Zestaw
Jak na produkty Mitaca przystało, pudełko wypchane jest po brzegi różnymi przydatnymi w czasie użytkowania tego PNA gadżetami. Poza samym Mio C710 znajdziemy tam bowiem:
- ładowarkę sieciową
- ładowarkę samochodową
- kabel synchronizacyjny
- etui
- słuchawki
- antenę TMC
- uchwyt samochodowy
- uchwyt rowerowy
- smycz-o-rysik
- dwie płyty DVD
- poradnik szybkiego startu
- instrukcję montażu PDA w uchwycie
Na fotografii brakuje tylko ładowarek
Wygląd zewnętrzny
Mitac Mio C710 jak większość produkowanych obecnie palmtopów i osobistych nawigatorów GPS, wykonany jest praktycznie w całości z tworzywa sztucznego. Ścianka górna i dolna to czarny matowy plastik, natomiast pozostałe powierzchnie posiadają szklistą fakturę, choć nie odbijają promieni słonecznych tak jak przedni panel Mio A701, a bardziej jak ta sama powierzchnia w Mio P550. Urządzenie to jest znacznie mniejsze od poprzedniej rodziny PNA firmy Mitac, czyli Mio 268/269. Nie oznacza to jednak, że jego gabarytów nie dałoby się jeszcze nieco ograniczyć - szczególnie jeśli chodzi o grubość. Z drugiej strony ma to być urządzenie do nawigacji, a nie zwykły PDA, więc producent raczej nie przewiduje noszenia go stale przy sobie. Większość użytkowników, zarówno tych bardziej leniwych lub bardziej odważnych, czy też posiadających garaż lub stawiających samochód na parkingu strzeżonym, pozostawi Mio C710 w schowku na rękawiczki, lub wręcz przeklejonego do szyby. Wtedy gabaryty PNA nie mają już tak dużego znaczenia.
Przedni panel obudowy zajmuje praktycznie w całości 3.5" ekran. Po jego lewej stronie widać dwie diody - górna informuje użytkownika o ładowaniu (kolor bursztynowy lub zielony po naładowaniu), natomiast dolna sygnalizuje aktywność modułu Bluetooth. Po prawej stronie - za srebrną obwódką, widoczna jest częściowo sekcja przycisków sprzętowych, umieszczona na bocznej ściance obudowy (z przodu widać jedynie ich symbole).
Prawy bok w odróżnieniu od pozostałych ścianek jest w swej środkowej części pokryty gumą, z której wystają cztery okrągłe przyciski. Górny oznaczony dodatkowo małym dziubkiem, to klawisz Power, poniżej niego mamy skrót do głównego menu (choć emblemat sygnalizuje książkę adresową), dalej przycisk zwiększania a na samym dole zmniejszania głośności. Na drugim boku, w przejściu tej ścianki w tylną powierzchnię PDA, widać jedynie otwór do przełożenia smyczy.
Na ściance górnej mamy ukrytą pod niewielką wypukłością antenę odbiornika nawigacji satelitarnej, oznaczoną literami GPS oraz gniazdo na karty SD/MMC.
Po przeciwnej stronie, czyli na samym dole, znajduje się złącze do podpięcia słuchawek lub anteny TMC, otwór resetowania, gniazdo miniUSB, główny przełącznik odcinający baterię i malutki otwór mikrofonu. Przyklejono też tutaj naklejkę z numerem seryjnym mobilnych okienek Windows CE .NET v4.2, kontrolujących pracę tego urządzenia.
Na ostatniej już tylnej powierzchni obudowy wyróżnić można trzy duże elementy - głośnik, wyżłobione w plastiku logo Mio DigiWalker oraz naklejkę zawierającą numer seryjny urządzenia i inne informacje, jak np. parametry ładowarki, którą zasilać można Mio C710. Nad głośnikiem widać jeszcze gumową zaślepkę kryjącą gniazdo anteny zewnętrznej, a w prawym dolnym rogu tej ścianki mamy wspomniany już otwór do przełożenia smyczy.
Parametry techniczne
Mitac Mio C710 jak praktycznie wszystkie nowe urządzenia tego producenta, posiada procesor Samsunga, taktowany zegarem 400MHz. Pod maską znajduje się jeszcze 64MB pamięci RAM, 32MB ROM oraz uwaga uwaga 2GB pamięci dyskowej (dokładnie 1904MB). Na początku myślałem że jest to miniaturowy dysk twardy, czyli napęd MicroDrive, ale z danych dostarczonych przed producenta wynika, że jest to pamięć ROM typu NAND Flash. Standardowo wgrany jest tam cały komplet map (ponad 900MB) i oprogramowanie do nawigacji, natomiast system operacyjny znajduje się w drugiej kości o pojemności 32MB. Mimo tego dla użytkownika pozostaje wciąż około 970MB wolnej przestrzeni dyskowej. Wyświetlacz o przekątnej 3.5" i standardowej pocketowej rozdzielczości 320x240 punktów, przy 65 tysiącach kolorów, charakteryzuje się 8 stopniami regulacji podświetlania. Pozwala to na swobodną kontrolę jasności wyświetlacza.
Podświetlanie jest równomierne - brak jakiś niedoświetlonych obszarów, czyli ciemnych plam na ekranie. Jest on również dobrze widoczny jest w świetle dziennym. Ekran Mio C710 jest czuły na dotyk i obsługuje się go przy pomocy palca lub dziwnego smycz-o-rysika, o którym więcej w dalszej części artykułu. Jak na nowoczesne urządzenie do nawigacji satelitarnej przystało, wbudowany odbiornik GPS oparty jest na układzie SiRF Star III i posiada zintegrowany moduł TMC, pozwalający na korzystanie z informacji o warunkach panujących na drodze.
