w środku 4150, a po prawej 5450
Patrząc na palmtopa od przodu, powyżej 3.5" ekranu widzimy przycisk włączania PDA. Jest on ukryty w małym wybrzuszeniu obudowy (w większości PDA jest to zagłębienie), dzięki czemu nie jest tak łatwo przez przypadek włączyć urządzenie. Po obu stronach tego przycisku znajdują się diody - po prawej dioda informująca o ładowaniu baterii oraz zgłaszająca powiadomienia (pomarańczowa), natomiast po lewej dioda obrazująca aktywność jednego z modułów bezprzewodowych (niebieska dla bluetooth lub zielona dla WLAN). Jeśli włączymy jeden jak i drugi moduł, owa dioda miga naprzemiennie. Poniżej ekranu, w lekkich zagłębieniach, widzimy standardowy dla iPAQów zestaw przycisków sprzętowych (czyli kolejno od lewej kalendarz, kontakty, poczta, iTask) oraz nieco wystający ponad poziom obudowy 5-kierunkowy joy-pad. Co ciekawe posiada on oddzielny przycisk centralny, dzięki czemu by wywołać przypisaną do klawisza action funkcję, naciska się nie cały joy-pad, ale tylko jego środek. Druga największa powierzchnia obudowy, czyli jej ściana tylna, mieści jedynie pokrywę chroniącą baterię.
Na górze iPAQ 4150, w środku 1940, a na dole 5450
Lewa boczna ścianka palmtopa, patrząc od góry, zawiera wyjątkowo mały przycisk nagrywania. Występuje on w postaci cienkiego paska, który gdyby nie minimalne wybrzuszenie wielkości główki od szpilki na jego 1/3 górnej części, byłby niemal nie do namierzenia bez użycia wzroku. Patrząc niżej, w części środkowej tej ściany, można odnaleźć jeszcze otwór kryjący przycisk resetu. Po przeciwnej stronie obudowy znajduje się jedynie jeden element wart uwagi - jest to suwak blokady pokrywy chroniącej baterię.
Na górze iPAQ 4150, w środku 1940, a na dole 5450
Natomiast górna ściana obudowy mieści, patrząc od lewej: gniazdo słuchawek mini-jack, centralnie gniazdo na karty SD/MMC oraz silos na rysik, zamontowany maksymalnie na prawym brzegu i widoczny częściowo także na tylno-bocznej ścianie.
Na górze iPAQ 4150, w środku 1940, a na dole 5450
Dolna ściana iPAQów, poza standardowym (dla kilku ostatnich serii) portem komunikacyjnym, dla podpięcia kabla synchronizacyjnego, nie zawiera w większości przypadków innych interesujących elementów. Tutaj jest jednak inaczej, gdyż umieszczono tam, a dokładniej na lewym dolnym rogu urządzenia, port podczerwieni.
Jak już wspomniałem na wstępie, gdy weźmie się pod uwagę rozmiary urządzenia oraz oferowane standardowo możliwości, to ów model firmy Hewlett-Packard praktycznie nie ma sobie równych. Jego gabaryty według specyfikacji producenta są następujące: 113,6 mm wysokości, 70,6 mm szerokości oraz 13,5 mm grubości, przy wadze 132 gram. Dużym plusem dla wielu użytkowników powinien być fakt, iż obudowa nie jest całkowicie plastikowa jak np. w iPAQach serii 1900. Cała jej przednia część - ta srebrna - wykonana jest z metalu, natomiast czarna, tylna ściana oraz po części boki, są z ciemnego plastiku. Owe dwa elementy, czyli przód i tył, łączy czarna stylowa obwódka, lekko wystająca powyżej poziomu obudowy. Wszystkie przyciski rozmieszczone na obudowie palmtopa obsługuje się dość wygodnie, mają bowiem dobrze wyczuwalny moment wciśnięcia. Choć gdy dość dużo czasu poświęcamy na mobilne gry, to zbyt niskie umieszczenie przycisków może wywoływać okazjonalnie ból - szczególnie kciuka, który musi być mocno zgięty. Osobom często grającym na swym PDA powinien przypaść do gustu także joy-pad, zamontowanym w tym modelu iPAQa. Wychyla się go bardzo płytko, ale z odpowiednim oporem - tak by nie aktywować danego kierunku przez przypadek. Działa on bardziej jak przyciski, gdyż przy maksymalnym wychyleniu da się odczuć przyjemny klik, jak w przypadku klawiszy sprzętowych. Dodatkowo jego centralna część jest całkowicie niezależna i stanowi osobny przycisk. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, iż jest to najlepszy z joy-padów zastosowanych do tej pory w palmtopach, z którymi miałem przyjemność obcować. A na pewno jest on najlepszy biorąc pod uwagę palmtopy firmy HP/Compaq.
