To co przeszkadzało do tej pory większości użytkowników PDA to spore rozmiary palmtopo-telefonów. Mało kto decydował się na nabycie przysłowiowej cegły, która była nieporęczna w roli telefonu. Ponadto jest jeszcze kwestia czasu pracy na baterii - w końcu telefon komórkowy jest po to by jego użytkownik był cały czas w zasięgu. Tymczasem pierwsze urządzenia tego typu ledwo wytrzymywały jeden dzień pracy na baterii, gdy użytkownik intensywnie wykorzystywał funkcjonalność zarówno telefonu jak i palmtopa. Pierwszy z tych problemów wydaje się nie istnieć, odkąd na rynku zawitały m.in. urządzenia o kodowej nazwie HTC Magician, czyli właśnie miniaturowe pockety z telefonami, znane bardziej jako MDA Compact.
Ów palmtopo-telefon można było kupić w naszym kraju już kilka miesięcy temu, a na zachodzie nawet jeszcze wcześniej. Zawitał on do oferty kilku sklepów internetowych, pod nazwą Qtek S100. Jednak jego cena była wciąż mało atrakcyjna dla przeciętnego użytkownika. Kosztował on bowiem ponad 2.400zł brutto. Niespodziewanie jednak urządzenie to trafiło również na półki sklepowe PTC, czyli operatora telefonii komórkowej Era. Ponadto cena palmtopo-telefonu Era MDA Compact okazała się niższa o ponad 600zł od sklepowej ceny wspomnianego Qteka i to bez konieczności podpisywania cyrografu z operatorem. Tym samym już za 1.800zł brutto z małym hakiem, można było stać się posiadaczem tego PDA, a w przypadku przedłużania kontraktu dostępny był on w wyjątkowo atrakcyjnych cenach - nawet za niecałe 600zł (przy odpowiednio wysokich rachunkach).
Zanim przystąpimy do szczegółowego opisu testowanych urządzeń, jeszcze słówko wstępu na temat palmtopo-telefonu HP, który to jest chyba pierwszym tak oryginalnym pocketem jaki kiedykolwiek pojawił się na rynku. W historii rozwoju branży palmtopowej HP, słowa "po raz pierwszy" lub nawet "jako jedyny" pojawiają się z dość dużą częstotliwością. Solidne podstawy przejęte od pochłoniętej przez HP firmy Compaq jaki i własne doświadczenia na rynku technologii mobilnych, pozwoliły temu producentowi stać się liderem w kategorii urządzeń z systemem Pocket PC. To właśnie firma HP po raz pierwszy i mimo upływu lat wciąż jako jedyna posiada w ofercie palmtopy z systemem Pocket PC wyposażone w dość nowatorskie rozwiązania, jakimi są np. czytniki odcisków palców (w modelach iPAQ h5450, h5550 oraz hx2750). Linie montażowe HP opuściło wiele urządzeń klasy PDA, m.in. najmniejszy palmtop na świecie wyposażony zarówno w moduł WLAN jak i Bluetooth (iPAQ 4150), najdłużej pracujący na baterii palmtopo-telefon (iPAQ h6340), jak i pierwszy, a zarazem jedyny palmtop na świecie wyposażony w dobrze znany z laptopów touchpad (model iPAQ hx4700). Wydaje się, że obecnie trudno jest już wejść na rynek z czymś nowatorskim. HP jednak wciąż potrafi zaskoczyć. Najnowszy ich produkt, czyli palmtopo-telefon iPAQ hw6515 to urządzenie po czterykroć unikalne.
Po pierwsze jest to pierwszy i jedyny na wiecie PDA z mobilnymi okienkami Microsoftu, korzystający z kwadratowego a nie prostokątnego ekranu, który to gigant z Redmond oficjalnie zaakceptował w specyfikacjach platformy WM 2003 SE. Po drugie jest to pierwszy i jedyny pocket, gdzie obok gniazda SD/MMC występuje również gniazdo na karty miniSD. Po trzecie jest to pierwszy oraz ponownie jedyny na świecie Pocket PC z wbudowanym modułem telefonii komórkowej, obsługującym poza GSM/GPRS również standard EDGE. Czwartą, a zarazem ostatnią unikalną cechą tego urządzenia jest fakt, iż jest to pierwszy i jedyny na świecie palmtopo-telefon z okienkami Microsoftu, wyposażony we wbudowany odbiornik nawigacji satelitarnej GPS.
Niestety podobnie jak w przypadku ostatniego dwu-testu (ASUS a730 vs HP iPAQ hx4700) otrzymany model palmtopa HP jest egzemplarzem pokazowym, a nawet prototypowym. Dlatego też w komplecie brakuje przynajmniej połowy składników, które otrzymywać będą użytkownicy w oryginalnym pudełku. Za to Era MDA Compact, jako że telefon ten był kompletną nówką, otrzymałem wraz ze wszystkimi akcesoriami. Oto dokładna lista zawartości pudełek:
:: HP iPAQ hw6515
- palmtop
- stacja dokująca z kablem USB
- ładowarka sieciowa
- adapter do ładowarki
- stereofoniczny zestaw słuchawkowy
:: Era MDA Compact
- palmtop
- kabel USB <-> miniUSB
- ładowarka sieciowa
- 2 płyty CD
- dodatkowy rysik
- instrukcja obsługi
- folia ochronna na ekran
- stereofoniczny zestaw słuchawkowy
- etui na pasek
Era MDA Compact robi piorunujące wrażenie - szczególnie na osobach, które znają się nieco na palmtopach i wiedzą jakie urządzenia te potrafią być czasem duże. Natomiast ten PDA to prawdziwe maleństwo, aż trudno sobie wyobrazić, że w tak małej obudowie zdołano zgromadzić wszystkie te podzespoły, które w urządzeniach konkurencji opakowane są często nawet dwukrotnie większą obudową. Została ona wykonana z bardzo twardego plastiku (prawdopodobnie metalizowanego), który stanowi rozsądne pogodzenie zarówno odporności jak i troski o niewielką wagę aparatu. Przedni oraz tylni panel ma matową powierzchnię koloru srebrnego, natomiast boki oraz ścianki górne wykonane są z falistego czarnego plastiku. Całość jest idealnie złożona - nie widać jakiś szpar, czy też nierówności na łączeniach poszczególnych elementów.
