Z jednej strony, tryb Picture-in-Picture (PiP) na Androidzie 8.0 jest bardziej rozbudowany niż w iOS, ponieważ można go wykorzystywać nie tylko do odtwarzania filmów (działa przykładowo z nawigacją w mapach Google). Z drugiej jednak, wciąż niewiele aplikacji go wspiera, nie robi tego nawet YouTube (obsługuje on PiP jedynie gdy wykupimy abonament Red, który nie jest dostępny w Polsce).
Pod koniec zeszłego roku Netflix na urządzeniach mobilnych z oficjalną aplikacja doczekał się w końcu opcji pobierania filmów i seriali do pamięci smartfona czy tabletu w celu ich obejrzenia bez dostępu do sieci czy zużywania limitu transferu. Niestety, okazuje się, że funkcja ta ma limitu, o których twórcy usługi nie mówili.
Od kilku dni posiadacze urządzeń ze zrootowanym Androidem z niepokojem zgłaszali, że na części z nich oficjalna aplikacja kliencka zaczęła być zgłaszana przez Google Play jako niekompatybilna. Redakcja serwisu Android Police postanowiła więc zapytać się o sytuację samego Netfliksa.
Z początkiem grudnia Netflix dodał do swoich aplikacji mobilnych dla urządzeń z iOS i Androidem długo oczekiwany tryb offline, dzięki któremu w pamięci telefonu czy tabletu możemy zawczasu zapisać filmy do obejrzenia, np. podczas jazdy busem czy lotu samolotem.
Użytkownicy dosyć popularnej na zachodzie usługi Netflix narzekali do tej pory głównie na jedną rzecz - brak możliwości zapisania filmów i seriali w pamięci urządzenia mobilnego, aby móc je oglądać w wypadku braku połączenia z siecią lub gdy skończy nam się limit danych. Ten dzień w końcu nadszedł.
W maju tego roku Netflix zdecydował się na uruchomienie własnej strony do testowania szybkości łącza o nazwie Fast.com. Jednak w przeciwieństwie do chociażby Speedtest.net, rozwiązanie popularnego serwisu VOD nie ma na celu sprawdzenia maksymalnych technicznych możliwości naszego sprzętu.
Twórcy jednej z najpopularniejszej platform do streamingu filmów i seriali, czyli Netfliksa, do tej pory wzbraniali się przed dodaniem opcji pobierania materiałów wideo do pamięci urządzenia w celu obejrzenia ich bez połączenia z internetem (np. w samolocie czy nawet busie bez zużywania naszego limitu danych). Okazuje się jednak, że w końcu mogli zmienić zdanie.
W zeszłym roku Apple wprowadziło do systemu iOS dla tabletów o wiele bardziej rozbudowaną obsługę wielozadaniowości, między innymi możliwość oglądania wideo w małym okienku wyświetlanym nad innymi aplikacjami. Niestety, do tej pory niewiele większych serwisów zdecydowało się dodać wsparcie dla tej funkcji w swoich aplikacjach.
Jeśli macie konto w serwisie Netflix i korzystacie z niego w aplikacjach mobilnych być może zauważyliście, że do tej pory jakość filmów była automatycznie dostosowywana do łącza. Niestety, użytkownik nie miał tutaj nic do powiedzenia, nie mógł więc ręcznie ustawić gorszej jeśli miał niewielki pakiet danych. Na szczęście zmieniło się to kilka dni temu.
Podczas dzisiejszej konferencji Netfliksa na targach CES ogłoszono udostępnienie tej popularnej usługi VOD w 130 nowych krajach (w tym Polsce). Abonamenty zaczynają się od 7,99 € (około 35 zł) miesięcznie za najbardziej podstawowy pakiet i sięgają 11,99 € (52 zł) za najbardziej rozbudowany.