Jeśli chodzi o jakość wyświetlacza ciekłokrystalicznego iPAQa 4150, to niestety ale tutaj nie można mówić w samych superlatywach. Ów model cierpi bowiem na tak zwany efekt żółci ekranu. Wystąpił on pierwszy raz w palmtopach iPAQ 1930 i 1940. W tych PDA biel nie jest biała, ale żółtawa. W przypadku testowanego obecnie modelu zastosowano już lepszy wyświetlacz, dzięki czemu żółć może być dostrzeżona tylko i wyłącznie, gdy spojrzymy na ekran palmtopa pod kątem, od dołu. Czyli w większości przypadków nie jest to dostrzegalne gdyż palmtopa trzyma się zazwyczaj prostopadle do linii wzroku. Dodatkowo w iPAQ 4150 owa żółć nie jest tak wyraźnie zaznaczona jak w wyżej wymienionych modelach PDA HP.
Po lewej iPAQ 4150, a po prawej 1940
Po lewej iPAQ 4150, a po prawej 1940 - widok pod kątem, od dołu
Po lewej iPAQ 5450, a po prawej 4150
Po lewej iPAQ 5450, a po prawej 4150 - widok od dołu, pod kątem
Podświetlanie ekranu jest bardzo dobre i równomierne. Niestety do wyboru mamy jedynie 4 stopnie natężenia siły podświetlania, gdzie dla bardziej high-endowych modeli palmtopów tej firmy, występuje czasem nawet 3 razy większa ich liczba. Może być to szczególnie kłopotliwe dla osób, które chcąc przedłużyć czas pracy PDA na bateriach zawsze zmniejszały jasność ekranu do niemalże minimum. Może wydawać im się, że w tej sytuacji energia zbytnio się marnuje, gdyż w przypadku iPAQa 4150 najniższy poziom podświetlania jest dość silny. Brakuje tutaj także czujnika natężenie światła, dzięki któremu palmtop może automatycznie kontrolować siłę podświetlania ekranu, w zależności od warunków panujących w naszym otoczeniu, a także możliwości ustalenia innego natężenia gdy palmtop pracuje na baterii oraz gdy podłączymy go do ładowarki. Choć muszę szczerze przyznać, że dla mnie dwa ostatnie uszczerbki nie stanowią problemu, gdyż niemal nigdy nie korzystałem z tych dogodności. Palmtopowy czujnik wymuszał bowiem często zbyt wysoki jak dla moich potrzeb poziom natężenia światła, co owocowało wspomnianym przyśpieszonym spadkiem zmagazynowanej w ogniwach energii. Należy dodatkowo zaznaczyć, że ekran tego PDA doskonale prezentuje się także w świetle dziennym, gdzie większość ekranów LCD nowej generacji jest słabo czytelna przy niskim podświetlaniu. Obraz nie dość, że jest dobrze widoczny to jeszcze do tego nie drga, co jest częstym objawem w wielu PDA, wystawionych są na światło dzienne.
Co ważne czułość dotykowego ekranu jest zadowalająca. Nawet po założeniu dość sztywnego ochraniacza firmy Brando, zabezpieczającego jego powierzchnię przed porysowaniem, dokładność odczytu pozycji jest prawidłowa.
Natomiast jakość odtwarzanego oraz nagrywanego przez iPAQ dźwięku jest na wysokim poziomie. Nawet osoby lubiące słuchać głośnej muzyki powinny być zadowolone z poziomu natężenia dźwięku, wydobywającego się z tego PDA. Dodatkowym plusem jest tutaj fakt, że HP zrezygnował z instalowania niestandardowego gniazda na słuchawki micro-jack, które można spotkać w iPAQ serii 1900. Pozwala to na łatwe podłączenie do PDA własnych, ulubionych słuchawek z wtyczką mini-jack.