Porównanie gabarytów z Qtek 9100 (HTC Wizard)
Pierwsze uruchomienie
Zaraz po włączeniu użytkownik ma możliwość wyboru jednej z 16 wersji językowych interfejsu - do wyboru jest też wersja polska. Zanim zobaczymy główne menu trzeba jeszcze zaprogramować systemowy zegar i podać aktualną datę.
Dotykowy ekran jest fabrycznie prekalibrowany, choć w moim przypadku odczyt przyłożenia palca nie był zbyt dokładny, co dało się we znaki np. w czasie próby wprowadzania adresu przy pomocy ekranowej klawiatury. Szybka wizyta w oknie ustawień pozwoliła jednak zwiększyć dokładność odczytu. A zatem po wybraniu wersji językowej i ustaleniu czasu, Mio C710 wita nas swym głównym ekranem, na którym to znajduje się sześć sporych przycisków, pozwalających na dostęp do zainstalowanego oprogramowania oraz okna ustawień.
Główne Menu
Okno ustawień
Po każdym twardym resecie użytkownik będzie witany przez te same okienko wyboru języka i ustalania czasu, po czym od razu odpalić będzie można nawigację. Pamiętajcie że urządzenie to po rozładowaniu baterii lub odłączeniu jej przy pomocy małego przełącznika na dolnej ściance obudowy, straci całą zawartość pamięci RAM, gdzie przechowywane są standardowe systemowe ustawienia. Program do nawigacji satelitarnej wraz z dodanymi przez użytkownika punktami, pamięć ostatnio wpisywanych adresów, a nawet książka adresowa przeżywa jednak twardy reset, gdyż wszystkie te dane zapisane są na obszarze 2GB pamięci NAND.
Pierwsze podłączenie do PC
Na pierwszej konferencji prasowej firmy Mitac, która odbyła się w tym roku w Warszawie, nasłuchałem się sporo na temat nowych produktów tego producenta. Jak się później okazało większość tych bardziej rewolucyjnych zmian okazała się być fikcją - np. spolszczenie w ROMie palmtopów Mio P350 i P550. Szczerze mówiąc to nie spodziewałem się podobnych niezgodności z wcześniejszymi zapowiedziami, w przypadku testowanego obecnie urządzenia. Skoro o tym wspominam to pewnie coś było nie tak - a jakże! Otóż producent zapewniał, że Mio C710 będzie mógł być synchronizowany z Outlookiem przez ActiveSync, co zapewni szybkie przenoszenie książki adresowej z PC do pamięci urządzenia. Jakież było moje zdziwienie, gdy po podpięciu tego PNA do komputera faktycznie Mio C710 został zauważony jako Windows Mobile 2003 Pocket PC device i pojawił się nawet dymek twierdzący, iż urządzenie gotowe jest do pracy. To by było jednak na tyle, gdyż ActiveSync v4.1 za nic w świecie nie chciał zobaczyć podpiętego
nawigatora GPS. Okazało się, że Mio C710, tak jak poprzednie PNA tego producenta, do komunikacji z PC używają aplikacji Mio Transfer, a nie ActiveSynca. Program ten znajduje się na jednej z dwóch płyt dołączonych do testowanego urządzenia i przy jego pomocy przerzucać można na wbudowany dysk twardy zdjęcia, muzykę oraz kontakty z książki adresowej. Są one faktycznie pobierane z Outlooka, ale nie odbywa się to automatycznie, tylko za każdym razem jeśli chcemy zaktualizować książkę adresową, musimy odwiedzić odpowiednią zakładkę i kliknąć w przycisk synchronizacji.
Po instalacji Mio Transfer program ten usunie z autostartu aplikację ActiveSync, co może nieco irytować osoby korzystające również z PDA z systemem Pocket PC.
Oprogramowanie
Mio C710 to głównie nawigator GPS, ale w pamięci zaszyto też kilka innych programów, rozszerzających funkcjonalność tego urządzenia. Poza aplikacją do nawigacji satelitarnej, mamy jeszcze odtwarzacz plików MP3, przeglądarkę zdjęć, kalkulator oraz wspomnianą już książkę adresowa. Standardowo nie ma możliwości zmiany tych programów, czy też dogrania innych aplikacji przeznaczonych dla mobilnych okienek. Czy jesteśmy zatem skazani na to co dostarcza producent? Nie do końca, ale więcej na ten temat w dalszej części artykułu.
:: Odtwarzacz muzyki jest całkiem przyjemny - posiada wbudowany equalizer, możliwość losowego odtwarzania utworów oraz wygodny w obsłudze opuszkami palców interfejs. W poszukiwaniu utworów automatycznie skanuje on wbudowaną pamięć oraz umieszczone w slocie karty SD/MMC, po czym tworzy playlistę - wszystko to trwa zaledwie kilka sekund (oczywiście wszystko zależy od ilości przechowywanych w pamięci plików). Jedyne czego mi tutaj brakuje, to opcji wyłączenia wyświetlacza w czasie odtwarzania muzyki - choć w czasie jazdy samochodem i tak większość osób podpinać będzie Mio do ładowarki.
