Są to: pojedyncze, podwójne i potrójne tapnięcie w łącze. Przykładowo możemy skonfigurować program tak, aby pierwszy gest otwierał stronę w przeglądarce, drugi w Link Bubble, a trzeci wysyłał ją do Pocketa. Oczywiście są też inne kombinacje, np. trzeci może otwierać menu udostępniania albo kopiować link do schowka. Niestety nie da się przypisać do gestu otwierania menu z listą zainstalowanych przeglądarek.
Innym problemem jest również wykrywanie kilkukrotnych tapnięć - oczywiście w preferencjach można regulować odstęp czasu pomiędzy nimi, ale ustawienie to nie działa dla odstępu pomiędzy pierwszym i drugim dotknięciem - tutaj po prostu dochodzi jeszcze czas uruchomienia się aplikacji, który trudno jest przewidzieć (zależy od specyfikacji telefonu i aktualnego obciążenia systemu). O ile na mocniejszych urządzeniach problem jest niewidoczny, o tyle już na nieco słabszych (ja mam z nim do czynienia już na Galaxy Nexusie z 1 GB RAMu i dwurdzeniowym procesorze) się ujawnia i podwójne czy potrójne tapnięcie zdaje się być wyłapywane przez program losowo.
Na szczęście niedawno Google zaczęło wydłużać okienko zwrotu w swoim sklepie, dzięki czemu po zainstalowaniu programu powinniśmy mieć aż 2 godziny na wypróbowanie go i przekonanie się czy na naszym urządzeniu gesty są wykrywane poprawnie.
TapPath można kupić w Google Play za 3 zł.