PIEL FRAMA
Etui to powinno spełnić oczekiwania większości użytkowników, choć nie jest pozbawione pewnych wad i niedociągnięć konstrukcyjnych. Musimy się jednak przyzwyczaić do faktu, że jest tak praktycznie w przypadku każdego etui. Ponieważ nie ma produktów idealnych, trzeba wybrać taki, którego wady najmniej nam przeszkadzają. Etui Piel Frama zostaje dostarczone do nas za pośrednictwem firmy kurierskiej TNT. Nie przesyłają oni swoich produktów zwykła pocztą, co pośrednio wiąże się z jej renomą. Choć oczywiście czyni to całą zabawę nieco droższą. W każdym razie po otwarciu paczki znajdziemy eleganckie pudełko, będące wizytówką firmy Piel Frama.
Wewnątrz poza samym etui, znajdują się ulotki firmowe, zaczep do paska, a także kluczyk i kilka zaślepek, których przeznaczenie wyjaśnimy w dalszej części artykułu. Przyjrzyjmy się więc samemu etui. Wykonane one zostało ręcznie, z najwyższej jakości skóry bydlęcej (o czym możemy przekonać się po jego otwarciu, gdyż taki właśnie tekst został wytłoczony na wewnętrznej ściance etui). Zarówno czarna powłoka zewnętrzna jak i brązowa wyściółka znajdująca się wewnątrz sprawiają miłe wrażenie tak w dotyku, jak i wizualnie. Prócz tego na pierwszy rzut oka widać, że etui wykonane jest solidnie. Natomiast tłoczenia na skórze powodują, że wygląda ono jakby zostało wykonane ze skóry krokodyla. Dodając do tego zamknięcie na magnesik - bez konieczności celowania przy zamykaniu, gdyż magnes schowany jest pod skórą oraz poduszeczkę na tylnej ściance (z czym nie spotkałem się wcześniej), otrzymamy etui prawie idealne.
W etui znajdują się wszystkie niezbędne wycięcia, to znaczy na port synchronizacyjny, port podczerwieni, klawisz nagrywania oraz gniazdo słuchawek. Tutaj mamy już pierwszy duży minus dla tego produktu. Na gniazdo słuchawkowe jest tylko otwór, nie zaś wycięcie. Przez to podczas otwierania etui przy jednoczesnym słuchaniu muzyki, trzeba wtyk słuchawkowy wyciągnąć i włożyć ponownie po otwarciu, a przy zamykaniu operację tą trzeba powtórzyć. W przeciwnym razie (doświadczenie z używania poprzedniego etui tej firmy) pokrowiec się wypacza. Jest to spory minus dla osób, które często słuchają muzyki.
Po włożeniu do etui LOOXa, odnosimy wrażenie, że coś nie zostało do końca dopasowane. Otóż etui musi się dopasować do samego urządzenia, a to zajmie nieco czasu. Możemy być jednak spokojni - jest to kwestia kilku tygodni, a samo "niedopasowanie" nie jest aż tak wyraźne.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że wycięcie na klawisze z przodu palmtopa zostało zrobione we właściwy sposób. Prostokątny klawisz kierunkowy LOOXa sprawia, że umieszczenie po prostu okienka na klawisze może utrudniać jego używanie (jak w przypadku chociażby etui Brando). Tymczasem w produkcie firmy Piel Frama zostało to rozwiązane nieco inaczej - do klawiszy zapewniony jest swobodny dostęp, co znacznie wpływa na komfort używania etui.
W zależności od tego, czy chcemy mocować etui do paska czy też nie, należy przykręcić będącą zaczepem śrubkę. Pomocny w tym celu okazuje się wspomniany wcześniej kluczyk. Jeżeli nie decydujemy się na zaczep do paska, wówczas należy po wykręceniu śruby skorzystać z zaślepek znajdujących się w komplecie. Rozwiązanie jest dobrze znane i stosowane chyba przez większość producentów.
Reasumując, etui Piel Frama - model wykonany z "krokodylej" skóry, adresowane jest do tych wszystkich, którym zależy na ciekawym wyglądzie pokrowca. Jest oczywiście funkcjonalne, jednak znacznym minusem jest wspomniana kwestia braku wycięcia na gniazdo słuchawek.
::Plusy:
elegancki wygląd
zamykanie na magnesik (schowany pod skórą)
poduszeczka chroniąca sprzęt
wyposażenie dodatkowe
::Minusy:
otwór na słuchawki zamiast wycięcia
lekkie niedopasowanie na początku używania
COVERTEC
Etui Covertec to trzecie i ostatnie (jak na razie) etui dla LOOXa serii 400, które miałem okazję przetestować. Muszę przyznać, że wypada nad wyraz dobrze obok etui firm Piel Frama oraz Brando.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na fakt, że etui to zostało naprawdę bardzo dokładnie wykonane, zaś jego styl nie pozostawia wiele do życzenia. Jedyną rzeczą, która może niektórych irytować jest moim zdaniem zamknięcie - inne niż w przypadku pozostałych modeli, a przy tym tak charakterystyczne dla Coverteca. Duży metalowy zatrzask wygląda być może dość niezgrabnie, ale za to bardzo dobrze pełni swoją funkcję.
