Do naszej redakcji trafiło nowe dziecko tej kanadyjskiej firmy. Urządzenie na pewno nieprzeciętne, ale też i nie dla każdego. Urządzenie potrafiące zachwycić , które już po kilku dniach używania chciałoby się mieć przy sobie zawsze. Testując urządzenie, jako osoba mająca styczność z rozwiązaniami tej firmy w przeszłości postaram się opisać wszystko pod kątem „zwykłego” użytkownika telefonów czy PDA. Zapraszamy Was, drodzy czytelnicy do przeczytania recenzji telefonu BlackBerry Torch 9800.
Zestaw
Do Torcha, który przybył do naszej redakcji na dwutygodniowe testy dołączono spory zestaw akcesoriów, co wzbudziło już na samym początku pozytywne wrażenia. W eleganckim pudełku (choć jak zaznaczono, urządzenie w sprzedaży może minimalnie różnić się pudełkiem od jednostek testowych) znajdziemy: ładowarkę z dwoma wymiennymi końcówkami na gniazdka w standardzie angielskim i znanym na reszcie starego kontynentu, kabel do synchronizacji z komputerem, słuchawki stereo z kablem zakończonym Jackiem 3,5 mm, płytę CD, instrukcje, szmatkę do przecierania ekranu oraz oczywiście samo urządzenie z włożoną kartą w standardzie microSD o pojemności aż 4 GB. W zasadzie do pełni szczęścia braknie tylko kabury lub futerału.
Jak na dzisiejsze, kryzysowe czasy jest to zestaw bardzo bogaty. Jednak i w tej beczce miodu można wyczuć łyżkę dziegciu, choć nie zaburza ona wyjątkowo pozytywnego wrażenia jakie wywiera liczny zestaw akcesoriów.
Dołączony do zestawu kabel, a właściwie kabelek USB, jest wyjątkowo krótki, mierzy ok. 30 centymetrów i o ile do łączenia terminala z laptopem nadaje się wprost idealnie bo nie plączą się nam przy przenośnym komputerze kilometry kabli, to do podłączenia Torcha z stacjonarnym komputerem jest rozwiązaniem szalenie niewygodnym, zwłaszcza gdy nasz komputer stoi na niewielkim podwyższeniu nad podłogą lub biurkiem. Najwyraźniej producent założył, że w ten sposób zmniejszy koszty lub że użytkownicy smartphone’ów BlackBerry to wyłącznie biznesmeni korzystający z notebooków. Tak czy inaczej nie jest to najtrafniejsze rozwiązanie.
Do reszty dołączonych akcesoriów nie można mieć większych zastrzeżeń, są, podobnie jak i urządzenie, wykonane z dobrej jakości materiałów i porządne, choć dołączone do zestawu słuchawki przydadzą się raczej tylko do prowadzenia rozmów telefonicznych, jakość odtwarzanej z nich muzyki nie zadowoli melomanów, jednak i tak jest lepiej niż w przypadku słuchawek dołączanych do smartphone’ów Samsunga, zarówno w przypadku jakości dźwięku jak i samej wygody słuchawek. Miłym, choć często już zapomnianym przez producentów urządzeń z dotykowymi ekranami, dodatkiem jest sygnowana logiem BlackBerry ściereczka do ekranu.
Wygląd
BlackBerry Torch 9800 jest bez wątpienia urządzeniem eleganckim. Stonowana, niekrzykliwa stylistyka pasuje zarówno do garnituru jak i codziennego odzienia. Mimo swojego braku krzykliwości urządzenie nie jest przeciętne, którego wygląd zapomnimy po kilku chwilach. Torcha świetnie trzyma się w ręce, jest dobrze wyważony, choć jak na swoje rozmiary sprawia wrażenie trochę ciężkiego- waży 161 gramów. Zastosowane wysokiej jakości materiały sprawiają, że stwarza pozytywne wrażenie w dotyku.
Terminal BlackBerry Torch ma wymiary 112 mm x 61 mm x 14 mm. W przypadku wysunięcia klawiatury urządzenie wydłuża się nam o 35 mm. Torch, gdy się go trzyma w ręce sprawia wrażenie optymalnego pod względem rozmiaru.