Ponad ekranem na przednim panelu, znajduje się dioda zajmująca około 1/3 maleńkiego otworu głośnika. Dioda ta informuje o różnych stanach pracy urządzenia - m.in. o ładowaniu (kolor pomarańczowy), standardowa aktywność modułu telefonicznego (mruga na zielono), czy też włączony moduł Bluetooth (mruga naprzemiennie zielono i niebiesko).
Poniżej ekranu zlokalizowano standardowy dla palmtopów element, czyli przyciski oraz manipulator kierunkowy. Są to klawisze czerwonej i zielonej słuchawki, klawisz książki adresowej i kalendarza oraz wspomniany już joypad, z samodzielnym przyciskiem centralnym. Klawisze te sprawują się bardzo dobrze. Na spodzie palmtopa znajduje się otwór mikrofonu, otwór resetowania, gniazdo na zestaw słuchawkowy oraz port miniUSB, służący zarówno do synchronizacji jak i ładowania urządzenia.
Na górnej ściance obudowy znajduje się otwór na przełożenie smyczy oraz nieco zagłębione gniazdo na karty SD/MMC, obsługujące poza kartami pamięci również urządzenia w standardzie SDIO. Częściowo widoczny jest tutaj także górny fragment rysika, który jednak doskonale zlewa się z pozostałą częścią obudowy, co sprawia że trudno jest go nawet zauważyć.
Prawa ścianka (patrząc na palmtopa od przodu), poza wspomnianym rysikiem mieści przycisk włączania urządzenia oraz na samym dole port podczerwieni. Po drugiej stronie mamy natomiast przycisk aparatu cyfrowego i aplikacji notatnika-dyktafonu, a pomiędzy nimi mały suwak kontroli głośności.
Ostatnia już tylna ścianka, mieści ukryte za gumową zaślepką gniazdo do podłączenia anteny zewnętrznej, a poniżej obiektyw aparatu cyfrowego i małe lusterko - pomagające w wykonywaniu zdjęć samemu sobie. Obok lusterka jest też małe wycięcie, gdzie umieszczono drugi głośnik, aktywny w trybie zestawu głośnomówiącego i w czasie pracy ze zwykłymi palmtopowymi programami. Dużą część tylnej ścianki MDA Compact stanowi plastikowa pokrywa osłaniająca baterię, pod którą znajduje się gniazdo na karty SIM. Przylega ona stabilnie i mocno trzyma się obudowy.
Natomiast, gdy po raz pierwszy spojrzymy na palmtopo-telefon HP, to trudno oprzeć się wrażeniu, że gdzieś już widzieliśmy coś podobnego. Jest to jak najbardziej poprawna reakcja. Ten model iPAQa przypomina bowiem konkurencyjny i zarazem bardzo popularny szczególnie w Stanach Zjednoczonych palmtopo-telefon firmy Palm, a dokładnie model Treo 600/650. Jedno jak i drugie urządzenie posiada bowiem kwadratowy ekran oraz zintegrowaną klawiaturę kciukową. Na tym jednak niemal wszelkie podobieństwa się kończą.
Obudowa podobnie jak w przypadku Era MDA Compact wykonana jest z dobrej jakości plastiku (choć ten z MDA sprawia lepsze wrażenie), wiec nie skrzypi ani też nie ugina się pod naciskiem. Cały przedni panel jest matowy, koloru srebrnego, a tylnia część obudowy ma szaro-czarny, nakrapiany drobnymi metalicznymi punkcikami odcień.
Ponad ekranem poza nadrukowanym logo HP, umieszczonym centralnie głośnikiem oraz diodami, widoczny jest jeszcze podłużny, błyszczący przycisk włączania urządzenia. Jest on niemal równy z poziomem obudowy, co sprawia, że nie łatwo o przypadkowe jego wciśnięcie. Zaraz poniżej kwadratowego ekranu, poza przyciskiem uruchamiającym książkę adresową i program do obsługi wiadomości tekstowych, znajdziemy jeszcze czerwoną i zieloną słuchawkę, a centralnie między nimi malutki 5-kierunkowy joystick (tylko ta mała wystająca część jest ruchoma). Oczywiście to jeszcze nie koniec. Pod tym pierwszym szeregiem przycisków mamy bowiem całkiem sporo, a dokładnie 39 innych klawiszy, których opis znajdziecie w dalszej części artykułu. Wracając do tematu diod, to nie udało mi się rozszyfrować znaczenia jednej z nich. Pierwsza od lewej wydaje się odpowiadać za sygnalizowanie wszystkich funkcji urządzenia (powiadomienia, telefon, BT), a prawa kompletnie nie dawała znaku życia. Niestety nie miałem dostępu do instrukcji, więc nie mogłem sobie w ten sposób pomóc.
