Rysiki w dzisiejszych czasach służą już nie do obsługi urządzeń, ponieważ interfejsy przez lata zostały na tyle dopracowane, że łatwiej je obsługiwać palcami, niż rysikiem. Zatem czy potrzebne są nam nadal stylusy? Okazuje się, że są producenci, którzy nadal wypuszczają na rynek nowe modele stylusów. Jednym z takich producentów jest firma Adonit, która niedawno wypuściła nowego stylusa o nazwie Snap.

Producent zaprezentował całkiem nowe podejście do tematu rysików. W przeciwieństwie do różnych stylusów dostępnych na rynku, Snapa cechuje dość unikalny wygląd. Rysik został wykonany z anodyzowanego. Swoim kształtem przypomina zdepnięty walec o grubości 4,3mm i długości 12 cm. Na górnej krawędzi znajdziemy port microUSB służący do ładowania urządzenia, natomiast na dole znajduje się końcówka o grubości zaledwie 1,9mm. Na boku znajdziemy też wyłącznik oraz diodę sygnalizującą stan urządzenia. Sam rysik jest też wyjątkowo lekki, gdyż waży zaledwie 9 g.

Adonit Snap jest aktywnym rysikiem w przeciwieństwie do większości tego typu urządzeń na rynku, co oznacza, że do swojej pracy potrzebuje zasilania. Na to swoje wady i zalety. Wadą jest, że jest to kolejne urządzenie o ładowaniu którego musimy pamiętać. Zaletą natomiast, że działa niezależnie, dzięki czemu możemy go z powodzeniem używać w rękawiczkach, czy to roboczych, czy zimowych, kiedy to normalnie obsługa telefonu byłaby niemożliwa.

Jedno ładowanie wystarcza na ok. 7h ciągłej pracy. Stylus posiada jeszcze jedną funkcję skąd wziął swoją nazwę. Przycisk włącznika po sparowaniu z telefonie za pośrednictwem Bluetooth może służyć jak spust migawki aparatu, co jest przydatne przy robieniu zdjęć z odległości, czy też w innych sytuacjach, gdzie naciśnięcie spustu migawki na samym telefonie byłoby niewygodne. Jednakże sparowanie rysika z telefonem nie jest konieczne do jego pracy.

W zestawie ze Snapem dostajemy kabel ładujący microUSB oraz metalową płytkę. Pewnie się dziwicie po co płytka, otóż stylus jest magnetyczny, co oznacza, że możemy go przyczepić do metalowych przedmiotów. Płytka została pomyślana w ten sposób, aby można było nakleić ją na tył telefonu, dzięki czemu możemy rysik przyczepić bezpośrednio na smartfona. Jego mała grubość powoduje, że można sczepione ze sobą urządzenia śmiało nosić w kieszeni. Sam rysiki na tyle mocno „przykleja” się do blaszki, ze nie ma też obaw, że go przez przypadek zgubimy. Jeżeli zaś posiadamy magnetyczne etui na telefon, wtedy nawet nie musimy przyklejać blaszki. Ja używam akurat etui magnetycznego i w u mnie trzyma się bardzo mocno.

Snap działa z praktycznie każdym ekranem pojemnościowym zarówno z urządzeniami Android jak i iOS.

Na początku byłem dość sceptycznie nastawiony do kształtu rysika, ze względu na ergonomię jego używania, jednakże po chwili zabawy z nim, wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane. Mimo dość nietypowego kształtu, stylus pewnie leży w dłoni.

Stylus sprawdza się idealnie w szybkim prostym rysowaniu np. w systemowej aplikacji notatki (iOS), czy też przy retuszu zdjęć na smartfonie, gdyż oferuje dużo większą precyzję niż ma to miejsce używając tylko palca. Na pewno dużą zaletę ma tutaj dość mała końcówka, przez co mamy wrażenie, że piszemy prawdziwym długopisem.

Niestety, Adonit Snap nie rozpoznaje poziomów nacisku, przez co nie nadaje się do profesjonalnych zastosowań, ale też nie do tego został zaprojektowany.

Mimo, że nigdy nie byłem fanem rysików, to mając ze sobą Adonit Snap przy telefonie, okazało się, że bywa przydatny, szczególnie teraz zimą, kiedy nosi się rękawiczki, do tego kilkukrotnie miałem potrzebę naszkicowania czegoś, czy zaznaczenia dla kogoś elementów na zdjęciu czy rysunku i tutaj okazało się, że rysik jest mimo wszystko niezastąpiony i znacznie przyspiesza oraz ułatwia pracę. Adonit Snap można zamówić na „polskim” Amazonie w cenie 39€ z darmową wysyłką.

Zalety:

• rozmiar
• waga
• przycisk spustu migawki
• możliwość magnetycznego przypięcia do smartfona
• jakość wykonania

Wady:

• trzeba ładować
• brak rozpoznawania poziomów nacisku