Front urządzenia prezentuje nam szczelinę głośnika do rozmów, oczka diody informacyjnej oraz czujników; zbliżeniowego i światła, 3,2” ekran TFT wykonany w technologii pojemnościowej, mający rozdzielczość 360 x 480 pikseli, klawisze pod ekranem- po bokach klawisze zielonej i czerwonej słuchawki, przycisk menu z logiem BB, przycisk powrotu oraz znajdujący się w centrum optyczny touch pad z możliwością wciśnięcia.
Z tyłu telefonu znajduje się oczko obiektywu aparatu fotograficznego o rozdzielczości 5 megapikseli, dioda oświetlająca pełniąca rolę lampy błyskowej oraz gumowana, o delikatnie karbowanej fakturze klapka baterii z chromowanym logiem BlackBerry.
Z prawej strony Torch posiada gniazdo słuchawek z wejściem jack 3,5 mm, przyciski głośności oraz przycisk aparatu, który możemy sobie dowolnie przemapować.
Lewa strona Torcha ma tylko gniazdo synchronizacji i ładowania.
Górna krawędź telefonu posiada dwa przyciski: blokady i wyciszenia. Jest to rozwiązanie mające swoje plusy jak i minusy, jednak o tym przeczytacie trochę dalej.
Dolna krawędź skrywa otwór mikrofonu.
Pod klapką baterii znajdziemy sloty karty SIM i kart pamięci oraz baterię o pojemności . Takie umiejscowienie slotu kart pamięci jest ostatnio bardzo popularne, jednak w połączeniu z klapką dającą spory opór przy jej ściganiu będzie niewygodne dla osób często zmieniających karty pamięci.
Przyciski z przodu terminala są wygodne w użyciu, mają wyraźny skok i są delikatnie podświetlane. Optyczny touch pad posiada regulację czułości, dość dobrze zastępuje d-pada, używa się go bardzo wygodnie. Większość czynności na Torchu możemy wykonać bez dotykania ekranu, za pomocą samych przycisków. Osoby, oglądające testowany egzemplarz, które nie wiedziały że Torch posiada ekran dotykowy dostrzegały tę funkcjonalność dopiero po pewnym czasie.
Przycisk z logiem BB pozwala nam wywoływać menu w każdej aplikacji jak i przełączać się miedzy już uruchomionymi programami. Przycisk cofania daje nam bardzo wygodną możliwość cofania na zasadzie kroku wstecz z ostatnio wykonywanych na urządzeniu czynności.
Umieszczone na samej górze przyciski są wygodne w użyciu. Szczególnie przycisk blokady, bowiem zasuwając klawiaturę przy odpowiednim uchwycie można od razu zablokować urządzenie (samo zasunięcie klawiatury tego nie powoduje) palcem wskazującym. Przycisk wyciszania dźwięku ma zastosowanie głównie przy nadchodzących połączeniach czy alarmach, można za jego pomocą także natychmiastowo wyciszyć np. puszczaną przez głośnik urządzenia muzykę. Zastanawiam się jednak czy taka funkcjonalność potrzebuje odrębnego klawisza. Takie umiejscowienie przycisków ma także swoje wady. Niejednokrotnie zdarzało mi się włożyć Torcha do kieszeni przyciskami w dół, co powodowało samoczynne wciskanie się przycisku odblokowania.
Do elementów obudowy, jak i użytych materiałów nie można mieć zastrzeżeń. Chromowana obwódka jest wykonana z metalizowanego plastiku, możliwe nawet że jest to magnez lub jakis jego lekki stop. Wszystko jest ze sobą idealnie spasowane i w dotyku sprawia wrażenie materiałów z górnej półki. Zastosowanie przez kanadyjskiego producenta dobrych materiałów skutkuje także wysoką trwałością urządzenia, przez dwa tygodnie użytkowania Torcha nie pojawiły się na nim żadne rysy czy inne ślady użytkowania.