Na prawej ściance palmtopa (patrząc na urządzenie od przodu) widzimy fragment rysika oraz dwa gniazda na karty rozszerzeń - centralnie dla SD/MMC, a poniżej pod klawiaturą dla miniSD.
Po przeciwległej stronie obudowy, w okolicy górnego brzegu znajdziemy dwa srebrne przyciski. Pierwszy jest to tak naprawdę mały suwak, odpowiedzialny za regulację głośności, a poniżej umiejscowiono przycisk aktywujący aparat cyfrowy. Na samym dole tej ścianki widać jeszcze jeden element - małą zaślepkę z ciemnego plastiku, pod którą znajduje się port podczerwieni. Ponadto po obu bocznych stronach obudowy, zaraz przy górnej krawędzi widoczne są małe zagłębienia. Jak mniemam będą one służyć za miejsca uchwytu przeźroczystej klapki na ekran, znanej z innych modeli PDA HP (seria hx21/24/2700), która jednak nie znalazła się w pudełku wraz z prototypem - ale pojawiła się na kilku fotkach dostępnych w sieci.
Górna ścianka palmtopa, gdzie montowane są zazwyczaj gniazda na karty pamięci, czy też gniazdo słuchawek, jest tym razem praktycznie całkowicie opustoszała. Jedynie na jej prawym brzegu widać czarny fragment umieszczonego w silosie rysika. Nie znaczy to jednak, że palmtop ten pozbawiony jest możliwości podłączenia słuchawek.
Gniazdo to przeniesiono bowiem na dolną część obudowy, gdzie znajduje się ono obok portu synchronizacyjno-ładującego, otworu kryjącego mikrofon oraz otworu resetowania.
Została nam już tylko jedna nieopisana powierzchnia, a mianowicie tylna ścianka obudowy. Znajdziemy tutaj dość typowe jak na palmtopo-telefon elementy, czyli gniazdo do podłączenia telefonicznej anteny zewnętrznej (ukryte za gumową zaślepką), obiektyw aparatu cyfrowego, lampę błyskową (w formie diody), malutkie lusterko, kratkę tylnego głośnika oraz dużą plastikową pokrywę, pod którą znajdziemy baterię oraz gniazdo na karty SIM. Niestety w modelu prototypowym była ona nieco ruchoma, co nie sprawiało zbyt dobrego wrażenia.
Urządzenia te posiadają na pierwszy rzut oka bardzo zbliżone podstawowe parametry techniczne. Ale drobne różnice pojawią się niemal na każdym kroku. Jedyne co jest w 100% wspólne to 64MB ROM i tyle samo pamięci RAM oraz podobnie działający alarm wibracyjny (w miarę cichy ale dobrze wyczuwalny). Niby jeden jak i drugi PDA posiada moduł Bluetooth, ale kontrolowany jest on przez odmienne oprogramowanie, co znacznie wpływa na jego funkcjonalność (czytaj dalej). Procesory to również jednostki z tej samej rodziny Intel X-Scale PXA272, ale MDA Compact dysponuje szybszą wersją, taktowaną zegarem 416MHz, gdzie iPAQ posiada jedynie 312MHz. Palmtopo-telefon HP ma jednak inną zaletę - choćby dwa gniazda na karty rozszerzeń, co pozwala stosować zarówno karty pamięci w standardzie miniSD i np. kartę WiFi na SDIO firmy Spectec. Sam moduł telefonii komórkowej również nie jest identyczny. MDA Compact oferuje trójzakresowy a iPAQ hw6515 aż czterozakresowy moduł GSM/GPRS, który ponadto w przypadku urządzenia HP obsługuje również standard szybkiej transmisji danych EDGE. Jakość zarówno głośników oraz mikrofonu w obu PDA jest dobra, z przewagą po stronie hw6515, którego głośnik umieszczony ponad ekranem generuje dźwięk o znacznie lepszej barwie od tego w MDA Compact. Pozostałe podzespoły wyszczególniliśmy w odpowiednich sekcjach, na początek ekrany.
Gdy ocucimy się już po szoku jaki wywarł na nas sam wygląd zewnętrzny MDA Compact trzeba przygotować się na kolejny cios. "Jakie to wszystko jest malutkie" - coś takiego można usłyszeć od kogoś kto pierwszy raz zobaczy ekran włączonego Era MDA Compact, szczególnie jeśli ma jakieś porównanie. Faktycznie różnica jest spora. Ekran ma wciąż rzadko spotykaną w palmtopach z systemem Pocket PC przekątną 2.8 cala. Przeciętny pocket dysponuje bowiem 3.5" ekranem, ale są też modele o 4" matrycy LCD. Jego rozdzielczość jest już jednak standardowa - 240x320 punktów, przy 65 tysiącach kolorów. Oczywiście zastosowanie tak małego ekranu podyktowane zostało potrzebą zminiaturyzowanie całego urządzenia. Dzięki temu Era MDA Compact jest wielkości przeciętnej komórki. Warto dodać, że w zapowiedziach są już palmtopo-telefony z jeszcze mniejszymi ekranami - o przekątnej 2.4 cala.
