- przejrzystą i zrozumiałą instrukcją obsługi (254 strony), jednak jedynie w języku angielskim...
- dodatkowymi książeczkami (w kilku językach, niestety znowu brak polskiego...) z informacjami na temat bezpieczeństwa przy podłączaniu zasilacza i przewodnikiem „Getting Started” wyjaśniającym na szybko podstawy urządzenia
- stacją dokującą, praktycznie taką samą jak z Palma Vx
- CD z oprogramowaniem Palm Desktop i HotSync oraz dodatkowym oprogramowaniem IBM
- zasilaczem wraz z dwoma przejściówkami pozwalającymi na podłączenie go do innych typów gniazdek
- naklejkami i papierowymi wkładkami z pomocą do Graffiti
- zapasowym stylusem (jednak plastikowym, bez szpilki do resetowania...).
Przed pierwszym użyciem urządzenia należy je najpierw przez 4 godziny ładować; na szczęście okazało się, że bateria modelu, który dostałem do testów, była już pełna, co oszczędziło mi denerwującego czekania, aż w końcu będę mógł wziąć go do ręki...
IBM WorkPad c3 wygląda identycznie jak model Vx Palma, naturalnie poza czarną obudową i logiem firmy. Muszę przyznać, że początkowo miałem dziwne nastawienie do koloru c3 i mimo iż bardzo mi się podobał, to jednak przyzwyczajenie do srebrno-szarej obudowy Vx zrobiło swoje. Po jakimś czasie, czarna obudowa przekonała mnie do siebie, odniosłem wrażenie, że IBM wygląda bardziej profesjonalnie, co podkreśla dodatkowo niebieskie logo firmy - c3 stał się sporą atrakcją wśród moich znajomych, którzy mimo iż do Palm podchodzą niechętnie, traktując (przez niewiedzę) urządzenia te jako drogie zabawki, do c3 odnosili się ze sporym szacunkiem, myśląc, że trzymają w ręku naprawdę dobry produkt. Sądzę, że spowodował to mit firmy IBM, której nazwę zna chyba nawet największy komputerowy laik, i która kojarzona jest z jakością i zaawansowaną technologią.
Obudowa c3 jest rewelacyjna, wykonana została z metalu, co niweluje nieprzyjemny dźwięk trzeszczenia, który można spotkać w „plastikowych” PDA. Całość charakteryzuje się bardzo małymi rozmiarami – uwagę zwraca przede wszystkim grubość urządzenia, która nie przekracza 1cm, co uznać można za mały cud techniki, jeżeli podkreśli się fakt „upchnięcia” na tak niewielkiej przestrzeni dotykowego wyświetlacza z podświetlaniem, ładowalnej baterii i 8MB RAM. Jednak pomimo niewielkich rozmiarów nie widziałem konkretnej różnicy wagowej w porównaniu do innych modeli, spowodowane jest to być może właśnie metalową obudową.
Porównanie grubości z TRGpro
Rozkład przycisków na obudowie jest praktycznie taki sam jak we wszystkich urządzeniach z PalmOS, wyjątek stanowi przycisk włączający urządzenie/podświetlanie wyświetlacza, i przycisk uruchamiający regulację kontrastu, umieszczone u góry (podobnie jak w Palm V). Wszystkie klawisze charakteryzują się dobrze wyczuwalnym momentem naciśnięcia, co poprawia komfort pracy. Przyciski szybkiego uruchamiania aplikacji są wklęsłe, co ułatwia ich naciśnięcie, nawet osobom ze stosunkowo dużymi dłońmi. W modelu, który testowałem, klawisz przewijania do dołu potrzebował jednak odrobinę większego nacisku niż pozostałe.
Tył obudowy jest prawie całkowicie płaski, pod etykietką z numerem urządzenia i dodatkowymi informacjami znajduje się wgłębienie służące do zahaczania niektórych akcesoriów i niewielki otwór służący do resetowania. Na dole urządzenia widać wyraźnie piny portu szeregowego. Został on zaprojektowany w taki sposób, że nie potrzebuje osłonki, jak miało to miejsce w Palmach serii III. Obudowa sprawia bardzo solidne wrażenie, jednak metalowa powierzchnia powoduje, że urządzenie trochę ślizga się na niektórych powierzchniach.
Ekran urządzenia jest naprawdę rewelacyjny, z dość jasnym, szarozielonym tłem. Jest on czytelny w większości warunków oświetleniowych, i nie sprawia tak ziarnistego wrażenia jak wyświetlacze innych modeli. Jest on kilka milimetrów mniejszy niż wyświetlacze w innych PDA z PalmOS (naturalnie poza Palm m100) i obsługuje standardowo 16 odcieni szarości. Wyświetlacz podświetlany jest w typowy dla nowych urządzeń „odwrócony” sposób, tzn. piksele tła są czarne, podświetlany jest jedynie tekst. Niestety ten sposób podświetlania przydaje się jedynie w absolutnych ciemnościach. Jeżeli ktoś chce przywrócić „zwykłe” podświetlanie, może użyć np. programu GreenLightHack, lub wpisać w Graffiti symbol skrótu i .8. W podświetlaniu podoba mi się, że nie jest tak ostre jak np. w TRGpro, gdzie widać dokładnie wszystkie piksele, lecz mniej wyraziste, przez co lepiej się czyta.
Kontrast wyświetlacza reguluje się przy pomocy przycisku na górze, otwierającego na ekranie okienko, w którym przy pomocy „suwaka” regulujemy kontrast. Naciśnięcie klawisza przy wyłączonym PDA nic nie powoduje i nie włącza urządzenia.