:: Przeglądarka zdjęć jest również dobrze przemyślana pod względem obsługiwania jej opuszkami palców. Przy górnej krawędzi ekranu pojawia się pasek ikon, pozwalających manipulować opcjami programu. I tak mamy możliwość przeniesienia pliku z karty pamięci do wbudowanej kości 2GB lub odwrotnie, puszczenia pokazu slajdów z ustaloną szybkością zmiany poszczególnych obrazów, możliwość wyświetlania informacji o zdjęciu na samym dole ekranu (ikonka "i"), jest też opcja kasowania plików, zoomowania i powrotu do widoku miniatur. Program ten odtwarza nawet animowane GIFy, z czym nie radzi sobie nawet większość dobrych pocketowych programów tego typu.
:: Kalkulator to dobrze znany użytkownikom pocketów tego producenta program eConvertor, będący również przelicznikiem miar i walut.
Poniższe zrzuty ekranu przedstawiają natomiast wygląd książki adresowej, synchronizowanej za pośrednictwem aplikacji Mio Transfer z pecetowym Outlookiem. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie by ręcznie dodać jakiś wpis bezpośrednio w PNA.
Podgląd listy kontaktów
Właściwości kontaktu
Edycja kontaktu
Opis aplikacji do nawigacji satelitarnej oraz menadżera Bluetooth znajdziecie w dalszej części artykułu.
W komplecie znajdują się jeszcze dwie płyty DVD. Pierwsza o nazwie "Application DVD C710" mieści aplikację Mio Transfer oraz instrukcję obsługi w różnych językach - w tym w języku polskim (plik PDF). Druga płyta o nazwie "MioMap v3 for C710" zawiera pecetowego Adobe Acrobat Readera, tekst na temat praw autorskich do poszczególnych map oraz cały zestaw map, które wgrane są standardowo do pamięci PNA. Jest też kopia programu MioMap CE v3.0, która przyda się w razie jej przypadkowego skasowania z urządzenia. Program ten jak i mapy są bowiem na obszarze 2GB pamięci flash i można je bez problemu usunąć.
Menu płyty Application DVD
Menu płyty MioMap v3
Byłbym zapomniał o jeszcze jednej małej aplikacji, o nazwie Mio Technology Speedcam Synchronization, która to instaluje się na komputerze PC i pośredniczy w synchronizacji bazy fotoradarów pomiędzy Mio C710 a serwerem firmy Mitac. Program ten dostępny jest z dolnego paska zadań i ma ikonkę radaru.
By móc skorzystać z tego programu, należy zarejestrować się wcześniej na stronie Mitaca, podając m.in. numer seryjny swego PNA. W momencie składania tego artykułu tak prezentowała się lista fotoradarów dostępnych dla posiadaczy Mio C710:
Tak natomiast wygląda drzewko folderów płyty DVD z mapami. Same mapy zajmują tam 910MB.
Nawigacja
Tak jak w niektórych wersjach Mitac Mio 168, czy też w PNA Mitac Mio 268 producent dostarcza aplikację do nawigacji satelitarnej o nazwie Mio Map. Program ten poza nazwą nie ma jednak nic wspólnego z firmą Mitac. Od samego początku kupowali oni bowiem licencję na użytkowanie oprogramowania innego producenta, zmieniając jedynie nazwę danej aplikacji. I tak w Mio 168 był to Destinator, w Mitac Mio 268 aplikacja Navigon Mobile Navigator, a w Mio C710 rolę tą pełni słynny ostatnio iGO 2006. Mio Map v3.0 nie jest jednak dokładnym odpowiednikiem iGO 2006, gdyż Mitac kupił jedynie program, a mapy nabył osobno od firmy TeleAtlas.
Okno ładowania programu
Menu główne Mio Map
Zatem Europa Zachodnia (w tym Polska) jest odzwierciedlona w obu tych aplikacjach identycznie, ale w Mio C710 nie ma już map niektórych krajów Europy Południowej, z których słynie iGO 2006. Nie będę się tutaj specjalnie rozpisywał na temat tego programu, gdyż jest to temat na całkiem odrębny artykuł. Dodam tylko, że aplikacja ta jest prosta w obsłudze i posiada bardzo przyjemny dla oka interfejs. W końcu w jego projektowaniu maczali palce chłopcy z PDAMill - znani twórcy wielu ciekawych pocketowych gier. Mimo ładnej i można by pomyśleć wymagającej sporo mocy obliczeniowej oprawy graficznej, iGO 2006 chodzi na Mio C710 doskonale. Szybko przelicza on trasy a zoomowanie odbywa się w mgnieniu oka. Kilka filmów prezentujących Mio Map w akcji znajdziecie na witrynie Mio-Tech.be - naprawdę warto tam zajrzeć.
Program ten posiada też klika ciekawych opcji, jak np. dynamiczne dostosowywanie głośności komunikatów nawigacyjnych, w zależności od prędkości pojazdu, czy też różne typy klawiatur do wyboru - w układzie QWERTY, AZERTY lub ABCDE.
Układ QWERTY
Układ ABCDE
Niestety program to nie wszystko. By mógł on bezproblemowo wyznaczyć właściwą trasę, musi mieć solidne podstawy w postaci dokładnych map. Jak niektórzy z Was dobrze się orientują, TeleAtlas posiada obecnie dane zapewniające około 27-procentowe pokrycie naszego kraju. Niestety nawet obszary, które na pierwszy rzut oka oferują bardzo gęstą siatkę dróg, okazują się być czasem najeżone błędami. Przez to Mio Map często nie wyznacza tras jak AutoMapa, czy choćby MapaMap.