Natomiast ekran HP iPAQ hw6515 to całkowicie inna - kwadratowa historia. Do tej pory wszystkie palmtopy z systemem z rodziny Pocket PC posiadały prostokątne ekrany o rozdzielczości 320x240, a ostatnio również 640x480 punktów. Po co więc pakować się w kwadratowy panel LCD o rozdzielczości 240x240 punktów? Przecież w ten sposób tracimy ładny kawałek, bądź co bądź drogocennego wyświetlacza. Odpowiedź wydaje się być oczywista - ponownie celem zmniejszenia rozmiarów urządzenia. Dzięki temu wbudowana klawiatura nie specjalnie powiększa całego PDA, który porównywalny jest do gabarytów innych przeciętnych pocketów. Dla osób które z przerażeniem patrzą na konieczność stukania po wyświetlanej na ekranie miniaturowej klawiaturze, lub nie mają ochoty poskramiać systemów rozpoznawania pisma odręcznego, taki dodatek w postaci klawiatury być może jest w stanie zrekompensować ów brakujący fragment ekranu. W końcu gdy na zwykłym pocketcie wysuniemy programową klawiaturę, ucina nam ona niemal ten sam obszar ekranu, zasłaniając go swoją powierzchnią. Zgoda, ale część osób nie zdaje sobie jednak sprawy z konsekwencji takiego permanentnego ucięcia części ekranu. Niektóre programy nie są bowiem przystosowane do pracy z wysuniętą programową klawiaturą, co zaowocuje tym, że część przycisków lub innych elementów pozostanie poza zasięgiem rysika oraz wzroku
Tak działa np. obecna wersja Automapy (v3.8.2.2) - najpopularniejszej aplikacji do nawigacji satelitarnej po Polsce. Rozmieszczenie elementów w poszczególnych oknach programu jest jednak na tyle dobre, że większość funkcji można bez problemu obsługiwać. Niestety są pewne niedogodności choćby przy wyznaczaniu trasy, gdyż po przytrzymaniu rysika na danym punkcie mapy opcja "koniec trasy" dostępna na rozwijanym menu nie jest widoczna - można wyznaczyć jedynie jej początek.
Update: Pojawiła się już wstępna edycja Automapy przystosowana do pracy na kwadratowym ekranie. Jest do dokładnie wersja 3.8.2.4, która tak wygląda na tym PDA:
Można to w pewien sposób obejść. Wystarczy dodać punkt POI i do niego przypisać status "koniec trasy" lub "punkt przelotowy". Ile jest takich programów, które będą miały większe lub mniejsze problemy z pracą na kwadratowym ekranie? Trudno to określić, ale na pewno jest tego sporo. Sytuacja ta ma miejsce, ponieważ nie każdy developer zaktualizował swoje aplikacje, by były w pełni zgodne ze specyfikacjami okienek Windows Mobile 2003 Second Edition for Pocket PC - mimo, że system obecny jest na rynku już ładnych kilkanaście miesięcy. Z czasem sytuacja ta będzie się oczywiście zmieniać - np. już we wrześniu ma mieć miejsce premiera nowej wersji Automapy, która poza widokiem 3D i innymi innowacjami ma być m.in. w pełni kompatybilna z systemem WM 2003 SE.
Trudno jest porównać wielkość poszczególnych elementów wyświetlanych na ekranie iPAQa do tych samych obiektów na innych panelach LCD, gdyż przekątna ekranu jest niestandardowa. Ale po zmierzeniu szerokości wyświetlacza można się łatwo zorientować, że gdyby ekran był prostokątny to miałyby on praktycznie standardową przekątną 3.5". Właściwy obszar wyświetlający obraz nie zajmuje jednak całej powierzchni ekranu. Przy brzegach wyświetlacza mamy bowiem "martwą strefę" o rzadko spotykanej wielkości około 2-3mm ze wszystkich stron. Dodam jeszcze, że jakość odwzorowania kolorów (obsługa 65 tysięcy barw) oraz czułość matrycy dotykowej była zadawalająca.
Osoby, które liczyły, że w tych palmtopo-telefonach producenci położyli nieco większy nacisk na jakość wykonywanych przy pomocy wbudowanych aparatów cyfrowych zdjęć, muszą niestety obejść się smakiem. Jak w większości takich zintegrowanych w PDA aparatów tak i tutaj fotki nie nadają się do jakiś bardziej zaawansowanych zastosowań - poza przeglądaniem ich na ekranie PDA. Mimo, że matryca tych aparatów ma 1.3Mpix, to po przeniesieniu fotek do PC i obejrzeniu ich na dużym ekranie efekt jest mizerny. Choć warto zaznaczyć, że iPAQ hw6515 posiada namiastkę lampy błyskowej - mocną białą diodę, której brak w Era MDA Compact. Oba urządzenia mają jednak wbudowane małe lusterka.