Duży plus należy się firmie HP za dostarczanie w komplecie dwóch rysików. Wiadomo, że ten element zestawu gubi się najczęściej, a dokupowanie go jest często kłopotliwe i kosztowne. Stylus wykonany jest w większej, centralnej części z metalu, a obydwa końce to już elementy plastikowe. Na szczęście rysik nie jest specjalnie udziwniony, jest bowiem okrągły, a dzięki metalowej wstawce posiada odpowiednią wagę i wygodnie spoczywa w ręce - mimo tego, że jest on dość wąski. Jego mocowanie w silosie PDA jest silne, ale jednocześnie jego wyciągnięcie nie sprawia problemu. Tutaj ponownie odzywa się we mnie osoba przyzwyczajona do produktów HP ze starej linii. Brakuje mi bowiem wyskakującego rysika znanego z iPAQów serii 3000 oraz 5000.
Podstawka synchronizacyjna, czyli popularna kołyska dołączana w komplecie, jest inna od dotychczasowych stacji dokujących produkowanych zarówno przez HP jaki Compaqa. Po pierwsze wykonana jest w całości z czarnego plastiku. Należy jednak zaznaczyć, że nie wygląda ona ani krzty tandetnie, a stanowi dość masywną i jednolitą strukturę. Z przodu znajduje się gniazdo przeznaczone do umieszczenia w nim PDA, a na tylnej płaskiej części, można dołożyć dodatkową baterię, która będzie ładować się jednocześnie z palmtopem - zapala się też wtedy specjalna dioda zamontowana przy dolnej, przedniej krawędzi podstawki. Zmieści się tam zarówno zwykłą bateria - jak i po wyciągnięciu odpowiedniej zaślepki, rozszerzone ogniwo. Na tylnej ścianie kołyski znajdują się dwa gniazdka - jedno na ładowarkę, a drugie na kabel synchronizacyjny. Niestety ów kabel służący do połączenia PDA z komputerem PC to klasyczny kabel USB A <-> B (jak do podłączenia drukarki z portem USB). Przez to by zsynchronizować palmtopa, zmuszeni jesteśmy korzystać ze stacji dokującej posiadającej owe gniazdko - USB typu B. Jedynie zakup dodatkowego przewodu zakończonego pasującą do złącza komunikacyjnego w PDA wtyczką, pozwoli łatwo synchronizować iPAQa z innymi komputerami, bez potrzeby targania ze sobą wszędzie stacji dokującej. Z tym nie będzie raczej problemu, gdyż jak wspomniałem przy opisie wyglądu zewnętrznego, iPAQ 4150 posiada standardowe gniazdo komunikacyjne stosowane m.in. w iPAQach serii 3800, 3900, 1900 oraz 5000. Na szczęście ładowarkę można podpiąć już nie tylko do kołyski, ale także bezpośrednio do PDA - przy pomocy specjalnej przejściówki załączanej w komplecie.
Wraz z palmtopem otrzymujemy również ciekawy pokrowiec ochronny, znany posiadaczom innych PDA Hewlett-Packarda, a mianowicie iPAQ 2210. Oczywiście w tym przypadku jest on nieco mniejszy by palmtop nie wysunął się z jego objęć. Mimo iż dobrze spełnia on swoją role - jako ochrona delikatnej konstrukcji naszego PDA, a szczególnie ekranu - dzięki wzmocnionym ściankom, to jednak nie posiada on bardzo istotnego elementu. Jest nim uchwyt pozwalający na zmontowanie palmtopa na pasku.
Co kryje ta zgrabna obudowa?