Początek wyznaczonej trasy - widok 3D
Cała wyznaczona trasa
Informacje o poszczególnych manewrach
Informacje o całej trasie
Podczas tych kilku testowych wycieczek z Mio C710 oprogramowanie kilka razy wyprowadziło mnie w pole - dosłownie i w przenośni. Wystarczy przecież jedno nieistniejące skrzyżowanie dwóch dróg, linia ciągła, o której system nie jest świadomy, czy też błędna informacja o kategoryzacji dróg, by całą trasę diabli wzięli. Oczywiście nie ma i nie będzie idealnego oprogramowania nawigacyjnego, no chyba że mapy pobierane będą na żywo z sieci, a ich producent ściśle współpracował będzie ze służbami remontowymi i całym zarządem dróg krajowych. Przyznam Wam że nie jeżdżę zbyt dużo po kraju i pewnie dlatego przez te kilka lat AutoMapa zawiodła mnie może dwa - trzy razy. Mam tutaj na myśli jakieś grube pomyłki w wyznaczaniu trasy, które zmuszały do kluczenia na ślepo lub sporego nadłożenia drogi. Natomiast Mio Map, a raczej TeleAtlas w czasie tych dwóch tygodni testów wpuścił mnie w maliny wiele razy. Na początku postanowiłem jeździć tylko z Mio C710, ale szybko okazało się, że muszę kontrolować strategię wyznaczania trasy przez Mio Map przy pomocy AutoMapy, pracującej na sąsiednim PDA. W samych Katowicach, program ten kilka razy wyznaczał trasę drogami gruntowymi, lub kazał skręcać przez wspomnianą już linię ciągłą na skrzyżowaniach.
Jedną z funkcji, która mnie jako osobie testującej to urządzenia bardziej przeszkadzała jest automatyczne wyłączanie Mio C710, jeśli użytkownik z odpalonym Mio Map nie porusza się przez kilka minut. Mimo ustawień w głównym oknie kontroli zasilania, gdzie wybrałem by urządzenie działało non-stop, Mio Map i tak potrafi je uśpić. Przeszkadzało mi to szczególnie przy próbie przeprowadzenia testu czasu pracy na baterii z odpaloną nawigacją.
Poza kiepskimi mapami Polski, aplikacja Mio Map CE 3.0 oferuje mapy następujących państw: Andora, Austria, Belgia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Gibraltar, Hiszpania, Holandia, Niemcy, Irlandia, Lichtenstein, Luxemburg, Monako, Norwegia, Portugalia, San-Marino, Szwecja, Szwajcaria, Watykan, Wielka Brytania, Włochy. Oparte są one na najnowszych danych TeleAtlasu z pierwszego kwartału 2006 roku.
Odbiornik nawigacji satelitarnej w Mio C710 startuje szybko i działa jak na GPS oparty na SiRF Star III przystało. Wbudowana antena zapewnia odpowiednią czułość, nawet bez konieczności podłączania zewnętrznej anteny GPS. Jak w przypadku poprzednio testowanych urządzeń Mitaca, tak i tutaj nie można narzekać na funkcjonowanie odbiornika nawigacji satelitarnej.
Gniazdo anteny zewnętrznej
Spolszczenie
Urządzenie to zgodnie z zapowiedziami, posiada standardowo wgrany polski język, który przeżywa nawet twardy reset. Tyle że tłumaczenie nie jest idealne i trafiają się różne kwiatki - jakby palce maczali w tym chłopcy z SunnySoftu, przygotowujący pakiety lokalizacyjne dla pozostałych nowych urządzeń Mitaca. Dajmy na to okno About zawierające informacje na temat aplikacji MioMap to dla tłumaczących okno "około". Ponadto na tym samym zrzucie ekranu widać dziwnie brzmiący przcisk o nazwie "Kredyty" zawierający "listę płac", a i inne umieszczone tutaj screenshoty - szczególnie osobom mającym wcześniej styczność z iGO 2006 - wydadzą się czasem śmieszne.
Bluetooth
Ktoś zapytać może po co moduł Bluetooth w urządzeniu o tak ograniczonej funkcjonalności jak Mio C710? Faktycznie nie połączymy się przy jego pomocy z Internetem i nie ma sensu podłączać się pod zewnętrzny odbiornik GPS. Moduł Bluetooth pełni tutaj jednak inną rolę - po pierwsze dzięki oprogramowaniu rodem z Mio A201, potrafi on działać jako zestaw głośnomówiący dla zwykłych telefonów komórkowych. Tym samym Mitac stara się dostarczyć produkt będący rozwiązaniem konkurencyjnym dla innych PNA produkowanych choćby przez TomToma.
Główny ekran BT Managera BlueSoleil
Pierwsze okno ustawień
Kolejne opcje BT
Mio C710 nie posiada jednak profili komunikacji BT, które pozwoliłyby na bezpośrednią synchronizację książki adresowej naszego telefonu z bazą danych zainstalowanej aplikacji do przeglądania kontaktów, czy też wysyłanie lub przynajmniej odczytywanie SMSów z poziomu PNA. Rozwiązaniem problemu książki adresowej, jest funkcja synchronizacji Mio C710 z pecetowym Outlookiem, ale zapewne nie każdy użytkownik przeciętnej komórki przechowuje w tej aplikacji kopię swoich kontaktów. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by choć raz zsynchronizować komórkę z Outlookiem, a następnie przenieść te dane do Mio, ale po drodze wystąpić może jeszcze jeden problem. Otóż niektóre komórki, jak np. większość aparatów Nokii przechowuje wpisane numery telefonów w polu "Inny numer", a nie "Numer komórkowy" lub "domowy". Pech chciał, że pole to nie jest synchronizowane z żadnym pocketem, ani też z Mio C710.
