Krok 1 - Etui
Podobnie jak w przypadku HP, tak i Fujitsu-Siemens nie dostarcza porządnego etui wraz z samym palmtopem. Ochrona urządzenia jest tymczasem - jak każdy wie, nad wyraz istotnym zagadnieniem. Dlatego też zaraz po zakupie PDA niemal każdy użytkownik zaczyna rozglądać się za odpowiednim etui, dla swojego cyfrowego kompana. Z mojego punktu widzenia najbardziej wygodne pod względem użytkowania, są etui typu flip-top, czyli otwierane do góry. Najwyraźniej nie jest to tylko mój wybór, gdyż niemal każda z firm produkujących etui dla palmtopów oferuje pokrowce w tym stylu. Brando oczywiście nie pozostaje w tyle, a etui dla Looxa, które posiada w swojej ofercie jest nieźle zaprojektowane. Na początku, co prawda razi nieco szycie czarnej skóry białą nicią, ale można się do tego przyzwyczaić, tym bardziej, że wygoda użytkowania pozwala przymknąć oko na to niedociągnięcie.
Etui dostarczane jest w pudełku, w którym oprócz niego znajduje się zaczep do paska oraz śrubka, która pozwala na zawieszenie na takim zaczepie palmtopa. Śrubka jest o tyle istotna, że jeżeli nie korzysta się z zaczepu do paska, można ją wykręcić z tylnej części etui. Sprawia to, że z etui nic nie wystaje, z czego z pewnością zadowoleni będą ci użytkownicy, którzy wolą nosić swojego PDA w kieszeni. Etui zamyka się za pomocą klipsa magnetycznego z bolcem centrującym, a więc czasami trzeba nieco się pomęczyć, żeby trafił on na swoje miejsce. Nie jest to jednak znacząca niedogodność, choć magnesik obszyty skórą byłby rozwiązaniem jednocześnie bardziej estetycznym i wygodniejszym.
W przypadku etui nawet najznamienitszych producentów - takich jak na przykład Piel Frama, zdarza się, że w zamiast fachowego wycięcia stosuje się np. zwykły otwór dostępu do gniazda słuchawek. Jeżeli chce się otworzyć etui podczas słuchania muzyki, trzeba więc wyciągnąć wtyczkę, otworzyć etui i włożyć wtyczkę ponownie. Podobny zabieg należy wykonać podczas zamykania etui. Często w takich sytuacjach niepotrzebnie zwracamy uwagę np. współpasażerów w pociągu, nie wspominając już o oczywistej frustracji wynikającej z zaburzenia słuchania muzyki. Wcięcie na słuchawki zamiast otworu jest więc w przypadku etui Brando dużym plusem. Jeśli chodzi o inne otwory to jest różnie. Poza wspomnianym, są jeszcze cztery - na klawisz nagrywania, na podłączenie kabla synchronizacyjnego, port podczerwieni i przycisk reset. Jakkolwiek pierwsze trzy z wymienionych spełniają swoje funkcje i są starannie wykonane, to otworek na przycisk resetowania znajduje się w niewłaściwym miejscu, nie można przez niego dotrzeć do "reset hole" w obudowie palmtopa, a tym samym trzeba urządzenie wysunąć z etui aby dźgnąć je rysikiem. Co prawda większość resetów można wykonać programowo, jednak czasami, gdy urządzenie odmawia współpracy, brak dostępu do otworu resetu jest nader irytujący.
Ogólnie etui Brando można jednak podsumować bardzo pozytywnie - nawet mimo niedopracowanego otworu resetowania, czy zastosowania białej nici. Trzeba ponadto przyznać, że nasze urządzenie bardzo dokładnie wpasowuje się w etui Brando - nie ma tendencji do wysuwania się z niego. Pokrowiec ten wyposażony jest też w kieszonki na karty pamięci i wizytówki, dzięki czemu wszystko zawsze jest pod ręką. Dodatkowo, jeżeli ktoś chce w etui umieścić swój kontakt lub czyjeś zdjęcie, można skorzystać z załączonej, wyjmowanej przegródki z okienkiem.
Krok 2 - Folia ochronna
Etui zapewnia bezpieczeństwo urządzenia jako całości, jednak ochrona ekranu przed zarysowaniami powinna zostać zapewniona w inny sposób. I znów w tym przypadku Brando wiedzie prym dzięki korzystnym cenom i doskonałej jakości produktom. Screen protector, który miałem okazję przetestować charakteryzował się matową, szorstką powierzchnią. Rozwiązanie takie ma wady i zalety. Niektórzy z użytkowników lubią, kiedy rysik przesuwa się po ekranie z pewnym oporem, przypominającym pisanie na papierze. Ja wolę, kiedy ekran jest gładki. Matowa folia chroni jednak przed odblaskami w słoneczne dni, choć z drugiej strony ekran staje się wówczas nieco mniej czytelny.
Z całą pewnością folia skutecznie zapewnia bezpieczeństwo oryginalnej powierzchni ekranu, a dobrze przy okazji, jeżeli jest stosunkowo trwała. Jest tak w przypadku folii Brando, która z łatwością wytrzyma na ekranie naszego palmtopa kilka miesięcy. Ponieważ folia także może się zarysować, matowa i szorstka folia sprawia, że nawet jeśli pojawi się na niej rysa, nie jest ona tak wyczuwalna jak byłoby to w przypadku folii całkowicie gładkiej.
Krok 3 - Kabel sync'n'charge... plus nieco kolorków
Brando oferuje także kable USB, za pomocą których można jednocześnie synchronizować i ładować urządzenie. Tych użytkowników, którzy są przeciwnikami ładowania palmtopa z portu USB z pewnością ucieszy fakt, że kabel Brando został wyposażony w przełącznik, pozwalający na wyłączenie ładowania. Na przełączniku znajduje się również kontrolka, świecąca na czerwono podczas synchronizacji, zaś na fioletowo podczas ładowania i synchronizacji.
Przy okazji innych zakupów w sklepie Brando, warto też zwrócić uwagę na przedłużacze USB, które świecą w ciemności. Każda z wtyczek (po obu stronach kabla) świeci po podłączeniu kabelka do komputera. Jest to nie tylko estetyczne (żałuję, że już po Bożym narodzeniu), ale pozwala także na odnalezienie właściwego kabla, kiedy zwisa on gdzieś za biurkiem.