Pod maską HP iPAQ 4150 znajdują się w większości przypadków dość standardowe podzespoły, stosowane obecnie w wielu palmtopach. Jest to szybki procesor Intel X-Scale PXA255 400MHz, dzięki któremu nie można narzekać na wolną pracę systemu. Konstrukcję tą kontroluje najnowszy kieszonkowy system operacyjny firmy Microsoft, czyli Windows Mobile 2003 for Pocket PC, znany także jako Pocket PC 2003. Okupuje on obszar 32MB pamięci flash ROM. Oczywiście nie zajmuje on całego dostępnego miejsca, dzięki czemu do dyspozycji użytkownika - jako dodatkowa wbudowana karta pamięci, pozostaje skromne, ale przydatne 2.85 MB. Natomiast RAMu mamy tutaj standardową od jakiegoś już czasu ilość, bo 64 megabajty. Oczywiście jest on dzielony dynamicznie na pamięć operacyjną oraz obszar dyskowy. Gdy jednak okaże się, że owe 64MB to stanowczo za mało dla naszych potrzeb, możemy pokusić się o dokupienie odpowiedniej karty pamięci w standardzie SD lub MMC. Gniazdo kart rozszerzeń zamontowane w iPAQ 4150 - jak w większości nowych PDA, jest zgodne ze standardem SDIO. Oznacza to że poza kartami pamięci można umieścić w nim także urządzenia, np. aparat cyfrowy lub skaner kodów kreskowych. Nie można także zapomnieć o wbudowanych modułach łączności bezprzewodowej, czyli bluetooth oraz WLAN 802.11b. Oprogramowanie do kontroli modułów jak i sam hardware nie sprawiał żadnych problemów. Zarówno współpraca z telefonem komórkowym przez bluetooth jak i z punktami dostępowymi sieci WLAN była na zadawalającym poziomie.
System Windows Mobile 2003 for Pocket PC zainstalowany w tym PDA posiada kilka dodatkowych programów, które nie występują w palmtopach innych firm. Zmiany dotyczą głównie panelu sterowania, gdzie doszły następujące pozycje:
- - Audio - okno kontroli jakości nagrywania dźwięku przy pomocy wbudowanego mikrofonu. Znajdują się tutaj także potencjometry odpowiadające za dostosowywanie poziomu tonów niskich i wysokich dla dźwięku wydobywającego się z urządzenia.
- ClearType Tuner - tutaj możemy dostosować jakość wyświetlanego tekstu, który renderowany jest przy pomocy technologii ClearType
- HP Enroll - aplikacja do pobierania certyfikatów z serwerów Microsoft Certificate Server
- Format Storage - program do formatowania zawartości iPAQ File Store (owe 2.85MB obszaru pamięci ROM)
- iTask Settings - okno konfiguracji aplikacji iTask, dostępnej niemal w każdym palmtopie iPAQ
- LEAP - narzędzie do zarządzania certyfikatami LEAP sieci WLAN
- Self-Test - aplikacja pozwalająca przeprowadzić test podzespołów palmtopa
Poza menu Settings, w PDA można natknąć się na inne mniej znane pozycje, jak:
- - iPAQ Wireless - okno, dzięki któremu możemy uruchamiać moduły łączności bezprzewodowej
- iPAQ Backup - aplikacja do wykonywania kopii bezpieczeństwa całego systemu, wraz z zainstalowanymi aplikacjami, dokumentami i ustawieniami.
- iPAQ ImageZone - prosty program do przeglądania zdjęć
- iTask - menu szybkich skrótów do większości aplikacji systemu oraz okienek menu Settings, a także menadżer zadań
Na załączonej w komplecie płycie CD poza aplikacją MS Outlook 2002 dla PC, znalazło się sporo dodatkowych programów dla PDA. Część z nich występuje w wersji trial, a część jako pełne edycje. Oto lista owych pełnych tytułów:
- - Adobe Acrobat Reader - darmowa aplikacja otwierająca na palmtopie dokumenty w formacie Adobe Acrobat, czyli pliki o rozszerzeniu PDF
- ClearVue Office - program do przeglądania dokumentów pecetowego Worda, Excela i PowerPointa na małym ekranie PDA, bez potrzeby ich konwersji. Dokumenty dzięki temu zachowują całe formatowanie, czyli m.in. tabelki, wstawione grafiki itd.