Poza obsługą połączeń głosowych przez Bluetooth, Mitac Mio C710 posiada jeszcze profile File transfer oraz Object push. Dzięki temu możemy korzystać z niego jak z przenośnego dysku twardego dla urządzeń posiadających moduł BT. Niestety takiego dysku nie zmapujemy w eksploratorze plików na PDA, celem obejrzenia przechowywanych na nim filmów, gdyż pocketowe menadżery BT posiadają własne programy do przeglądania zasobów zdalnych urządzeń i np. The Core Pocket Media Player nie będzie mógł zajrzeć na taki sinozęby napęd. Natomiast Microsoft BT Stack - obecny w większości nowych PDA, w ogóle nie pozwoli na przeglądanie zawartości tego PNA, gdyż nie posiada interfejsu do obsługi profilu File Transfer.
Wyszukany na PC Mio C710, widziany jako Windows CE
Podgląd udostępnionego folderu
Sam zestaw głośnomówiący działa tak sobie, szczególnie jeśli Wasz samochód do najcichszych nie należy. Mimo że głośnik wbudowany do Mio C710 jest spory i zapewnia bardzo dobrą barwę dźwięku, to w moim samochodzie urządzenie zamontowane było głęboko pod szybą co skutecznie utrudniało rozmowę - szczególnie w te upalne dni, gdy nawiew pracował pełną parą. Jesteście zapewnie ciekawi jak wygląda kwestia nawigacji i jednoczesnej rozmowy. Otóż w czasie nadchodzącego połączenia na ekranie wyświetla się interfejs telefonu, gdzie możemy odebrać lub odrzucić rozmowę. Po jej odebraniu Mio C710 nie powraca do mapy, ale pozostaje cały czas w oknie zestawu głośnomówiącego i wycisza wszelkie komunikaty głosowe nawigacji. Można jednak ręcznie powrócić do mapy klikając w krzyżyk zamykający poprzedni program. Rozmowa będzie wtedy nadal prowadzona, a Mio Map będzie prowadził nas nadal do celu - jednak bez komunikatów głosowych.
Każde odpalenie Mio C710, gdy wyłączyliśmy go z uruchomionym modułem BT trwa kilka sekund dłużej niż normalnie - system jakby przywiesza się, szukając sparowanej komórki. Przez te kilka sekund nie można nic zrobić, do momentu aż przestanie on szukać aparatu.
Hack-a-mio
Jak we wszystkich innych nawigatorach GPS opartych o Windows CE .NET z własną nakładką graficzną producenta, tak i w testowanym urządzeniu istnieje sposób na odblokowanie dostępu do warstwy samego systemu operacyjnego. Dzięki temu możemy choćby zainstalować dodatkowe programy i zamienić nasz nawigator GPS praktycznie w prawdziwego PDA. Czysty system Windows CE .NET w dużej mierze przypomina pecetowe okienka, z systemową belką na dole ekranu - zegarkiem po prawej i Menu Start po lewej. Nawet uruchamianie programów z ikon wymaga podwójnego ich kliknięcia, a nie jednego dotknięcia znanego z okienek Pocket PC.
By odblokować CE .NET w Mio C710 musimy posiadać moduł Bluetooth w naszym PC lub nawet w PDA lub lepszym telefonie komórkowym (chodzi o obsługę profilu Bluetooth File Transfer). Teraz pobrać trzeba jeszcze zestaw narzędzi potrzebnych do odblokowania interfejsu mobilnych okienek, który znajdziecie w naszym dziale Download. Następnie odpalamy BT na Mio i wyszukujemy go np. z poziomu PC. Podłączamy się przez File Transfer i nawigujemy od razu do folderu miomap/MIOMAP/ gdzie zmieniamy nazwę pliku MIOMAP.EXE na MIOMAP2.EXE i wgrywamy wszystkie załączone w zlinkowanym powyżej archiwum zbiory, czyli MIOMAP.EXE, MioTool oraz Unlock-C510-Mioskins. Jeśli Wasz pecetowy BT Manager nie pozwala zmienić nazwy tego pliku (jak mój BlueSoleil) to zawsze można wykonać jego kopię przeciągając plik na pulpit.
Podmieniony plik MIOMAP.EXE to tak naprawdę Total Commander, którego odpalić będzie można przy pomocy skrótu do Mio Map z głównego interfejsu C710 - co też w następnej kolejności czynimy. Uzyskujemy tym samym swobodny dostęp do całej pamięci Mio C710. Teraz przy pomocy Total Commandera wracamy do katalogu My Flash Disk/miomap/MIOMAP/ i odpalamy MioTool (podwójne dotknięcie ikony w CE .NET, a nie pojedyncze jak w Pocket PC). Uruchamiamy też Unlock-C510-Mioskins - pojawi się okienko instalacji tego ostatniego pliku, które jednak wychodzić będzie poza prawą granicę ekranu. Co zatem zrobić, skoro nie mamy możliwości kliknięcia w OK, celem akceptacji folderu docelowego? Trzeba skorzystać z programowej klawiatury, która pojawi się po kliknięciu w małą ikonkę, która to pojawiła się w lewym górnym rogu ekranu, po uruchomieniu MioTool. Gdy zobaczymy klawiaturę na ekranie, klikamy w nagłówek programu instalacyjnego, po czym od razu wciskamy klawisz ENTER. Po udanej instalacji kasujemy plik MIOMAP.EXE przywracając oryginalną nazwę (lub cały plik) do MIOMAP2.EXE. Teraz wystarczy tylko wykonać soft reset Mio C710, po którym naszym oczom ukaże się zwykły pulpit systemu Windows CE .NET z rozmieszczonymi ikonkami, prowadzącymi do zainstalowanych standardowo w naszym PNA programów i do kilku innych przydatnych narzędzi.