Skupmy się teraz na opisie funkcjonowania pozostałych modułów zintegrowanych w iPAQu hw6515, zaczynając od odbiornika GPS. Niestety nie znam szczegółów na temat chipsetu kontrolującego pracę tego systemu nawigacji satelitarnej, ale na pewno nie jest to najnowszy układ SiRF Star III - jest to raczej jego starszy brat. Mimo że urządzenie to nie posiada wystającej anteny, ani też złącza na antenę zewnętrzną, to sprawuję się całkiem nieźle. By porównać jego możliwości z tym co prezentują sobą inne PDA z systemem Pocket PC, wyposażone we wbudowany odbiornik GPS, poprosiłem o pomoc dwóch Clubowiczów (podziękowania dla R_O_L_Iego i Sebbircha), dysponujących urządzeniami Mitac Mio 168 oraz Acer n35. W czasie około godzinnych testów, kiedy to wszystkie trzy urządzenia, w towarzystwie Era MDA Compact z podłączonym odbiornikiem GPS GlobalSat BT-338 spoczywały obok siebie, zarejestrowaliśmy następujące średnie wyniki pomiarów:
W dużym skrócie Mitac Mio 168 oraz HP iPAQ hw6515 trzymają sygnał GPS porównywalnie - niemal identycznie. Wahania recepcji sygnału były spore - od zaledwie czterech do nawet dziewięciu satelitów. Średnio dla obu tych PDA wynik oscylował w granicach 6 - 8 satelitów. Natomiast Acer n35 sprawował się nieco gorzej. Tutaj nie zauważyliśmy takich wyraźnych wahań ilości odbieranych sygnałów - stabilnie trzymał on sygnał z 5 satelitów, niemal cały czas. Oczywiście jest jeszcze MDA Compact i BT-338, który oczywiście był bezkonkurencyjny. Trzymał on przez cały czas około 10 - 11 satelitów, nawet pod siedzeniem samochodu, gdzie hw6515 momentalnie tracił wszystkie satelity.
To jednak jeszcze nie koniec opowieści o wbudowanym w iPAQu odbiorniku. Otóż na dolnym pasku ekranu Today znajduje się bowiem ikonka systemu AGPS (Assisted GPS), który w oparciu o informacje o położeniu BTSów (stacji bazowych telefonii komórkowej) potrafi przyśpieszyć namierzanie pozycji użytkownika palmtopa. W tym celu należy połączyć się z internetem i ściągnąć dane dotyczące otaczających nas BTSów. Robi się to niemal automatycznie (wystarczy kliknąć w jeden przycisk), przy czym program ostrzega, że należy pamiętać o aktualizacji tych danych przynajmniej raz na dwa dni. Czy faktycznie przyśpiesza to start odbiornika? Być może ale tylko w nieznacznym stopniu, gdyż w warunkach dobrej recepcji sygnału, zimny start następował po niecałych 40 sekundach. Choć przyznam, że nie poświęciłem zbyt dużo czasu na testowanie tej funkcji, także wyniki mogą być nawet lepsze.
Co do zintegrowanej klawiatury to będzie ona miała pewnie więcej przeciwników niż zwolenników. W każdym bądź razie mnie jakoś nie specjalnie przypadła do gustu, ale jest to zapewne kwestia tego, że jestem od lat przyzwyczajony do programowych metod wprowadzania znaków, czyli przy użyciu rysika i ekranu PDA. Funkcjonowaniu samej klawiatury nie mogę praktycznie nic zarzucić - no może poza tym, że klawisze są bardzo małe i oczywiście nie ma wsparcia dla polskich znaków. Poza klawiszami zawierającymi litery, producent zamieścił przyciski takie jakie spacja, shift, tab, backspace, enter, klawisz windows i klawisz menu kontekstowego. Jest też niebieski przycisk funkcyjny, wywołujący drugorzędne znaki przypisane do danego klawisza (oznaczone na nich niebieskim kolorem).
W ten sposób wprowadza się np. cyfry z sekcji klawiatury numerycznej, która oznaczona jest dodatkowo przez szare zabarwienie klawiszy. Klawiatura jest oczywiście podświetlana co umożliwia również wygodne pisanie w ciemności, a w jednym z okienek menu Settings możemy regulować czas wygaszenia podświetlania.
W przypadku hw6515 nie można również pominąć obsługi standardu EDGE, dzięki któremu uzyskamy znacznie szybszy dostęp do Internetu. O ile szybszy? W centrum Katowic na karcie SIM Ery udało mi się osiągnąć transfer rzędu 116kbps, w porównaniu do 64kbps dla Era MDA Compact - oba testy odbyły się w tym samym miejscu, jeden po drugim.
W obu tych urządzeniach zainstalowano system Windows Mobile 2003 Second Edition for Pocket PC Phone Edition. Oczywiście producenci przystosowali nieco oprogramowanie PDA do własnych potrzeb. Z dodatkowych aplikacji dołączanych przez HP wymienić można m.in. znaną z innych modeli iPAQów wtyczkę do ekranu Today pokazującą stan baterii, pamięci oraz siłę podświetlania ekranu (z możliwością jej regulacji), wygaszacz ekranu pokazujący zdjęcia z folderu My Pictures oraz datę i godzinę (gdy palmtop jest włączony będąc podpiętym do ładowarki), przeglądarkę dokumentów w formacie PDF, prezentacji PowerPointa (pakiet ClearVue) oraz zdjęć (standardowy HP Image Zone). Jest także aplikacja TomTom CityMaps, z licencją na darmowe pobranie z Internetu jednego planu dowolnego miasta Europy Zachodniej lub USA i Kanady. Za pozostałe miasta trzeba będzie już uiścić opłatę. Zmienione jest również okienko powiązań przycisków w menu Settings, gdzie do każdego ze standardowych klawiszy sprzętowych przypisać można po dwie funkcje (wciśnięcie i przytrzymanie).