- Colligo Workgroups Personal Edition - aplikacja do wymiany danych oraz prowadzenia pogawędek przez połączenie WLAN
- F-Secure File Crypto - narzędzie do szyfrowania przechowywanych w palmtopie danych
- HP Mobile Printing - darmowa aplikacja do drukowania dokumentów z poziomu PDA
- iPresentation Mobile Client - narzędzie do konwersji i wyświetlania na PDA prezentacji wykonanych w aplikacji MS PowerPoint
Gdzie te dziury?
W czasie testów nie napotkałem praktycznie na żadne rażące błędy w oprogramowaniu, które zaburzałyby sprawną pracę urządzenia. Oczywiście celowo pomijam tutaj znane "choroby" systemu Windows Mobile 2003 for Pocket PC, dręczące niemal wszystkie PDA z tymi okienkami. Choć wydaje się, że w tym przypadku jak i w przypadku innych palmtopów iPAQ z Pocket PC 2003, słabym ogniwem całego systemu jest dodatkowa aplikacja iPAQ Backup. To ona wydaje się wywoływać najwięcej dziwnych zachowań systemu. Od samoczynnego włączania się - co godzinę (na kilka sekund, po czym PDA się wyłącza), do automatycznego wyłączania PDA zaraz po włączeniu - co jest wyjątkowo denerwujące. Wystarczy jednak dezaktywować automatyczny backup, wykonywany o określonej porze dnia i problem znika, jak ręką odjął.
Jednym z bardziej istotnych elementów palmtopa, który znacznie wpływa na komfort pracy z urządzeniem jest jego bateria. HP iPAQ 4150 posiada dość przeciętne ogniwo o pojemności 1000mAh, z opcją podłączenia większej o 800mAh baterii. Mimo iż liczbowo owe 1000mAh nie zachwyca, to jednak w czasie testów PDA ten wypadł naprawdę bardzo dobrze. Można się o tym przekonać przeglądając poniższe zestawienie wyników dwóch przeprowadzonych sprawdzianów.
Test pierwszy - czytanie książki elektronicznej
Warunki:
- podświetlanie ustawione na minimum, bez automatycznego wyłączania
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- dźwięk wyciszony
- procesor pracujący na 400MHz
- odpalony tylko Battery Monitor oraz Internet Explorer ze specjalną, samoprzeładowującą się stroną internetową zapisaną w pamięci RAM
Wykres rozładowywania się baterii dla czytania książki elektronicznej
Test drugi - słuchanie muzyki w formacie MP3
Warunki:
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- procesor pracujący na 400MHz
- głośność ustawiona na połowę skali
- zapętlony w Windows Media Player utwór MP3 o bitrate 128kbps, zapisany w pamięci RAM
- poza WMP pracuje tylko Battery Monitor
- ekran wyłączony przy pomocy funkcji dostępnej w WMP
Wykres rozładowywania się baterii dla odtwarzania MP3
Jak widać z powyższych tabel i wykresów, prawie 11 godzin słuchania muzyki (do poziomu 15% stanu ogniw, gdyż w tym momencie WMP przestaje odtwarzać dźwięk) oraz niemal tyle samo bo trochę ponad 9 godzin czytania książki elektronicznej (gdy bateria spadła do poziomu 10%) powinno zadowolić każdego użytkownika.
Sprawdzian wydajności pozostałych podzespołów palmtopa przeprowadziliśmy przy pomocy darmowej aplikacji Spb Benchmark. Oto tabela z wynikami oraz kilka wykresów dla bardziej istotnych benchmarków.