Główny ekran systemu Windows CE .NET na Mio C710
Najważniejsza jest ikona połączenia ActiveSync, która pozwoli na podpięcie się do PC z pominięciem Mio Transfer. Wystarczy spiąć urządzenia kablem USB i podwójnie kliknąć na tą ikonę, by zainicjować połączenie ActiveSync. Nie przejmujcie się komunikatem, wyświetlanym przez AS na PC, że nie zna on takiego urządzenia i nie będzie z nim działać. Po kliknięciu w OK Mio C710 połączy się w trybie "Gość" i będziemy mogli nie tylko instalować inne programy przez ActiveSynca, ale również wygodnie przeglądać całą pamięć PNA z poziomu Mojego Komputera. Pamiętajcie też, że ikonka MioTool pozwala również obracać ekran, z orientacji poziomej do standardowej dla pocketów pionowej - przydatne gdy uda nam się odpalić pocketowe programy, niezgodne z tym trybem pracy wyświetlacza.
No właśnie, czy uda się uruchomić na Windows CE .NET aplikacje z systemu Pocket PC? Niektóre tak, ale wymagać to będzie podmiany paru bibliotek i dogrania brakujących plików DLL. Znacznie łatwiej odpalimy na tym PNA programy przeznaczone dla platformy Handheld PC 2000, która jest bezpośrednim poprzednikiem okienek CE .NET. Instalacja dodatkowego oprogramowania będzie konieczna, z uwagi na fakt że okienka Windows CE .NET wgrane do Mio są maksymalnie okrojone - brak nawet Internet Explorera, czy mobilnego Worda. Przyznam szczerze, że nie miałem specjalnie czasu na eksperymenty z jakąś dużą liczbą pocketowych programów, ale z powodzeniem uruchomiłem to co dla nieszczęsnych polskich użytkowników Mio C710 będzie chyba najistotniejsze, czyli AutoMapę. Zaczynamy zatem od pobrania z naszego działu Download wspomnianego zestawu bibliotek dla systemu CE .NET v4.2, które wszystkie wgrać trzeba do folderu Windows w pamięci PNA. Jeśli jakiś plik DLL nie chce się wgrać do pamięci urządzenia, gdyż inny plik o tej nazwie jest akurat używany, to trzeba najpierw zmienić nazwę tego oryginalnego pliku i dopiero można wrzucać jego zamiennik. Bez tych bibliotek proces instalacji AM nawet się nie rozpocznie, a na ekranie pojawi się tylko komunikat błędu. Po ich wgraniu i wykonaniu miękkiego resetu można odpalać instalację AutoMapy i czekać na rezultaty. Niestety większość PDA/PNA z systemem Windows CE .NET nie generuje odpowiedniego kodu urządzenia potrzebnego do rejestracji map AutoMapy. Tym samym osoba która kupiła Mio C710 i dopiero teraz zorientowała się jak wygląda kwestia map naszego kraju, może co prawda kupić i zainstalować na tym PDA AutoMapę, ale nie uda się jej aktywować oprogramowania. System zatrzyma się po prostu na ekranie rejestracji map i koniec. Teraz powstaje pytanie, czy posiadacz pełnej wersji AutoMapy, której nie może z pewnych przeczyn aktywować na swym PDA, uprawniony jest do skorzystania z wersji pirackiej, która to z wiadomych przyczyn nie wymaga rejestracji map? Jest to pytanie za 100 punktów... na które nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi.
Przepis na odblokowanie Mio C710 znalazłem na forum witryny GPSPassion, tam też opublikowano podobne poradniki przeznaczone dla użytkowników innych PNA opartych na okienkach Windows CE .NET
Niestety każdy twardy reset wywołany np. przez całkowite rozładowanie baterii sprawi, że całą procedurę odblokowywania systemu, wgrywania AutoMapy itd, trzeba będzie przechodzić jeszcze raz. Tym sposobem można również szybko przywrócić oryginalne oprogramowanie, a raczej oryginalny wygląd interfejsu i zasadę pracy Mio C710. Zatem zabawa w odblokowywanie tego PNA jest w pełni bezpieczna.
Co jeśli chcemy np. korzystać z oryginalnego interfejsu Mio C710, ale nadal mieć dostęp do AutoMapy lub innego odtwarzacza plików multimedialnych? Istnieje prosty sposób na modyfikację skrótów głównego interfejsu tak, by prowadziły do innych programów. Odpowiada za to plik ppatch.txt znajdujący się w folderze Windows.