W niektórych etui stosuje się zatrzaski magnetyczne z centrującą wypustką, która jednak sprawia, że trzeba szukać przez chwilę odpowiedniego wgłobienia w drugiej części zamknięcia. W etui Covertec ten problem po prostu nie występuje. Produkt ten dostępny jest w trzech kolorach - czarnym, brązowym lub czerwonym. Niezależnie od koloru materiału, same przeszycia wykonane są jasną nicią. Muszę tu jednak wspomnieć, że to co w etui Brando wyglądało średnio ciekawie, w tym przypadku dodaje jeszcze uroku. Wewnątrz etui, oprócz oczywiście miejsca na PDA znajdziemy również odpowiednie kieszonki na dwie karty SD oraz wizytówki. Na temat tych ostatnich nie warto się rozpisywać, jednak kieszonki na karty pamięci posiadają bardzo miłą cechę, a mianowicie wgłębienie, które sprawia, że karta w kieszonce chowa się praktycznie do połowy swojej grubości. Wygląda to po pierwsze bardzo estetycznie, a po drugie sporo wystające karty nie naciskają wtedy na ekran - jak to się czasami zdarza w przypadku innych etui.
Covertec zadbał również o wycięcia na wszystkie klawisze i porty komunikacyjne. Właściwie trudno mówić o wycięciu na przycisk nagrywania, ponieważ górna część urządzenia jest praktycznie całkowicie odsłonięta. Myliłby się jednak ktoś, kto powiedziałby, że z tego powodu LOOX trzyma się w tym etui gorzej niż w innych. Dolna część palmtopa trzymana jest przez skórę wzmocnioną wszytą w nią plastikową ramką. Co ciekawe, w momencie wkładania naszego palmtopa do wnętrza etui, daje się wyczuć lekkie zatrzaśnięcie, które sprawia, że urządzenie nie wysunie się samo z zaczepu. Covertec wykorzystał przyczepiony na dole tylnej części obudowy LOOXa gumowy, wystający nieco pasek, którego podstawowym zadaniem jest zapobieganie przesuwaniu się palmtopa na gładkich powierzchniach. Pasek ten po prostu zaskakuje za przeszycie i tym samym mocuje Looxa na dobre, etui zaś nabiera dzięki temu filigranowego wręcz wyglądu.
Plastikowa ramka ma jednak pewną wadę, a mianowicie minimalnie zachodzi na ekran. Stopień tego przysłonięcia jest naprawdę niewielki - wynosi nie więcej niż pół milimetra z każdej strony. Ponieważ chyba każdy trzyma rysik nieco pod kątem, zupełnie nie przeszkadza to z lewej strony ekranu (dla osób praworęcznych). Z tego samego jednak powodu cecha ta jest jednak pewnym utrudnieniem po przeciwnej stronie ekranu. Daje się to we znaki szczególnie, gdy chcemy trafić rysikiem w pasek pionowego przewijania ekranu. Jest to jednak kwestia przyzwyczajenia i po dwóch tygodniach nawet tego nie zauważałem.
Etui to posiada jeszcze dwa dość istotne minusy. Pierwszy z nich dotyczy rysika. Niestety, producent nie zadbał o umieszczenie odpowiedniego wycięcia z tyłu etui, które pozwoliłoby na wyciągnięcie stylusa przy użyciu paznokcia. Klapka odchyla się co prawda znacznie po jego otwarciu, dzięki czemu rysik wyciągnąć jest łatwo. Odpowiednie wycięcie byłoby jednak również mile widziane. Druga żółta kartka należy się za chybotanie się pokrowca na stole, jeżeli założony jest uchwyt od zaczepu do paska. Wówczas etui podparte jest tylko w dwóch miejscach, a co za tym idzie kołysze się na boki i używanie palmtopa wymaga w zasadzie wzięcia go do ręki. Oczywiście gdy nie korzystamy ze wspomnianego klipsa wszystko jest w porządku.
Warto wspomnieć jeszcze o samym mocowaniu do paska, podobnym i nieco odmiennym zarazem od rozwiązań stosowanych przez innych producentów. Covertec nie dostarcza bowiem zwykłej śrubki wkręcanej z tyłu etui. Zamiast tego w komplecie znajduje się specjalna tulejka, montowana przy pomocy śrubki.
Tulejka posiada rowek, na którym zawiesza się etui w uchwycie do paska. Sam uchwyt jest równie oryginalny. Takie elementy posiadają zazwyczaj jeden przycisk - na górze, służący do zwalniania etui z paska. To jednak w przypadku osób o nieco większej tuszy może skutkować tym, że będzie on wciskany przypadkowo i nasz LOOX wylądować może przez to na chodniku - np. ze stłuczonym ekranem. Covertec zastosował inne rozwiązanie. Aby wyjąć etui z palmtopem z uchwytu należy wcisnąć dwa przyciski umieszczone po bokach. To dużo bezpieczniejsze rozwiązanie niż w uchwytach z przyciskiem od góry.
::Plusy:
bardzo udany design, staranne wykonanie i kolorystyka wnętrza
magnetyczne zamknięcie z centrowaniem bez konieczności "celowania" w zatrzask
całkowicie odsłonięta górna część urządzenia po otwarciu etui
swobodny dostęp do przycisków
bezpieczny uchwyt do paska
::Minusy:
brak wcięcia na rysik utrudnia jego wyciąganie
brzegi ekranu u dołu lekko przysłonięte
po założeniu zaczepu do klipsa etui buja się leżąc na stole