iPAQ 3970 PPC 2002 | iPAQ 5450 PPC 2002 | iPAQ 2215 PPC 2003 | Asus A620 PPC 2003 | Toshiba e755 PPC 2002 | iPAQ 4150 PPC 2003 | |
Spb Benchmark index |
846 | 761 | 1146 | 1573 | 1073 | 1617 |
CPU index |
855 | 853 | 1784 | 1858 | 1234 | 1827 |
File system index |
855 | 887 | 1126 | 1092 | 1270 | 1180 |
Graphics index |
785 | 491 | 567 | 4034 | 651 | 3841 |
ActiveSync index |
1101 | 1462 | 2155 | 1458 | 1479 | 1770 |
Platform index |
638 | 603 | 1204 | 1277 | 850 | 1298 |
Write 1 MB file (KB/sec) |
656 | 670 | 1257 | 1285 | 1200 | 1274 |
Read 1 MB file (MB/sec) |
15.7 | 15 | 27 | 28.7 | 20.7 | 27.8 |
Copy 1 MB file (KB/sec) |
710 | 726 | 1262 | 1281 | 1180 | 1274 |
Write 10 KB x 100 files (KB/sec) |
480 | 520 | 905 | 654 | 768 | 924 |
Read 10 KB x 100 files (MB/sec) |
5.36 | 5.15 | 9.78 | 8.64 | 7.6 | 10.4 |
Copy 10 KB x 100 files (KB/sec) |
379 | 406 | 799 | 500 | 626 | 821 |
Directory list of 2000 files (thousands of files/sec) |
118 | 105 | 19.6 | 23.6 | 153 | 21 |
Internal database read (records/sec) |
380 | 618 | 1339 | 1549 | 503 | 1469 |
Graphics test: DDB BitBlt (frames/sec) |
19.9 | 49.1 | 52.3 | 316 | 42.3 | 272 |
Graphics test: DIB BitBlt (frames/sec) |
11.3 | 12.8 | 22.8 | 27.2 | 29.9 | 27 |
Graphics test: GAPI BitBlt (frames/sec) |
175 | 53.7 | 60 | 752 | 72.4 | 714 |
Pocket Word document open (KB/sec) |
21.3 | 19.9 | 100 | 44.2 | 28.3 | 39.6 |
Internet Explorer HTML load (KB/sec) |
4.73 | 4.5 | 7.96 | 7.88 | 6.67 | 8.87 |
Internet Explorer JPEG load (KB/sec) |
82.4 | 74.6 | 208 | 154 | 105 | 230 |
File Explorer large folder list (files/sec) |
210 | 220 | 564 | 641 | 291 | 592 |
Compress 1 MB file using ZIP (KB/sec) |
62.7 | 60.1 | 225 | 263 | 89.1 | 249 |
Decompress 1024x768 JPEG file (KB/sec) |
406 | 387 | 606 | 613 | 567 | 610 |
Arkaball frames per second (frames/sec) |
89.3 | 41.5 | 51.4 | 250 | 55.7 | 245 |
CPU test: Whetstones MFLOPS (Mop/sec) |
0.061 | 0.062 | 0.077 | 0.076 | 0.076 | 0.077 |
CPU test: Whetstones MOPS (Mop/sec) |
55.1 | 55.2 | 55.4 | 55.3 | 55.4 | 55.5 |
CPU test: Whetstones MWIPS (Mop/sec) |
3.97 | 4.01 | 5.02 | 5.01 | 4.94 | 5.03 |
Memory test: copy 1 MB using memcpy (MB/sec) |
56.2 | 61.9 | 102 | 103 | 90.6 | 101 |
ActiveSync: upload 1 MB file (KB/sec) |
99.4 | 138 | 201 | 135 | 135 | 168 |
ActiveSync: download 1 MB file (KB/sec) |
211 | 231 | 356 | 250 | 274 | 278 |
Po przeanalizowaniu wyników zebranych w powyższej tabeli można zauważyć, iż iPAQ 4150 jest naprawdę wydajnym palmtopem. Kilka razy jest on na pierwszym miejscu, ale w pozostałych testach nie spada poniżej miejsca trzeciego.
Palmtop idealny?
