Boczki
Przed montażem metalowych boczków konieczne jest usunięcie starych. Jest to łatwe zadanie, wystarczy ucisnąć je u dołu a następnie wysunąć w górę. Na stronie supportu HP znajduje się filmik przedstawiający tę operację. "Nagi" iPAQ wygląda nieco nieszczęśliwie, ale nie na długo. Pozbywszy się starych boczków (zalecam zachowanie ich do ewentualnej przyszłej naprawy gwarancyjnej) jesteśmy gotowi do montażu nowych. Zwróćmy uwagę na ich budowę. W przypadku starych bez znaczenia było, z której strony je zamontujemy. Nowe nie są mocowane na zatrzask, lecz wymagają dokręcenia śrubką, w związku z czym mamy boczek "prawy" i "lewy". W górnej części znajduje się otwór na śrubkę, w związku z czym łatwo określić, który jest którym. Na powierzchni boczków znajdują się dwa wgłębienia na palce, ułatwiające trzymanie palmtopa. Jest to rozwiązanie zastępcze w stosunku do gumy - metal jest bardziej śliski.
Montaż nowej części wymaga jeszcze jednego zabiegu - wykręcenia śrubek znajdujących się pod boczkami po bokach urządzenia. Śrubki te są zbyt krótkie, aby przytrzymać boczki na swoim miejscu, dlatego też producent w komplecie dodaje nieco dłuższe, jak również śrubokręt T6, który przyda nam się na pewno w przyszłości, jako że ten standard wykorzystywany jest w wielu urządzeniach elektronicznych, w związku z czym warto go zachować. Wspomniana różnica długości śrubek widoczna jest na zdjęciu.
Efekt końcowy jest więcej niż zadawalający - boczki pasują niemal idealnie, uchwyt palmtopa jest zaś pewny i stabilny. Trzeba się tylko przyzwyczaić do nowego materiału. Widoczna jest co prawda śrubka, jednak jest to niewysoka cena za brak konieczności męczenia się z odpadającymi bokami, co w rezultacie mogłoby przecież skutkować nawet upuszczeniem urządzenia. Po wymianie boczków na metalowe wydaje mi się nawet, że mój 2210 zyskał nieco na wyglądzie.
Jestem zdania, że zakup metalowych boczków jest dobrą decyzją - kosztują one co prawda 39,99 USD, ale po wymianie zadowolenie z decyzji jest gwarantowane.
Inne akcesoria firmy PocketPCTechs
Warto wspomnieć, że PocketPCTechs dokonuje wymiany pamięci RAM w iPAQach na czterokrotnie bardziej pojemną, tzn. 256 MB (standardowo jest to 64 MB). Jest to firma o naprawdę dobrych pomysłach na modyfikacje sprzętu.
Wszyscy ci, którzy często podróżują z laptopem, a nie chcą zabierać ze sobą ani ładowarki ani podstawki synchronizacyjnej z pewnością docenią Lil' Sync. Jest to wyjątkowy kabel do synchronizacji, jednocześnie ładujący palmtopa z portu USB. Nie wiedzieć dlaczego firma HP nie wyposażyła podstawek w taką możliwość, choć prąd z USB jest dokładnie taki jak z ładowarki. To jednak daje pole do popisu innym producentom podobnych rozwiązań. Lil' Sync nie tylko pozwala na synchronizację i ładowanie, ale także zajmuje wyjątkowo mało miejsca po złożeniu. Wyposażony został bowiem w automatyczny zwijak. Aby rozłożyć Lil' Sync należy pociągnąć za odpowiednie końcówki (USB i wtyk do iPAQa), a kabel rozwinie się i pozostanie w tej pozycji. Kolejne pociągnięcie pozwoli na zwinięcie kabla z powrotem do pozycji złożonej.
Lil' Sync można podłączyć oczywiście do USB, ale są i inne możliwości. Do kabla dokupić można adapter do gniazda zapalniczki w samochodzie lub jeszcze ciekawszy pomysł - adapter na cztery baterie AA, czyli popularne "paluszki". Dzięki temu ostatniemu można awaryjnie naładować iPAQa z baterii.
Lil' Sync kosztuje 15,99 USD, zaś adapter samochodowy i ładowarka na baterie to wydatek w wysokości odpowiednio 9,99 i aż 24,99 USD. Nie są to może akcesoria najtańsze, jednak ich użyteczność trudno poddać w wątpliwość.
Jeszcze jednym rozwiązaniem oferowanym przez PocketPCTechs są wyjątkowe folie na ekran. Zestaw do montażu tych folii składa się z pędzelka, miękkiej ściereczki do czyszczenia ekranu, dwóch saszetek ze środkiem czyszczącym, patyczków do zdejmowania folii z ekranu i wreszcie samych folii ochronnych. Są co prawda tylko dwie takie folie, jednak już po zamontowaniu łatwo stwierdzić, że prawdopodobnie nigdy już nie trzeba będzie raz założonej folii wymieniać. Są to z pewnością najbardziej solidne folie, z jakimi się spotkałem i szczerze mówiąc nie sądzę, abym kiedykolwiek zadowolił się jakimkolwiek innym rozwiązaniem. Folie sprawiają wrażenie porowatości, co ułatwia posługiwanie się ekranem dotykowym. Ekran zachowuje się teraz jak szorstki papier, a nie jak plastik.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że klej pod folią jest bardzo delikatny i na pewno nigdy nie uszkodzi ekranu dotykowego np. przy odklejaniu. Dodatkowo folie można niezwykle łatwo czyścić - wystarczy przykleić na nie od spodu taśmę klejącą, a ta zbierze wszelkie przyklejone do spodniej powierzchni drobiny kurzu. Kiedy przeczytałem o tym w instrukcji montażu nie mogłem w to uwierzyć, ale sprawdziłem i muszę powiedzieć, że jest tak w rzeczywistości.
Cena folii jest stosunkowo wysoka - wspomniany komplet kosztuje aż 26,99 USD. Jednak zważywszy wszystkie zalety tego rozwiązania naprawdę warto rozważyć taki zakup.