Prawie jak Rikaline
Jak już wspomniałem ów GPS do złudzenia przypomina odbiornik Rikaline 6033. Na górnej powierzchni obudowy ma trzy diody - niebieska (BT), zielona (GPS) oraz czerwona (zasilanie). Na jednej z mniejszych bocznych powierzchni, poza przełącznikiem Power znajduje się jeszcze gniazdko ładowania. Natomiast całkiem po przeciwnej stronie mamy złącze dla podpięcia anteny zewnętrznej (MMCX). Został już tylko spód, który pod klapką mieści baterię.
Gabaryty (83 mm x 44,5 mm x 23,5 mm) i sam wygląd urządzenia jest jak najbardziej w porządku. Przyczepić się mogę tylko do jednego szczegółu. Jest nim wspomniany suwak włączania urządzenia, który ustawić możemy w trzech pozycjach. Środek - urządzenie wyłączone, prawo - tryb automatycznego wyłączania, oraz lewo - cały czas włączony. Oczywiście producentowi należy pogratulować zdrowego podejścia do tego problemu. Niektóre GPSy, jak np. słynny GlobalSat BT-338, zawsze wyłączają się samoczynnie po 10 minutach braku połączenia Bluetooth. Ma to swoje dobre i złe strony. Po pierwsze, gdy zapomnimy wyłączyć odbiornik GPS, ten nie rozładuje się w naszej kieszeni, ale znowuż nie można pozostawić go np. na stałe zabudowanego wewnątrz pojazdu. Natomiast iShow pozwala nam wybrać w jakim trybie ma on pracować. Cóż jednak z tego, skoro owe tryby przełączają się praktycznie same? Suwak włączania wystaje bowiem ponad powierzchnię obudowy i dodatkowo wykonany jest z gumy. Dobra jego przyczepność do każdego materiału sprawia, że samoczynna aktywacja odbiornika w naszej kieszeni zdarza się bardzo, ale to bardzo często. Wiele razy w ciągu tych kilku tygodni użytkowania tego odbiornika doświadczyłem tego na własnej skórze. Nie muszę chyba tłumaczyć jakie jest to irytujące, gdy sięgamy po urządzenie do kieszeni, wychodząc np. do pracy, a tutaj teoretycznie naładowany odbiornik nawet nie chce nam mrugnąć na powitanie.
Zestaw
Wraz z odbiornikiem producent dołącza ładowarkę samochodową i sieciową. Niestety w komplecie nie ma żadnego pokrowca, który ułatwiłby transport GPSa, zawieszonego np. na pasku. Jest za to inny przydatny gadżet, a mianowicie metalowa podstawka, którą przykleja się do kokpitu samochodu i na niej umieszcza się GPS. Sam spod odbiornika ma bowiem zamontowane dwa małe magnesy w klapce baterii, dzięki którym całość stabilnie trzyma się w ustalonym miejscu. Pozwala to znaleźć najlepszą pod względem widoczności satelitów pozycję w samochodzie, w przeciwieństwie do innych odbiorników, które musimy stabilizować w jakimś zagłębieniu - często niezbyt głęboko pod przednią szybą. Jest też płyta CD, gdzie poza instrukcją obsługi i poradnikiem Quick Start Guide znajdziemy dobrze nam znany darmowy program o nazwie VisualGPSce - dla PDA z Pocket PC oraz jego pecetowy odpowiednik. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy - czy iShow musi mieć naprawdę dobrą widoczność nieba, czy też równie dobrze działał on będzie np. w schowku na rękawiczki?
Testy czułości
Testy odbiorników GPS są bardzo subiektywne. Czasem to samo urządzenie w tym samym miejscu może sprawować się raz lepiej, a za kilka godzin już gorzej. Dlatego by mieć jakiś punkt odniesienia osiągi iShow porównywałem bezpośrednio z tym co oferuje odbiornik GlobalSat BT-338. Chipset SiRF Star III charakteryzuje się jak zapewne wiecie bardzo dobrymi wynikami w kwestii stabilności połączenia z raz zlokalizowanymi satelitami. Jego czułość, czyli sama ilości wykrywanych satelitów jest również nienaganna. W przypadku 32-kanałowego układu firmy Fujitsu, już po pierwszych minutach jazdy widać, że do sprawnej nawigacji nie wystarczy tylko duża ilość kanałów. Po pierwsze, gdy GlobalSat BT-338 złapie fixa np. z 8 satelitów, to zmuszenie go do utraty choćby jednego z nich stanowi nie lada wyczyn - oczywiście w dobrych warunkach recepcji sygnału. Tymczasem iShow zapalał i gasił co sekundę kilka pasków zasięgu, co najlepiej o nim nie świadczy.