Zmieniając znajdujące się tam skróty można np. zwykły odtwarzacz MP3 zastąpić przez The Core Pocket Media Player, który poradzi sobie nie tylko z muzyką ale i z filmami, a skrót do kalkulatora przeprogramować można na link odpalający AutoMapę. Warto jeszcze zmienić skrót prowadzący do przeglądarki zdjęć, na ten który uruchamiać będzie eksploratora plików. Przykładowo:
[Calculator]Windowscalculator.exe
przerabiamy na
[Calculator]My Flash DiskAutoMapaAutoMapaPPC.exe
[Music]WindowsMp3player.exe
przerabiamy na
[Music]My Flash DiskTCPMPplayer.exe
W przeciwnym razie, nie będziemy mogli uzyskać swobodnego dostępu do wszystkich folderów urządzenia, gdy odblokujemy w pełni oryginalny interfejs, który ponownie przesłoni pulpit okienek CE .NET. Oczywiście można tego nie robić, ale przyjemnie jest po miękkim resecie od razu mieć przed oczami standardowy launcher z sześcioma klawiszami. By coś takiego zrobić, należy jeszcze wgrać do Mio edytor rejestru, przy pomocy którego udajemy się do HKEY_LOCAL_MACHINE/init i kasujemy klucz Launch 80 i modyfikujemy Launch 50 by prowadził do "ST.exe". Po kolejnym miękkim resecie powinniśmy ujrzeć standardowy ekran startowy Mio C710. Załatwić to można w jeszcze jeden sposób - kopiując z pulpitu skrót do MainShell i wklejając go do folderu Windows/StartUp.
Dodatkową pomoc dotyczącą PDA z systemem Windows CE .NET uzyskać można na naszym forum w dziale Windows CE. Znajdziecie tam m.in. poradniki jak odpalać inne pocketowe programy lub przezwyciężać inne trudności, z jakimi spotkają się posiadacze urządzeń z okienkami CE .NET
Testy
Z aplikacji, które zazwyczaj używamy do testowania wydajności układów PDA, na Windows CE .NET uruchomił się tylko The Core Pocket Media Player, który na standardowym pliku trailera Matrixa (RL_MQB_320x240_512_128.avi), zapisanym na 2GB obszarze pamięci Flash ROM, przy użyciu funkcji Benchmark osiągnął wynik 167.35%. Niby nieźle, ale film jakoś nie wyglądał zbyt dobrze (może nie był odtwarzany wystarczająco płynnie?) na ekranie tego PNA.
Sprawdziliśmy też wydajność baterii tego PDA, przy odtwarzaniu plików MP3 oraz nawigacji GPS. Aktywny moduł Bluetooth nie zwiększał specjalnie szybkości rozładowywania się ogniwa zasilającego w poniższych testach - różnica zaledwie kilku minut.
- :: Odtwarzanie MP3:
- - wyłączony moduł Bluetooth oraz GPS
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- głośność ustawiona na połowę skali
- procesor pracujący na standardowej częstotliwości
- zapętlony w TCPMP utwór MP3 o bitrate 128kbps, zapisany w pamięci ROM
- wszystkie aplikacje wyłączone
- ekran wyłączony przy pomocy funkcji dostępnej w TCPMP
- :: Nawigacja GPS:
- - wyłączony moduł Bluetooth
- podświetlanie ustawione na maksimum, bez automatycznego wyłączania
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- procesor pracujący na standardowej częstotliwości
- odpalona tylko AutoMapa
Długość życia Mio C710 na baterii nie jest specjalnie zachwycająca, szczególnie że w oryginalnym oprogramowaniu do odtwarzania muzyki nie sposób wyłączyć ekranu. Dlatego czas pracy przy odtwarzaniu plików MP3 będzie wtedy mniejszy od 7 godzin i 45 minut. Natomiast przy nawigacji GPS z podświetlaniem ustawionym na maksimum, Mio wtrzymuje nieco ponad 3 godziny - również nic specjalnego. Na krótką wycieczkę rowerową powinno jednak wystarczyć, a w samochodzie i tak większość osób korzystać będzie z ładowarki.
Akcesoria
Użytkownicy innych palmtopów Mitaca znają i myśle że cenią uchwyty samochodowe tego producenta. Tak jak w przypadku innych PDA tak i ten uchwyt dobrze trzyma się szyby, nie dostaje zbyt dużych drgań w czasie jazdy po polskich drogach i mocno obejmuje Mio C710. W komplecie poza uchwytem samochodowym otrzymujemy jeszcze uchwyt rowerowy. Tyle że właściwa część obejmująca Mio występuje tylko w jednym egzemplarzu, co zmusza nas do wyciągania jej z samochodu, celem zamontowania PNA na kierownicy roweru.
Na początku gdy rozpakowałem pudełko nie specjalnie przyjrzałem się dorzuconym gadżetom i byłem nieco zawiedziony, że Mio C710 nie posiada rysika. Jak bowiem kalibrować ekran lub wykonywać miękki reset, bez stylusa? Dopiero po kilku dniach wewnątrz pudełka odnalazłem krótką smycz, zakończoną czymś co zastąpić ma rysik. Faktycznie ten płaski kawałek plastiku dosyć dobrze trzyma się w dłoni i pozwala na wygodną i precyzyjną obsługę dotykowego ekranu PNA. Większość aplikacji i przycisków można jednak wygodnie obsługiwać również samymi opuszkami palców.
Gdy wysiądziemy z samochodu nasz Mio C710 służyć może również jako przenośny odtwarzacz MP3, dlatego też producent dorzucił stereofoniczne słuchawki. Szkoda tylko, że zabrakło funkcji wyłączania ekranu, co pozwoliłoby na dłuższe rozkoszowanie się muzyką.