Jedynym mankamentem obudowy, a raczej umieszczonych w niej elementów są moim zdaniem gniazda USB i słuchawkowe. Nie mam oczywiście zastrzeżeń co do ich funkcjonowania, czy faktu, że producent zastosował wygodne dla użytkownika gniazdo mini jack 3,5 mm, aby ten mógł podłączyć dowolne słuchawki, a fakt braku zaślepek. Wszystko oczywiście zależy od tego jak się użytkuje urządzenie, wszak przez całe lata czołowi producenci PDA pozostawiali owe gniazda zupełnie nieosłonięte, jednak w wielu wypadkach mogą się w nich zwyczajnie zbierać kurz i zabrudzenia.
Ekran
Kryjący się za taflą z twardego i trudnego do zarysowania szkła wyświetlacz ma przekątną wynoszącą 3,2” i rozdzielczość 360 x 480 pikseli. Są to optymalne parametry w stosunku do wielkości i przede wszystkim możliwości urządzenia, jednak o tym przeczytacie w dalszych akapitach. Ekran jest wykonany w niezbyt nowoczesnej w dobie ledowych czy unowocześnionych LCD wyświetlaczy technologii TFT. Jednak do wyświetlanych kolorów i kontrastu nie można mieć większych zastrzeżeń, kolory nie mają większych przekłamań a ostrość wyświetlanego obrazu stoi na wysokim poziomie, wyświetlany tekst jest czytelny i ostry. Jasność ekranu jest wysoka, jest on także czytelny w słońcu. Nie spodobał mi się jedynie na wyświetlaczu kolor biały, który był moim zdaniem trochę zażółcony.
Torch posiada ekran pojemnościowy, co już pomału staje się standardem wśród urządzeń z dotykowymi ekranami. To rozwiązanie posiada swoich zwolenników jak i przeciwników, uważam jednak że zastosowanie tego rozwiązania w przypadku systemu w jaki wyposażony jest Torch sprawdza się idealnie, system nie wymaga w żadnym miejscu zastosowania rysika. Ekran jest czuły, precyzyjnie odczytuje miejsce dotyku. Odnotowania także należy fakt, że Torch dużo lepiej sobie radził z odczytywaniem dotyku na mrozie niż ekrany pojemnościowe innych urządzeń jakie posiadam.
Jedynym mankamentem związanym pośrednio z ekranem, choć drobnym, jest czujnik regulujący podświetlenie. Nie zawsze działa on jak należy, często ekran był w moim odczuciu za jasny lub za ciemny. Zaznaczyć jednak należy, że częściej zdarzało się zbytnie rozjaśnienie, więc ryzyko sytuacji kiedy ekran zbytnio się zaciemni i nie będzie czytelny jest znikome.
Parametry
Wielu fanów BlackBerry wyczekiwało tego modelu. Na tle innych modeli nie wyróżnia się tak drastycznie, jednak sama specyfikacja sprzętu jest ciekawa. Torch posiada taktowany zegarem 624 MHz wydajny procesor Marvella, 512 MB RAM i ROM, 4 GB wbudowanej pamięci, komplet modułów łączności bezprzewodowej, 5 megapikselowy aparat z diodą doświetlającą, komplet sensorów- światła, zbliżeniowy oraz akcelerometr, WiFi 802.11 w standardzie b/g/n, BlueTooth z funkcją A2DP, GPS, a wszystkim tym zarządza swoisty kamień milowy w świecie sprytnych telefonów kanadyjskiego producenta- BB OS6. O samym tym systemie przeczytacie trochę później, postanowiłem poświęcić mu bowiem odrębny rozdział.
Klawiatura
Wysuwana, 35- klawiszowa pełna klawiatura QWERTY jest jedną z głównych zalet modelu Torch, zdecydowanie błędem byłoby nie poświęcić jej kilku zdań.