Inne warte wzmianki dodatki to choćby KeyGuard. Jest to bardzo użyteczny program, który powinien znaleźć się na pokładzie wszystkich palmtopo-telefonów. Otóż po jego aktywacji po automatycznym wzbudzeniu palmtopa, np. przez przychodzącą wiadomość SMS, ekran oraz wszystkie klawisze pozostają zablokowane - do momentu wciśnięcia odpowiedniej kombinacji klawiszy. Użytkownicy obecnie dostępnych palmtopo-telefonów muszą borykać się np. samoczynnie wybieranymi numerami i podobnymi problemami wywołanymi przez przypadkowe wciskanie programowych oraz sprzętowych klawiszy.
hw6515 ma jeszcze znaną z poprzedniego palmtopo-telefonu tej firmy aplikację HP Profiles, czyli program pozwalający tworzyć profile pracy PDA. Zawierają one ustawienia dotyczące głośności dzwonków i ich rodzaju, siły podświetlania ekranu, a także aktywności modułu Bluetooth i GSM/GPRS. Dostęp do tych profili mamy z podręcznego menu pojawiającego się na ekranie po przytrzymaniu przycisku włączania palmtopa. Jest też narzędzie do automatycznej konfiguracji dostępu do Internetu, przez zwykłe wybranie nazwy naszego operatora z listy. Jako, że nie otrzymałem w komplecie oryginalnych płyt CD, to niestety nie wiem czy producent nie załączył tam jakiś dodatkowych godnych uwagi aplikacji.
W pamięci Era MDA Compact znajdziemy m.in. ten sam zestaw programów do przeglądania dokumentów PDF i prezentacji PowerPointa, aplikację Caller ID pozwalającą dołączać fotki do kontaktów z książki adresowej, które później pojawią się obok numeru osoby dzwoniącej i specjalną wtyczkę do ekranu Today przyśpieszająca dostęp do niektórych aplikacji. Natomiast na CD jest jeszcze oprogramowanie do głosowego wybierania numerów, program do wysyłania i odbierania faksów (KSE TrueFax) oraz taryfikator połączeń internetowych Spb GPRS Monitor.
W przypadku HP iPAQ hw6515 w komplecie z urządzeniem (poza klapką ochronną, której jak już wspominałem brak) znajdziemy zestaw słuchawkowy, stację dokującą i ładowarkę z adapterem.
Stacja jest praktyczna i stabilnie trzyma palmtopa. Szkoda tylko, że kabel USB przyłączony jest do niej na stałe, co zmusza nas do zabierania jej ze sobą, gdy chcemy podłączyć PDA do innego PC. Oczywiście złącze komunikacyjne tego PDA jest identyczne do pozostałych nowych palmtopów produkcji HP, wiec nie będzie to problemem by nabyć osobny kabelek do synchronizacji - np. zwijany. Natomiast stereofoniczny zestaw słuchawkowy z mikrofonem posiada również pokrętło regulacji głośności i przycisk odbierania rozmów. Era dodaje niemal identyczne słuchawki, ale jakość generowanego przez nie dźwięku jest minimalnie gorsza od tego co zapewnia zestaw dołączany do PDA HP.
W komplecie z Era MDA Compact poza słuchawkami, utrzymujemy również folię ochronną na ekran, funkcjonalne etui, przeznaczone wyłącznie do przenoszenia PDA na pasku, kabel do synchronizacji i jednocześnie ładowania PDA, a także ładowarkę, zapasowy rysik i instrukcję obsługi.
Pomysł zastosowania gniazda miniUSB w PDA jest według mnie bardzo dobry. Dzięki temu nawet jak zapomnimy kabelka wybierając się np. na kilka dni do znajomych, to bez problemu wykorzystamy do ładowania lub synchronizacji zwykły kabel do zrzucania zdjęć z aparatu cyfrowego. Szkoda tylko, że w komplecie nie otrzymujemy stacji dokującej, w której to można by sadzać nasz aparat na biurku - teraz musi się gdzieś poniewierać pomiędzy klawiaturą a myszką. Oczywiście gniazdo miniUSB ma również pewien minus - nie obsługuje ono połączeń szeregowych, a tym samym nie podłączymy tam np. odbiornika GPS.
Jednym z bardziej istotnych parametrów jest czas pracy urządzenia na baterii. Ponieważ nawet najlepsze podzespoły nie zrekompensują zbyt krótkiego życia urządzenia bez potrzeby korzystania z ładowarki. Palmtopo-telefony z okienkami Microsoftu mają dość duże zapotrzebowanie na energię. W przypadku tych PDA zastosowano wymienną baterię o pojemności 1200mAh, która pozwala na pracę urządzeń przez około dwa dni - gdy będziemy umiarkowanie korzystać zarówno z funkcji telefonu jak i PDA (bez uruchamiania GPS i BT). Sytuacja ma się gorzej, gdy włączymy odbiornik nawigacji satelitarnej w iPAQu. Poniższe testy wydajności standardowych ogniw wykonywane były z wyłączonym modułem telefonii komórkowej, by pozwolić na łatwe porównanie wyników do innych testowanych na PDAclub.pl palmtopów.