Gniazdo słuchawkowe działa również jako złącze anteny radiowej dla odbioru sygnału TMC. Niestety nie miałem okazji podróżować z Mio C710 poza granicami naszego kraju, a zatem nie znalazłem się w zasięgu sygnału TMC. Dlatego też nie mogę napisać jak Mio Map radzi sobie z obsługą komunikatów o warunkach panujących na drodze.
Nie mogło zabraknąć również ułatwiającego przenoszenie tego PNA etui. Jest ono wykonane tak jakby z utwardzanej pianki, która zabezpiecza Mio C710 przed upadkiem czy też uszkodzeniem ekranu na skutek ucisku jakiegoś przedmiotu np. w plecaku. Posiada ono sporą szlufkę na pasek oraz możliwość zawieszenia na karabinczyku - również dostarczanym w komplecie.
Co mogłoby być lepsze?
Według mnie w kwestii samego sprzętu w Mio C710 brakuje m.in. joypada, który pozwoliłby przesuwać lub wygodnie zbliżać i oddalać widok mapy. Dotykanie ekranu w czasie jazdy zmusza nas bowiem do skupienia uwagi na dłuższą chwilę na samym PNA, co znacznie obniża bezpieczeństwo jazdy. Na ślepo trudno jest bowiem obsłużyć wyświetlane na ekranie przyciski - co innego gdyby można było je fizycznie "namacać" na obudowie.
Ponadto Mio C710 ze swą olbrzymią bądź co bądź przestrzenią dyskową, mógłby robić za doskonały wymienny napęd dla komputerów PC, gdyby tylko Mitac pomyślał o udostępnieniu trybu pracy tego PNA jako urządzenia USB Mass Storage. Ale gdzie tam - po co było dodawać coś takiego, skoro użytkownik może nosić ze sobą płytę CD i instalować na każdym pececie Mio Transfer, by przerzucić jakiś plik do pamięci PNA.
Same gabaryty Mio C710 też mogłyby być mniejsze, ale z drugiej strony w ofercie nowych PNA tego producenta znalazł się też Mio H610 - prawdziwie kieszonkowy nawigator GPS. A zatem jeśli ktoś chce mieć coś naprawdę małego, to może zawsze wybrać model H610. Szkoda tylko że nie jest on oficjalnie sprzedawany w naszym kraju.
Podsumowanie
Jaką ocenę można wystawić urządzeniu do nawigacji satelitarnej, które oferuje raczej mocno ograniczone możliwości w kwestii prowadzenia do celu po polskich drogach? W końcu nawet najlepszy sprzęt jest niczym bez dobrych map. Ogólnie rzecz biorąc Mitac Mio C710 to dobre urządzenie klasy PNA, ale tylko dla osób często podróżujących poza granice naszego kraju. Wrzucenie AutoMapy do pamięci Mio jest bowiem jeszcze trudniejsze niż instalacja tego programu na zwykłym pocketcie, a co za tym idzie cała prostota obsługi PNA spełza na niczym. Nawet jeśli sami wgramy AutoMapę dla takiego mniej oswojonego z rysikiem członka rodziny, to po przypadkowym rozładowaniu baterii całą zabawę zaczynać trzeba będzie od nowa. Natomiast na PDA z Windows Mobile 5.0 for Pocket PC raz wgrana AutoMapa spokojnie przeżyje nawet dwumiesięczne leżakowanie w schowku na rękawiczki - brak twardego resetu po utracie zasilania. Dlatego też do czasu przygotowania przez TeleAtlas solidnych map naszego kraju, Mio C710 jak i wszystkie inne urządzenia PNA produkcji zachodniej, są bardzo mało atrakcyjne dla typowo polskiego odbiorcy. Co prawda Mitac obiecuje udostępnić upgrade oprogramowania, gdy tylko TeleAtlas przygotuje kolejny ulepszony zestaw map, ale nie wiadomo kiedy Polska doczeka się dobrego pokrycia, ani ile taki upgrade będzie kosztował - wiadomo już, że płyta DVD z nowymi mapami będzie udostępniania odpłatnie. Według mnie nie warto obecnie ładować się w Mio C710, szczególnie że na horyzoncie mamy m.in. MapaMap traffic. Ponadto mogę zapewnić Was, że nie będzie to jedyne urządzenie PNA ze szczegółowymi mapami Polski, jakie jeszcze w tym roku trafi na rynek.
Dodatkowo do zakupu Mio C710 wcale nie zachęca jego cena, która w stosunku do oferowanych możliwości jest raczej wygórowana. Można go bowiem nabyć za 1.949zł brutto. Za dostarczenie urządzenia do testu chcieliśmy podziękować oficjalnemu polskiemu dystrybutorowi produktów firmy Mitac - wrocławskiej firmie COMES.
:: Plusy:
prostota obsługi
2GB pamięci
wbudowane dokładne mapy całej Europy Zachodniej
dobry program do nawigacji
polski interfejs użytkownika
GPS oparty na układzie SiRF Star III
wbudowany moduł TMC
bogate wyposażenie
funkcjonalność zestawu głośnomówiącego
dobra jakość dźwięku
dane użytkownika przeżywają twardy reset
24-miesięczna gwarancja
:: Minusy:
średni czas pracy na baterii
błędy w polskim interfejsie
słaba czułość oddalonego od użytkownika mikrofonu
niewielkie pokrycie Polski
brak joypada
Mio Transfer zamiast ActiveSynca
brak funkcjonalności USB Mass Storage
brak możliwości słuchania plików MP3 i jednoczesnej nawigacji (bez odblokowywania systemu)
wygórowana dla polskiego odbiorcy cena