Jak widać na zdjęciu, na górze urządzenia umieszczony został także port IrDA (podczerwień) służący, jak wiadomo, do przesyłania i wymiany danych z innymi PDA i akcesoriami. Wypróbowałem przesyłanie z Palm III i TRGpro, maksymalna odległość wynosiła 70-85cm.
Wyświetlacz c3 chroniony jest przed uszkodzeniami przy pomocy otwieranej na bok skórzanej klapki. Osobiście bardzo mi się ona podoba, charakteryzuje się dokładnym i starannym wykończeniem, podkreślonym logiem WorkPada, a także miłą w dotyku skórą. Klapka została zaprojektowana w ten sposób, aby mogła być używana zarówno przez osoby lewo-, jak i praworęczne – zakładana jest w slocie na stylus, a ten typ obudowy posiada dwa (po obu stronach). Podoba mi się możliwość zawinięcia klapki na tył PDA, przez co urządzenie przyjemnie się trzyma w ręku. Klapka ma jednak pewną wadę, mianowicie potrafi nacisnąć na klawisze uruchamiające aplikacje, co powoduje włączenie urządzenia i wyczerpywanie baterii. Na szczęście dostępne są Hacki, które uniemożliwiają włączenie urządzenia klawiszem innym niż włącznik.
Stylus urządzenia jest taki sam jak w modelu Palm Vx Palma, jest to połączenie plastiku z metalem. Jest on stosunkowo długi i jednocześnie cienki, bardzo dobrze leży w ręku. Piórko podoba mi się i jest wygodne, wbrew rozpowszechnionej opinii, według której standardowe piórka są nic nie warte. Po odkręceniu końcówki mamy dostęp do szpilki do resetowania, której obecność likwiduje konieczność noszenia spinacza biurowego... Szkoda trochę, że zapasowy stylus dołączony do kompletu jej nie posiada i wykonany jest z plastiku, co powoduje, że wygląda raczej jak mieszadełko do herbaty niż urządzenie wskazujące w PDA.
Rzeczą, która bardzo podoba mi się w c3, jest wbudowany, ładowalny akumulator Li-Ion. Rozwiązanie takie zapewnia dużą wygodę korzystania z urządzenia, poza tym nie trzeba kupować dodatkowych baterii, nie naraża więc to użytkownika na, spore po pewnym czasie, koszty. Rozwiązanie posiada jednak pewną wadę – użytkownik nie ma możliwości samodzielnej wymiany baterii (po pierwsze ze względu na jej niestandardowy format, po drugie obudowa jest zaklejona na stałe), co powoduje, że ludzie, którzy często podróżują, muszą zdecydować się na zakup specjalnych ładowarek lub nosić ze sobą stację dokującą służącą także do ładowania PDA, co nie jest wygodne ze względu na jej sporą wagę.
Dół stacji wykonany został z metalu i wykończony jest czterema gumowymi podkładkami, dzięki czemu jest bardzo stabilna i nie przesuwa się po stole. Sprawia bardzo profesjonalne wrażenie, co podkreśla dodatkowo niebieskie logo IBM, i nie wygląda tak tanio jak te z Palm serii III. Przycisk inicjujący synchronizację znajduje się z przodu, i jest bardzo łatwy do naciśnięcia.
Jak już powiedziałem, akumulator c3 ładowany jest podczas „pobytu” PDA w stacji dokującej. Użytkownik informowany jest o tym świecącą na zielono diodą. Ważne jest, iż zastosowano specjalny system kontroli stanu naładowania baterii, dzięki któremu nie ma obawy, że zostanie przeładowana – pozwala to na ciągłe trzymanie PDA w stacji. Aby umożliwić ładowanie w stacji, dołączony został zasilacz, jednak dla ograniczenia plątaniny kabli jego wtyczka podłączana jest do wtyczki portu szeregowego (która jest przyłączona do PC) - dzięki temu na biurku pozostaje tylko 1 przewód. Interesującą rzeczą jest także nietypowy kształt diody - jest okrągła, w środku znajduje się otwór, w którym możemy trzymać nieużywane w tym momencie piórko, co przydaje się szczególnie w sytuacji bałaganu na miejscu pracy...
Urządzenie pracuje pod kontrolą systemu PalmOS w wersji 3.5, stosowanej obecnie we wszystkich nowych urządzeniach, z tego też powodu nie będę jej opisywał. Wystarczy jedynie powiedzieć, że PDA pracuje szybko, mniej więcej jak model IIIx Palma.
Oprócz standardowych aplikacji jak PalmDesktop i HotSync, IBM dołącza także dodatkowe oprogramowanie przydatne w firmach – są to aplikacje służące do połączenia PDA z siecią korporacyjną, zdalnej synchronizacji bazy danych, synchronizacji wbudowanych w PDA aplikacji z Lotus Notes, i klient obsługi kanałów AvantGo.
CENA: 2190 z VAT; wydaje się być atrakcyjna w stosunku do ceny Palm Vx, sądzę że przy wyborze można kierować się kwestiami wizualnymi, chyba że istnieje potrzeba posiadania dodatkowego oprogramowania dołączonego do c3.
Moja opinia: Mimo iż na rynku PDA z monochromatycznym wyświetlaczem są modele z większymi możliwościami, jak np. Visor Platinum czy TRGpro, to jednak niewielkie rozmiary i rewelacyjny design, a co za tym idzie wygoda użytkowania, spowodowały, iż c3 stał się moim ulubionym modelem (wśród urządzeń z wyświetlaczem w odcieniach szarości). Decyzję tą zrozumieją prawdopodobnie wszyscy użytkownicy Palma Vx, mnie do c3 przekonał czarny kolor obudowy i niższa cena.
Plusy:
Minusy:
Za udostępnienie PDA do testu dziękuję firmie:
Palmtop Experts
www.palmtops.com.pl