Mechanizm wysuwania klawiatury działa płynnie, z lekkim oporem w początkowej fazie rozsuwania. Jest to mechanizm pół automatyczny, starczy rozsunąć urządzenie do pewnego stopnia a zamontowana sprężyna odciągnie lub wciągnie, zależnie czy wysuwamy czy wsuwamy, klawiaturę. Mechanizm sprawia wrażenie solidnego, nie posiada żadnych luzów, a stawiany przezeń opór jest wystarczający silny aby urządzenie nie rozsunęło się samo a zarazem tenże opór nie jest tak duży, żeby nie dało się rozsunąć klawiatury trzymając urządzenie w dwóch palcach.
Klawisze są podświetlane jasnym białym diodowym podświetleniem, są wykonane z dobrej jakości, miłego w dotyku lekko chropowatego plastiku. Maja wyraźny skok i po przyzwyczajeniu się można pisać szybko i wygodnie, niestety nie bezwzrokowo. Cztery rzędy klawiszy przedzielone są chromowanymi wstawkami, całość prezentuje się bardzo elegancko.
Z klawiatury można bez problemu wywoływać polskie znaki diaktryczne, jej układ jest dość ergonomiczny i nie posiada żadnych udziwnień sprawiających trudność przyzwyczajenia się do układu czy samego pisania.
Klawisze nie są osadzone we wgłębieniu, posiadają delikatne fazowanie. Mogłyby być jednak trochę większe, pisanie na klawiaturze Torcha przez osoby z większymi palcami może sprawiać trudność. Podobnie rzecz się ma w przypadku, głownie dotyczy to kobiet, dłuższych paznokci. Podczas pisania na klawiaturze nie występują żadne opóźnienia. Zastrzeżenia można mieć jedynie do strony software’owej, konkretnie do oprogramowania służącego do przewidywania, poprawiania i podpowiadania słów. W ogólnym użytkowaniu działa ono przeciętnie, jak większość tego typu systemów, jednak zdarzały mu się spore wpadki, takie jak na przykład usilne zmienianie „ze” na „że”, mimo korekcji. Natomiast po wyłączeniu tej funkcji pisanie nie sprawiało żadnych problemów. Spotkałem się wielokrotnie z pochlebnymi opiniami na temat tej funkcji, możliwe zatem że po prostu dostarczony do testów egzemplarz cierpiał na jakąś przypadłość w tej materii.
Łączność
RIM wyposażył Torcha w szereg dostępnych modułów łączności przewodowej i bezprzewodowej. Urządzenie obsługuje HSDPA/HSUPA, WiFi w standardzie 802.11 b/g/n czy obsługę interfejsu BlueTooth. Istnieje także możliwość użycia Torcha jako modem do komputera.
Torch bez problemu połączył się z moim domowym AP działającym w standardzie b/g i stabilnie utrzymywał połączenie. Moduł odpowiadający za bezprzewodową łączność WiFi jest dość czuły, nie miał problemów ze znajdowaniem sieci w innych miejscach, nie wybijał się jedna k ponad to, czego można oczekiwać- ani negatywnie ani pozytywnie. Podobnie rzecz miała się z BlueTooth, urządzenie bez problemu dało się podłączyć z netbookiem. Jedyny zgrzyt nastąpił przy próbie podłączenia słuchawki bezprzewodowej firmy NOKIA, Torch w ogóle jej nie wykrywał, nie pomogło w tym wypadku nawet restartowanie obu urządzeń. Nie wiem co było przyczyną takiego stanu rzeczy, słuchawka była w pełni sprawna, mój Galaxy S w ciągu kilku sekund nawiązał z nią połączenie.
Producent deklaruje, że Torch posiada także obsługęA2DP/ AVCRP.
Łączność z Internetem za pomocą HSDPA przebiega natomiast bez żadnego problemu, Torch świetnie trzyma połączenie, nie można narzekać także na antenę urządzenia, która jest bardzo czuła. Pobieranie poczty, sprawdzanie serwisów społecznościowych czy przeglądanie zasobów sieci jest szybkie i wygodne, jednak zaimpletowana w system przeglądarka internetowa posiada pewien irytujący mankament, ale o tym w rozdziale poświęconym samemu systemowi operacyjnemu od BlackBerry.
