Adonit Dash 3 został wykonany z wysokiej jakości szczotkowanego aluminium i stali. Swoim wyglądem przypomina zwykły długopis. Jego średnica to 8,3mm a waga to zaledwie 12 gramów. Na górze znajdziemy (podobnie jak w tradycyjnych długopisach) wyłącznik, który jest równocześnie złączem ładowania. Rysik posiada także klips mocujący oraz końcówkę PixelPoint o średnicy 1,9mm, która daje wrażenie bardziej naturalnego pisania, bardzo zbliżonego do używania tradycyjnych przyborów piszących. Końcówka jest rozkręcana, dzięki czemu możemy w przypadku zużycia się jej (starcia), wymienić ją na nową. Na boku urządzenia producent umieścił także diodę informującą o trybie pracy stylusa i poziomie baterii.
Adonit Dash 3, jest aktywnym rysikiem, co oznacza, że do swojej pracy potrzebuje zasilania. Ma to oczywiście swoje wady i zalety. Wadą jest, że jest to kolejne urządzenie o ładowaniu którego musimy pamiętać. Zaletą natomiast, że dzięki własnemu zasilaniu możemy go z powodzeniem używać w rękawiczkach, czy to roboczych, czy zimowych, kiedy to normalnie obsługa telefonu czy tabletu, byłaby niemożliwa.
Ładowanie stylusa odbywa się za pomocą dołączonej do zestawu ładowarki USB, która swoją konstrukcją przypomina trochę klasycznego pendrive, z tą różnicą, że na jednym z boków znajduje się magnetyczne gniazdo. Gniazdo to, idealnie pasuje do włącznika rysika, który jest równocześnie złączem ładowania. Ponieważ gniazdo jest magnetyczne, wpięcie rysika nie wymaga nawet zbytniego zachodu, do tego magnes jest na tyle silny, że nie ma możliwości, aby rysik sam się wypiął z ładowarki, niezależnie w jaki sposób ją umieścimy w złączu USB. O ile ładowanie w ten sposób jest dość pomysłowym rozwiązaniem, ponieważ nie trzeba szpecić samego rysika gniazdem np. microUSB, ani szukać dla niego miejsca, o tyle niestety przy każdym dłuższym wyjeździe z rysikiem, trzeba pamiętać, aby zabrać ze sobą ładowarkę.
Jedno ładowanie wystarcza na ok. 14h ciągłej pracy a cały proces ładowania trwa około 45 minut. W przypadku bezczynności, urządzenie wyłącza się samoczynnie po 15 minutach.
Dash 3 działa z praktycznie każdym ekranem pojemnościowym zarówno z urządzeniami Android jak i iOS. Jego dość smukła budowa, powoduje, że wygodnie leży w dłoni. Nie jest ani za mały, ani za duży. Zarówno tablet jak i smartfon, bez problemu współpracowały w rysikiem, niezależnie czy była to systemowa aplikacja, czy np. Adobe Sketch. Stylus sprawdza się idealnie w szybkim prostym rysowaniu, czy też przy retuszu zdjęć na smartfonie, gdyż oferuje dużo większą precyzję niż ma to miejsce używając tylko palca. Na pewno dużą zaletę ma tutaj dość mała końcówka (1,9mm), przez co mamy wrażenie, że piszemy prawdziwym długopisem.
Niestety, Adonit Dash 3, nie rozpoznaje poziomów nacisku, przez co nie nadaje się do profesjonalnych zastosowań, ale też nie do tego został zaprojektowany.
Swego czasu nie byłem fanem rysików, bo źle mi się kojarzyły jeszcze z czasów urządzeń, których bez rysika nie dało się wygodnie używać. Jednakże stylus w formie długopisu, połączony z tabletem, czy większym smartfonem, idealnie spełnia swoją rolę, kiedy trzeba coś naszkicować, czy porobić adnotacje w przeglądanych dokumentach. Tym bardziej, kiedy za oknem mróz a smartfon nie działa przez rękawiczki.
Adonit Dash 3 można zamówić za ok. 200 zł w sklepach internetowych, bądź na „polskim” Amazonie w cenie ok. 49€ z darmową wysyłką. Rysik jest dostępny w trzech kolorach: srebrnym, czarnym i brązowym.
Zalety:
- rozmiar
- waga
- jakość wykonania
Wady:
- trzeba ładować
- brak rozpoznawania poziomów nacisku
- nietypowa ładowarka, którą trzeba brać ze sobą