:: Odtwarzanie MP3
- wyłączony moduł GSM/GPRS
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- procesor pracujący na standardowej częstotliwości
- głośność ustawiona na połowę skali
- zapętlony w Windows Media Player utwór MP3 o bitrate 128kbps, zapisany w pamięci RAM
- poza WMP pracuje tylko Battery Monitor
- ekran wyłączony przy pomocy funkcji dostępnej w WMP
:: Czytanie książki elektronicznej
- wyłączony moduł GSM/GPRS
- podświetlanie ustawione na minimum, bez automatycznego wyłączania
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- dźwięk wyciszony
- procesor pracujący na standardowej częstotliwości
- odpalony tylko Battery Monitor oraz Internet Explorer ze specjalną, samoprzeładowującą się stroną internetową zapisaną w pamięci RAM
:: Nawigacja satelitarna
- wyłączony moduł GSM/GPRS
- podświetlanie ustawione na maksimum, bez automatycznego wyłączania
- włączony odbiornik GPS
- bateria w pełni naładowana, bez automatycznego wyłączania palmtopa
- dźwięk na pełnej głośności
- procesor pracujący na standardowej częstotliwości
- odpalony tylko Battery Monitor oraz Automapa
Jak widać nie wypadają one wcale tak źle. Wyniki są zadawalające, no może poza czasem pracy iPAQa z włączonym GPSem, który jest wprost tragiczny (a urządzenie strasznie się wtedy rozgrzewa). Specjalnie w czasie tego testu ustawiliśmy podświetlanie na maksimum, gdyż w warunkach dużego nasłonecznienia ekran jest odpowiednio czytelny tylko przy silnym podświetlaniu - cecha wszystkich palmtopów z ekranami typu transreflective. Oczywiście w samochodzie chyba każdy będzie korzystał z ładowarki, więc problem zasilania zostanie w ten sposób rozwiązany. Natomiast przy korzystaniu z tych PDA z włączonym modułem telefonicznym trzeba się po prostu przyzwyczaić, że po powrocie do domu palmtopa podpinamy do ładowarki, by czasem w połowie następnego dnia nie zaskoczył nas komunikatem o niskim stanie baterii.
Ekran, ekran i jeszcze raz ekran. Tak w skrócie można by określić problemy z jakimi spotkałem się w czasie kilkunastodniowych testów iPAQa hw6515. Rozdzielczość 240x240 punktów wydaje się być najsłabszym punktem całej konstrukcji. Jak już wspomniałem wiele aplikacji nie działa poprawnie na kwadratowym ekranie, objawia się to albo ucięciem części obrazu, albo różnymi artefaktami - np. dziwnym rozmieszczeniem poszczególnych elementów. Urządzenie to nie nadaje się również kompletnie do gier. Bądź co bądź od czasu do czasu większość z nas lubi sobie np. w czasie stania w korku lub czekania na wizytę u lekarza zabić w ten sposób nudę. Po pierwsze przeszkadza tutaj ekran, który albo ucina część obrazu albo go przeskalowuje. Nawet jeśli pojawią się gry w pełni kompatybilne z WM 2003 SE, to jest jeszcze jedna przeszkoda, tym razem niemal nie do pokonania - joystick. Obsługuje on niestety jedynie cztery kierunki wychylenia. Brak pośrednich kierunków całkowicie dyskwalifikuje hw6515 z zastosowań typowo rozrywkowych. Oczywiście jest jeszcze klawiatura kciukowa, ale nie zawsze będzie można przemapować klawisze kierunku do innych przycisków.
Umieszczenie gniazd na karty na bocznej ściance urządzenia też nie jest najlepszym pomysłem. Oczywiście przeszkadza to wyłącznie gdy pragniemy korzystać z kart SDIO wystających ponad powierzchnię obudowy, gdyż zwykłe nośniki pamięci chowają się całe wewnątrz gniazda. Niestety nie miałem okazji przetestować czytnika kart miniSD, gdyż nie posiadam takiej karty pamięci.
Nieco więcej problemów spotkało mnie ze strony MDA Compact, ale wynika to zapewne z faktu, że dłużej korzystałem z tego PDA i zdołałem odkryć nieco więcej niedoróbek - na szczęście głównie programowych. Zapewne niedogodności te nie są aż tak poważne jak np. limity narzucane przez kwadratowy ekran, ale potrafią zirytować. Chciałbym zacząć od najbardziej doskwierającego mi problemu, związanego z modułem Bluetooth, a dokładnie z oprogramowaniem kontrolującym jego pracę. Otóż w MDA Compact nie zastosowano najlepszego na rynku BT Managera firmy Widcomm, który w wersji 1.7.0.0 siedzi w ROMie testowanego iPAQa. W Era MDA Compact zainstalowano znacznie uboższy Microsoft Bluetooth Stack. Nie dość, że brakuje mu wielu profili Bluetooth, jak choćby A2DP - sinozębe słuchawki stereo, czy też LAN Access (możliwość dostępu do sieci komputerowej) to dodatkowo sam interfejs graficzny tego menadżera jest bardzo skromny. Osoby przyzwyczajone do Widcomma poczują się tutaj jak ze związanymi rekami. Nie ma listy możliwych profili połączeń do zestawienia, nie ma nawet możliwości ręcznego połączenia się z danym urządzeniem BT po jego wykryciu. Po prostu pojawia się ono na liście dostępnych akcesoriów i tyle. Teraz trzeba odpalić po prostu program, który ma korzystać z danego urządzenia (np. Automapa) i liczyć na to, że sam zestawi on połączenie. Natomiast, gdy z naszym PDA sparujemy np. więcej niż jeden sinozęby odbiornik nawigacji satelitarnej, to Automapa będzie mogła korzystać tylko z tego, który podłączyliśmy jako ostatni. To samo jest gdy sparujemy np. odbiornik, a później innego palmtopa - Automapa nie znajdzie GPSa. Otóż MS BT Stack na sztywno przypisuje profil szeregowy do ostatniego sparowanego urządzenia go obsługującego. Długo się namęczyłem zanim doszedłem co jest grane. Oczywiście część z użytkowników Era MDA Compact zapewne nie spotka się z tym problemem - kto posiada więcej niż jeden odbiornik GPS? Kolejny problem związany jest z komunikacją GPRS. Otóż po ustanowieniu połączenia z internetem, po rozłączeniu i ponownej próbie nawiązania połączenia, telefon nie jest w stanie się połączyć. Podobnie jest z odbieraniem i wysyłaniem MMSów. Konieczny jest soft reset lub tylko wyłączenie i włączenie modułu telefonicznego. Wiem że problem nie dotyczy tylko mojego egzemplarza, gdyż na forum XDA-Developers.com jest sporej długości wątek na ten temat. Dodam tylko że posiadam oryginalny ROM Ery v1.11. Być może na wersji v1.12, którą można pobrać z sieci, problemów ten nie występuje.
