Ostatnie newsy
Na początku kwietnia Spotify zaprezentowało nowe wersje swoich aplikacji dla systemów Windows, OS X oraz iOS (odświeżono również wersję webową). Największą zmianą był nowy, ciemny interfejs ze zmienionymi czcionkami oraz większością obrazków (jak awatary czy okładki) umieszczoną w okręgach. Pojawiła się też funkcja Twoja muzyka (pełniąca funkcję biblioteki). Teraz, podobna aktualizacja właśnie jest udostępniana użytkownikom Androida. Jak się sprawdza?
Nie tak dawno pisaliśmy o udostępnieniu pierwszej wersji aplikacji Mailbox dla Androida. Dla przypomnienia - jest to jeden z pierwszych programów, który nieco odmiennie pochodzi do kwestii zarządzania mailami i traktuje je jako zadania do wykonania. Wczoraj wieczorem pojawiła się pierwsza większa aktualizacja wersji dla systemu firmy Google. Jakie zmiany w niej wprowadzono?
Mimo wprowadzonych już dawno ograniczeń dla klientów firm trzecich (maksymalnie 100 tys. użytkowników), deweloperzy wciąż nie przestali tworzyć nowych oraz aktualizować już istniejących klientów Twittera. Ciągle znajdują się programiści ze świeżymi pomysłami na nowe funkcje czy interfejs swoich programów. Nie inaczej jest z aplikacją Fenix, która była w fazie publicznych beta testów od lutego. Kilka dni temu natomiast została wydana w wersji finalnej, o czym autor poinformował na Twitterze.
W pierwszej połowie grudnia zeszłego roku Spotify umożliwiło niepłacącym użytkownikom streaming muzyki także z urządzeń mobilnych (choć z pewnymi ograniczeniami, np. na smartfonie można odtwarzać utwory jedynie w trybie losowym). Nietrudno było przewidzieć, że konkurencja (w tym przypadku chodzi o Deezera) w końcu postąpi podobnie.
Gigant z Redmond nie ustaje w wysiłkach ulepszenia swojego konkurenta dla usługi Evernote, czyli notatnika OneNote. Po ostatnim udostępnieniu aplikacji dla komputerów za darmo i dodaniu API dla deweloperów, przyszła teraz pora na rozbudowanie mobilnej wersji dla urządzeń z Androida. Co prawda nadal nie ma wersji tabletowej, ale zmiany i tak będą zapewne mile widziane przez większość użytkowników.
Kilka dni temu, po wielu miesiącach oczekiwania, pojawiła się nareszcie aplikacja Mailbox w wersji dla urządzeń z Androidem, o czym autorzy informują na łamach swojego oficjalnego bloga. Natomiast wersja dla iOS zyskała nową opcję, dostępną również w programie dla systemu Google'a. Zapowiedziano także wersję aplikacji dla komputerów Mac. Zacznijmy może od nowości w wydaniu dla iPhone'a i iPada.
W marcu zeszłego roku pisaliśmy o planach udostępnienia popularnej aplikacji CCleaner dla urządzeń z systemem Android. Prace nad nią trochę trwały, ale jak informuje producent na swojej stronie, w końcu doczekaliśmy się publicznej wersji beta programu. Dla przypomnienia, CCleaner służy do usuwania zbędnych plików tymczasowych, historii przeglądarki, list ostatnio otwieranych plików, etc.
Minęło już trochę czasu od udostępnienia aplikacji do notatek Keep oraz czytania wiadomości Kiosk od Google. Przyszedł więc najwyższy czas na większe aktualizacje. Inżynierowie firmy z Mountain View postanowili przede wszystkim odświeżyć nieco interfejs obu programów. W Keep zmieniono kolor górnego paska na żółty, i zaimplementowano automatyczną zmianę jego koloru w zależności od otwartej notatki. Interfejs Kiosku został natomiast uproszczony i “spłaszczony”.
Kilka dni temu, w sklepach z aplikacjami dla Androida oraz iOS pojawiła się nowa wersja komunikatora Telegram. Jest on zasadniczo kopią WhatsApp, która dodatkowo obsługuje synchronizację danych z chmurą i ma pozostać na zawsze darmowa (co najwyżej niektóre jego nowe funkcje mogą być udostępnione za opłatą, jeśli koszty utrzymania serwerów wzrosną). Posiada do tego możliwość przesyłania tajnych wiadomości (po których nie zostaje ślad na serwerach) oraz publiczne API, dzięki czemu powstało już wiele nieoficjalnych klientów.
W kwietniu zeszłego roku, razem z aplikacją Home, inżynierowie z Facebooka udostępnili także nową wersję komunikatora Messenger zawierającą ciekawą funkcję o nazwie Chat Heads. Pozwalała ona na szybkie otworzenie okienka z konwersacją nad innym program oraz równe błyskawiczne jego zamknięcie. Od tego czasu podobne rozwiązanie pojawia się w wielu innych programach, a nawet systemach (np. Halo w Paranoidzie). Tym razem pomysł ten postanowił wykorzystać twórca Action Launchera w swojej nowej aplikacji, o której poinformował na swoim profilu w Google+.