O rozmiarach nie będę się zbytnio rozpisywał - po prostu palmtop ten leży w ręce wręcz idealnie, a i kieszeń marynarki czy też nawet kieszeń naszych spodni nie ucierpi zbytnio gdy umieścimy w niej iPAQa 4150. Urządzenie to mimo długich, ponad dwutygodniowych testów zdało egzamin celująco. Zazwyczaj w czasie tak długiego okresu obcowania z PDA wychodzą na jaw jakieś niedociągnięcia programistów, jak i samego sprzętu. W tym przypadku, poza kilkoma usterkami systemu, za które to winę ponosi Microsoft oraz poza zaburzającą stabilność mobilnych okienek aplikacją iPAQ Backup, nie natknąłem się na inne niedogodności. Nawet największe obawy wiązane z baterią, zostały bardzo mile rozwiane. Na iPAQ 4150 pracuje się wygodnie i sprawnie. Windows Mobile 2003 for Pocket PC na procesorach X-Scale PXA255 otrzymuje długo obiecanego "kopa" (poprzednio obcowałem z tymi okienkami tylko na iPAQ 5450 z PXA250), dzięki czemu wzrasta komfort pracy i "syndrom klepsydry" nie jest już taki odczuwalny. Kontroler grafiki zamontowany w tym PDA również należy do najlepszych na rynku. Dzięki temu iPAQa 4150 można spokojnie polecić choćby mobilnym graczom, gdyż dorównuje on niemal swymi osiągami najszybszemu i niedoścignionemu od jakiegoś czasu palmtopowi ASUS MyPal A620 (patrz wykresy). Czy palmtop iPAQ 4150 jest urządzeniem idealnym? Na pewno nie dla każdego. Można choćby wymienić niewygodną lokalizację portu podczerwieni, ale to nie to zdyskwalifikuje go dla wielu osób. Spore grono użytkowników PDA wciąż ceni sobie gniazdo na karty CompactFlash, którego iPAQ 4150 nie posiada. Nic w tym dziwnego gdyż nawet same karty pamięci w tym standardzie są tańsze, a o zróżnicowaniu innych akcesoriów w porównaniu z nikłą dostępnością ich na kartach SDIO także trudno zapomnieć. Jeśli jednak posiadacie w domu sieć bezprzewodową WLAN jak i planujecie korzystać z coraz większej ilości rozmieszczonych na terenie naszego kraju punktów dostępowych Wi-Fi oraz jednocześnie nie planujecie nabywać akcesoriów w standardzie CF, to spokojnie możecie nabyć tego PDA. W większości przypadków, akcesoria - poza gniazdem SD, można także podłączyć do portu komunikacyjnego palmtopa, jak i bezprzewodowo - dzięki modułowi bluetooth.
Na koniec zachowałem jeszcze jeden duży minus, jak i jeden duży plus. Otóż gdy palmtop ten wchodził do sprzedaży, jego cena była naprawdę interesująca. Kosztował on niewiele ponad 2.000zł brutto. Po miesiącu okazało się jednak, że była to słabo, a raczej kompletnie nie reklamowana promocja. Po tym okresie cena podskoczyła o ponad 1.000zł zatrzymując się na poziomie 3.143zł brutto. Jak można się było spodziewać zainteresowanie tym PDA oraz jego konkurencyjność znacznie zmalała.
Rekompensatą może stać się jednak ów duży plus, którym jest dwuletnia gwarancja jaką Hewlett-Packard wystawia dla tego modelu PDA iPAQ.
Oto zebrane plusy i minusy palmtopa iPAQ 4150:
Plusy:
wydajna bateria
moduł bluetooth oraz WLAN
wysoka wydajność kontrolera grafiki
szybki procesor PXA255
najnowszy system operacyjny PPC 2003
podstawka synchronizacyjna z miejscem do ładowania dodatkowej baterii
2 rysiki w komplecie
gniazdko słuchawek mini-jack
pokrowiec w komplecie
standardowe gniazdo portu komunikacyjnego
2 lata gwarancji
Minusy:
port podczerwieni zamontowany na spodzie PDA
brak polskiej instrukcji obsługi
kompletny brak instrukcji obsługi poza lakonicznym poradnikiem Getting Started (całe 7 stron w języku angielskim oraz kolejne tyle samo stron w kilku innych językach)
brak lokalizacji dołączanej w komplecie (do poprzednich iPAQów była ona dołączana)
podstawka synchronizacyjna nie ładuje palmtopa z gniazda USB
brak czujnika natężenia światła
brak standardowego kabla, tylko kabel USB A <-> B
brak wyskakującego rysika :)
dioda WLAN mruga cały czas jednolitym kolorem, nie zmieniając barwy po zalogowaniu do sieci (jak to było w przypadku iPAQów serii 5000)
brak uchwytu na pasek w pokrowcu
brak możliwości ustawienia osobnej siły podświetlania ekranu dla pracy na baterii oraz pracy z gniazdka
żółć ekranu gdy patrzy się pod kątem
brak gniazda na karty CompactFlash