Zawartość pudełka
W dość dużych rozmiarów pudełku, znajdują się następujące elementy wyposażenia:
- odbiornik GPS
- ładowarka sieciowa
- ładowarka samochodowa
- kabel do ładowarki
- bateria
- miniaturowy śrubokręt do przykręcania pokrywy baterii
- firmowa smycz
- magnes z powierzchnią samoprzylepną do przyklejenia np. w samochodzie
- papierowa instrukcja obsługi
Pierwszy minus wymienić można już na samym początku - brak dołączonego pokrowca, który skutecznie rozwiązałby problem przenoszenia urządzenia. W zamian dostajemy marnej jakości, cienką firmową smycz. Rozwiązanie to jest moim zdaniem nieporęczne, gdyż nie udało mi się osobiście zobaczyć nigdy żadnej osoby ze zwisającym na szyi odbiornikiem gps. Brakuje też jakiejkolwiek płyty CD z choćby najprostszym programem do nawigacji satelitarnej. Plusem natomiast jest znajdujący się w komplecie magnes, który można przykleić w dowolne miejsce w samochodzie. Dzięki temu mamy pewność, że nasz GPS nie zsunie się z kokpitu i nie wyleci za okno - a i takie sytuacje się zdarzały, na jakimś ostrym zakręcie.
Pierwsze wrażenie
Stylistyka Fortuny może w pierwszym momencie przywołać na myśl kultowe już niemal urządzenie firmy GlobalSat, czyli BT-338. Plastikowa obudowa o srebrnym odcieniu, pokryta na dolnej ścianie gumą, posiada idealnie zaokrąglone rogi. Natomiast lekko wypukły i zaokrąglony przód sprawia wrażenie ładnie wykończonego i dopracowanego. Na górnej ścianie poza firmowym logo znajdują się 3 kontrolki, informujące o aktywności modułu BT, fakcie namierzenia pozycji oraz stanie baterii. Na prawym boku znajduje się włącznik oraz gniazdko służące do ładowania odbiornika. Włącznik wystaje delikatnie ponad poziom całego urządzenia, co wydaje się niezbyt trafionym pomysłem. Możemy bowiem niechcący wyłączyć a co gorsza włączyć GPS, gdy ten znajduje się np. w plecaku lub kieszeni kurtki. W ten sposób nie będziemy nawet wiedzieć kiedy rozładuje się bateria. Inny element widoczny na obudowie to małe wycięcie, służące do przewleczenia sznurka, od wspomnianej już smyczy. Cała dolna część oraz fragmenty bocznych ścian pokryte są antypoślizgową gumą, która zwiększa przyczepność odbiornika. Dokładne wymiary Fortuny przedstawiają się następująco: 74 mm x 38 mm x 23 mm, przy wadze 80 gram. Są one zatem zbliżone do gabarytów odbiorników konkurencji. Istotnym elementem jest układ zasilający, w który został wyposażony odbiornik. Wymienna bateria o pojemności 1200mAh, według specyfikacji producenta powinna wytrzymać 10,5 godziny pracy z włączonym modułem Bluetooth. W praktyce udało mi się osiągnąć maksymalny czas pracy przekraczający 11 godzin. Wadą może okazać się długi jak na baterię tego typu czas jej ładowania, wynoszący ponad 4 godziny. Ponadto nic nie stoi na przeszkodzie, aby w zastępstwie zastosować zwykłe ogniwo do telefonu firmy Nokia - gdyż baterie te są kompatybilne. Wspomnę jeszcze, że odbiornik ten nie posiada opcji automatycznego wyłączania po upływie określonego czasu, gdy nie komunikuje się z nim żadne urządzenie.
Specyfikacje
Jak wspomniałem na wstępie, GPS ten oparty jest na układzie SiRF Star III, który jest jednym z lepszych na dzień dzisiejszy chipsetów stosowanych w odbiornikach nawigacji satelitarnej. Tak jak w innych modelach została włączona funkcja obsługi standardu WAAS/EGNOS. Powinno odbić się to pozytywnie na określeniu dokładnego statycznego położenia. Należy również wspomnieć o czasach startu odbiornika. I tak dla zimnego/ciepłego/gorącego startu czas wynosi odpowiednio 42/38/1 sekund. Tyle wiadomości teoretycznych. Przejdźmy zatem do odpowiedzi na najważniejsze pytanie...
Jak sprawuje się w codziennym użytkowaniu?
W dużym skrócie wyśmienicie. GPS doskonale komunikuje się z PDA, choć w przypadku HP iPAQ hx2750 należy uważać, żeby nie parować urządzeń z poziomu menadżera, a wykryć go z poziomu Automapy. Nie ma najmniejszych kłopotów ze złapaniem "fixa" zarówno w zamkniętym pomieszczeniu jak i w gęstym lesie. Zrobiło to na mnie piorunujące wrażenie, gdyż zawsze można było uzyskać dobry sygnał, z co najmniej kilku satelitów. Osobną sprawą jest umieszczenie GPSa w samochodzie. Zarówno w schowku na rękawiczki, na siedzeniu i w bagażniku nie było problemów z sygnałem. Ostatnią próbą jaką postanowiłem wykonać było przejechanie 200 kilometrowego odcinka w warunkach mieszanych, czyli miasta, trasy szybkiego ruchu, lasy oraz wiadukty z Fortuną umieszczoną pod moim siedzeniem. Odpowiedź może być tylko jedna, ani razu nie zgubiłem sygnału i nie miałem przyjemności usłyszenia głosu pani Jadzi, o poszukiwaniu sygnału GPS. Świadczy to o możliwościach i potencjale jaki kryje w sobie ów odbiornik. Atutem jest również szybki czas reakcji po "przypadkowym" wyłączeniu i ponownym włączeniu sprzętu. Szkoda tylko, że odbiornik ten nie posiada wyjścia na antenę zewnętrzną, choć w sumie nie widzę potrzeby korzystania z takiego gadżetu przy tak doskonałej czułości wbudowanej anteny.
Podsumowanie
Fortuna Slim jest bardzo dobrym urządzeniem spełniającym wszelkie stawiane przed nią wymagania. Można polegać na nim w każdej sytuacji, co stawia go pomimo kilku niedoróbek na równi z pozostałymi modelami wyposażonymi w układ SiRF Star III. Do tego ładny design oraz wymienna bateria (zgodna z baterią Nokii) powodują, że mamy do czynienia z produktem godnym polecenia. Jedyne co może odstraszać to ten pechowy wystający włącznik i cena. Jest ona wyższa i to sporo od konkurencyjnych odbiorników, oferujących te same, a czasem nawet większe możliwości. W momencie publikacji tego artykułu ów GPS kosztował 609 zł brutto. Za dostarczenie sprzętu do testu dziękujemy firmie Scientific.
:: Plusy:
wymienna bateria zgodna z baterią Nokii
bardzo dobra czułość
stabilizujące gumowe podbicie
estetyczny wygląd
dołączona ładowarka samochodowa
brak automatycznego wyłączania
przyklejany magnes zapewniający dodatkowy uchwyt
małe rozmiary
::Minusy:
smycz zamiast pokrowca
brak płyty z oprogramowaniem
długi czas ładowania
średni czas pracy na baterii
wystający przycisk włącznika
brak gniazda na antenę zewnętrzną
wysoka cena