Ostatnie newsy
Od lat nieoficjalna modyfikacja klienta YouTube dla Androida o nazwie Vanced pozwalała użytkownikom za darmo pozbyć się reklam czy odblokować odtwarzanie audio z filmów w tle. Oferowała też bardziej zaawansowane opcje jak wybór kodeków czy wymuszanie trybu HDR.
W mijającym tygodniu Google udostępniło finalną wersję Androida 12.1 (przedtem znanego jako 12L) dla swoich Pixeli oraz jego kod źródłowy w repozytorium Android Open Source Project (AOSP). Teraz inni producenci mogą zacząć udostępniać stosowne aktualizacje.
W ciągu ostatnich kilku dni Google miało awarię lub przeprowadzało specyficzny eksperyment w swoim sklepie Play - ze stron aplikacji zniknęły informacji o datach ich ostatnich aktualizacji oraz listy zmian. W kliencie sklepu dla Androida zaś sekcja ze zmianami dla wszystkich programów wyświetlała komunikat o braku informacji od dewelopera.
Wirtualny asystent firmy z Mountain View zaczynał (jeszcze, kiedy nazywał się Google Now) przede wszystkim jako ekran z kartami zawierającymi istotne w danym momencie informacje, np. informacjami o trasie na zbliżające się spotkanie, komendy głosowe były niejako przy okazji.
W maju zeszłego roku Google zapowiedziało, że aplikacje publikowane w Google Play będą musiały w przejrzysty sposób deklarować jakich danych użytkownika używają i czy przekazują je innym firmom, podobnie jak w wypadku App Store.
W listopadzie zeszłego roku, po porzuceniu samodzielnej aplikacji pilota dla Android TV, Google udostępniło tę opcję wewnątrz aplikacji Google Home (miesiąc wcześniej pojawił się w aplikacji Google TV/Play Movies). To wszystko dotyczyło jednak jedynie Androida.
Jeszcze nie zakończyły się testy Androida 12L (choć według oryginalnych planów Google powinny najdalej w marcu), a już dostaliśmy od firmy z Mountain View pierwszą testową kompilację Androida 13.
W Androidzie 12 Google dodało do systemu mechanizm zmiany kolorystyki samych aplikacji w zależności od tapety lub ustawień użytkownika, ale początkowo był on dostępny tylko na Pixelach. Teraz powoli się to zmienia.
Od jakiegoś czasu Google oferuje subskrybentom droższych planów (od 2 TB) usługi Google One z wybranych krajów własnego VPNa. Do tej pory był on jednak dostępny tylko na Androidzie, co dość mocno ograniczało jego przydatność. Teraz to się w końcu zmienia.
Google nie miało szczęścia do swojego pierwszego smartfona z własnym układem zamiast Snapdragona. Plotki sugerują, że najpierw został opóźniony o rok (pierwotnie miał rzekomo zadebiutować już w Pixelu 5), z kolei po debiucie w Pixelu 6, pojawiły się problemy z błędami w oprogramowaniu, co doprowadziło nawet do wycofania grudniowej aktualizacji dla tego modelu.