Tytułowy komunikator jest praktycznie hegemonem w Chinach, ale stał się także popularny poza nimi. Oczywiście w Państwie Środka twórcy współpracują z władzami odnośnie cenzury przesyłanych treści. Oficjalnie jednak nie było mowy na temat analizowania pod tym kątem treści przesyłanych między zagranicznymi użytkownikami.
Pod koniec zeszłego roku w sieci pojawiły się informacje, że nawet po zablokowaniu dostępu do lokalizacji wszystkim serwisom systemowym oraz aplikacjom, nowsze iPhone’y nadal starały się co jakiś czas ustalić lokalizację urządzenia.
Jakiś czas temu Google obiecało dodanie trybu prywatnego do kilku swoich aplikacji, między innymi Map. W mijającym tygodniu w końcu ruszył proces stopniowego udostępniania go w właśnie w tym programie.
W ciągu ostatnich kilku tygodni głośne były praktyki Google, Microsoftu, Apple czy Amazonie, które przekazywały nagrania ze swoich asystentów głosowych kontraktorom zatrudnianym przez zewnętrzne firmy w celu poprawy systemu rozpoznawania mowy i poleceń.
Od jakiegoś czasu firma z Moutain View kładzie coraz większy nacisk na prywatność użytkowników. Jednym z elementów tych działań jest ogłoszone podczas Google IO dodanie do Map Google trybu prywatnego. Jak będzie działał?
Wspomniany w tytule komunikator od dosyć dawna pozwalał na wycofywanie wiadomości z urządzeń odbiorców, ale tylko przez 48 godzin od wysłania. W najnowszej aktualizacji twórcy w imię prywatności zdecydowali się usunąć ten limit. To jednak nie wszystko.
Razem z Androidem 8.0, Google udostępniło programistom nowe API pozwalające otworzyć klawiaturę ekranową w trybie prywatnym, czyli z wyłączonymi funkcjami analizowania tego, co wpisujemy. Oczywiście wymaga to zaktualizowania zarówno klawiatur, jak i aplikacji.