Przeprowadziłem standardowe testy czułość obu urządzeń w zaparkowanym samochodzie, gdzie odbiorniki przenoszone były z podszybia kolejno do schowka na rękawiczki i pod fotel kierowcy. Oto jak prezentują się rezultaty tego sprawdzianu, przedstawione przy pomocy zrzutów ekranowych z aplikacji VisualGPSce.
Kokpit - po lewej iShow, po prawej BT-338
Schowek - po lewej iShow, po prawej BT-338
Pod fotelem - po lewej iShow, po prawej BT-338
Podsumowanie
Niestety jak widać chipset Fujitsu nie może równać się z osiągami SiRF Star III i nie pomoże mu w tym nawet ściągnięta z Rikaline 6033 "skóra". Ilość widzianych przez iShow satelitów nie jest wcale taka zła, gorzej ze stabilnością fixa. Czasem z tych 6 sygnałów nie pozostaje nawet jeden i to gdy GPS spoczywał cały czas na podszybiu w zaparkowanym samochodzie, a nie podczas jazdy. Taki zanik nie trwał jednak dłużej jak sekundę, po której wszystko wraca do normy, by ponownie zamilknąć za kilkanaście sekund. Jeśli chodzi o czasy startu to urządzenie to zachowywało się praktycznie tak jak producent zaznaczył to w jego specyfikacjach technicznych, czyli 6, 30, 30 sekund, odpowiednio dla gorącego, ciepłego i zimnego startu. Natomiast bateria o pojemności 1000mAh pozwala na użytkowanie odbiornika iShow przez około 12 godzin, co jest wynikiem raczej średnim - przykładowo testowany u nas Nemerix wytrzymywał blisko 20 godzin bez ładowania, posiadając przy tym baterię o mniejszej pojemności.
iShow z sercem firmowanym przez Fujitsu to średniak. Szkoda że nie miałem pod ręką GPSa opartego na układzie Nemerix, gdyż wydaje mi się, że testowany odbiornik porównywalny jest bardziej z tą grupą GPSów i daleko mu to SiRF Star III. Oczywiście iShow to nie jest jakiś gniot, w końcu wiele osób użytkuje obecnie odbiorniki z SiRF Star II lub Nemerixem i nie narzekają specjalnie na częste utraty sygnału i niewielką ilość widzianych satelitów. Choć zapewne gdyby mieli okazję przejechać się z SS III szybko zmieniliby zdanie co do znaczenia słów "komfortowa nawigacja". Teoretycznie dzięki możliwości podpięcia anteny zewnętrznej można zwiększyć ilość widzianych satelitów, ale zakup takiej anteny to kolejny wydatek. Wtedy to już lepiej kupić nieco droższy GPS z SiRF Star III niż inwestować w dodatkowe kabelki.
Po lewej GlobalSat SD-502, w środku iShow, a po prawej GlobalSat BT-338
W momencie publikacji tego artykułu, odbiornik iShow kosztował 425zł z VAT. Za dostarczenie urządzenia do testu dziękujemy firmie Zirius - SklepPDA.pl. Oto na koniec prezentujemy listę zebranych plusów i minusów testowanego GPSa:
:: Plusy:
niewielkie gabaryty
metalowa podstawka w komplecie
złącze dla anteny zewnętrznej
opcjonalne automatyczne wyłączanie przy braku komunikacji BT
rozsądne czasy startu
:: Minusy:
czułość nie idąca w parze z ilością kanałów
przełączający się sam przycisk Power
średni czas pracy na baterii
brak etui w komplecie