Update: Problem został już rozwiązany. Otóż okazało się, że winę za takie zachowanie aparatu ponosi aplikacja Caller ID. Więcej na ten temat przeczytacie w odpowiednim newsie na PDAclub.pl
Zarówno MDA Compact jak i iPAQ hw6515 mają jeszcze jedną dolegliwość - po umieszczeniu ich w uchwycie samochodowym, który dobrze przylega do ich tylnej ścianki wszelkie dźwięki np. Pani Jadzi z Automapy są skutecznie tłumione. Nie jest znowu tak źle, że nic nie słychać, ale mogłoby być lepiej.
Dla kogo MDA Compact, a dla kogo iPAQ hw6515? Wydaje się że obecnie lepszym, ale chyba nie idealnym (patrz powyższe usterki) rozwiązaniem będzie zakup MDA Compact. Kwadratowy ekran stanowi bowiem spory i to sprzętowy problem, szczególnie dla polskiego użytkownika hw6515, gdyż najlepszy obecnie program do nawigacji po drogach naszego kraju, czyli Automapa, nie obsługuje zbyt dobrze tego urządzenia. Skoro ktoś decyduje się już na zakup PDA z wbudowanym odbiornikiem GPS to chyba, nawigacja jest jednym z głównych zastosowań takiego urządzenia. Do momentu wejścia tego palmtopo-telefonu na rynek pozostało jeszcze kilka tygodni, a już we wrześniu pojawić się ma nowa wersja Automapy, więc teoretycznie problem ten przestanie istnieć. Pozostałe parametry iPAQa są wystarczające do wykorzystania go zarówno jako nawigatora GPS, czy też telefonu oraz przedłużenia peceta. Procesor mimo, że taktowany zegarem zaledwie 312MHz sprawuje się całkiem nieźle, EDGE daje niezłego kopa w czasie surfowanie po Internecie, a i wbudowany GPS nieźle trzyma satelity - SiRF Star III to nie jest, ale się sprawdza. Ogólnie rzecz biorąc HP iPAQ hw6515 to PDA przeznaczony bardziej dla biznesmenów pragnących korzystać głównie z aplikacji biurowych, które w większości przypadków będą działać poprawnie nawet w wersjach nie kompatybilnych w pełni z systemem WM 2003 SE, a i "upośledzony joystick" nie będzie stanowił problemu. Ponadto miejcie na uwadze, że urządzenie, które otrzymaliśmy do testu to wciąż prototyp. Być może produkt finalny będzie różnić się nieco od opisywanego tutaj egzemplarza.
Natomiast MDA Compact to palmtop-telefon przeznaczony dla osób szukających dla siebie ciekawej alternatywy dla przenoszenia jednocześnie dużego palmtopa i małej komórki. Zastąpienie tego duetu jednym palmtopo-telefonem o pośrednich gabarytach wydaje się dobrym rozwiązaniem. Dzięki zastosowaniu prostokątnego ekranu i w pełni funkcjonalnego joypada urządzenie to sprawdzi się zarówno w zastosowaniach biurowych jak i multimedialnych. Oczywiście ekran o przekątnej 2.8" może odstraszać niektórych użytkowników - szczególnie tych mających problemy ze wzrokiem. Ja jakoś przyzwyczaiłem się do tak małej przekątnej, ale zdaję sobie sprawę, że wielu osobom będzie to przeszkadzać. Liczę tylko na rychłe pojawienie się nowego ROMu z poprawkami do obsługi GPRSu i wtedy praktycznie nie będę miał już żadnych problemów - do MS BT Stack powoli się już przyzwyczajam. Według mnie inwestowanie w takie hybrydy PDA i telefonu powoli zaczyna mieć sens. Oczywiście nie jest to rozwiązanie idealne dla każdego, ale Ci którzy narzekają na przenoszenie ze sobą dwóch różnych urządzeń powinni być usatysfakcjonowani.
Na koniec prezentujemy zebrane plusy i minusy tych PDA:
:: HP iPAQ hw6515 | :: Era MDA Compact |
Za dostarczenie prototypu palmtopo-telefonu HP iPAQ hw6515 dziękujemy firmie HP Polska.