Moduł aparatu chińczyków składa się więc z dwóch matryc, jednej montowanej tradycyjnie i drugiej z "peryskopem" po drodze. Dzięki takiej konstrukcji możliwe jest osiągnięcie nawet pięciokrotnego powiększenia bez utraty jakości czy dodawania do telefonu charakterystycznego garba. Z drugiej strony, przekierowanie światła pod kątem prostym rodzi ryzyko pojawienia się nieporządanych elementów na zdjęciach, np. błysków.
Niestety, na razie nie wiadomo kiedy nowa technologia może się pojawić w ogólnodostępnym smartfonie.
Źródło: Android Police