Podłączenie terminala do komputera, tak aby oba urządzenia się skomunikowały nie stwarza problemów, jednak zaznaczenia wymaga fakt, że oprogramowanie do zarządzania Torchem nie znajduje się na dołączanej mini płycie CD, a trzeba je pobrać z Internetu. Po podłączeniu kabla Torch wyświetli zapytanie jakiego trybu połączenia chcemy użyć- mamy do wyboru trzy. Pierwszym jest podłączenie jako dysk wymienny za pomocą którego możemy szybko wymieniać pliki, zarówno te we wbudowanych 4 GB pamięci jak i na przenośnych nośnikach umieszczonych w urządzeniu. Kolejnym trybem jest synchronizacja za pomocą programów firm trzecich i trzecim, ostatnim tryb oznaczony jako ładowanie baterii, umożliwiający nam synchronizację z programem , który umożliwia nam wykonanie kopii zapasowej, instalację programów czy wymianę plików.
Jest programem dość prostym, o intuicyjnej obsłudze. Trochę problemów nastręczyło na samym początku samo połączenie się komputera z Torchem, urządzenia nie chciały się połączyć, problem wystepował zarówno na laptopie jak i komputerze stacjonarnym. Co ciekawe, gdy udało mi się skomunikować Torcha z laptopem za pomocą interfejsu BlueTooth to bez problemu połączył się za pomocą kabla USB zarówno z jednym jak i drugim komputerem.
Multimedia i aparat fotograficzny
Na początku recenzji wspomniałem, że jest to smartphone nie dla każdego. Na pewno wiele nie znajdą tu miłośnicy zaawansowanych gier czy multimedialnych efektów zintegrowanych z systemem. Strona multimedialna Torcha wydaje się być przeciętnie, acz solidnie zagospodarowanym przez producenta miejscem. Urządzenie, szczególnie patrząc na parametry, posiada spory potencjał i zapas mocy, który tym razem został lepiej wykorzystany przez kanadyjskiego producenta niż w przeszłości. Dysponujemy większą możliwością konfiguracji i funkcjonalności, istnieją także zamienniki produkowane przez firmy trzecie. Torch jednak pod tym względem nie wyróżnia się niczym na tle konkurencji.
Preinstalowany w telefonie odtwarzacz plików dźwiękowych jest i spełnia swoje zadanie odtwarzania. I w zasadzie pisząc tylko tyle można by wyczerpać temat, wbudowany odtwarzacz jest po prostu solidnym, prostym i wygodnym w obsłudze programem. Układ dźwiękowy zamontowany w Torchu jest w naprawdę dobrej jakości, i dorównuje tym, które są w porządnych odtwarzaczach muzycznych. Jak wspomniałem wcześniej, dołączone do zestawu słuchawki nie zachęcają do słuchania na nich muzyki, w tym jednak wypadku mamy komfort 3,5 mm wejścia słuchawkowego, które pozwala nam podłączyć dowolne słuchawki.
Aplikacja do odtwarzania filmów podobnie jak odtwarzacz mp3 jest solidna (to określenie najbardziej do niej pasuje), myślę jednak, że dla miłośników oglądania filmów na przenośnych urządzeniach może być niewystarczająca. Spory zapas mocy telefonu zapewnia jednak płynne odtwarzanie i program spełnia swoją rolę.
Próżno jednak szukać bardziej zaawansowanych gier. W mojej subiektywnej ocenie nie jest to jakaś wielka wada, jednak wiele jest osób lubiących bardziej rozwiniętą rozrywkę na swoich telefonach. W BlackBerry App World można znaleźć trochę tytułów, jednak daleko im do tych znanych z iOS czy choćby Androida. Odnoszę jednak wrażenie, że w przypadku tego urządzenia zupełnie inna jest grupa docelowa i ciężko porównywać urządzenia może znajdujące się na najwyższej półce smarphone’ów, jednak kierowane do oczekujących zupełnie odmiennych rozwiązań odbiorców.
Aparat
Wbudowany aparat fotograficzny robi dobrej jakości zdjęcia pod warunkiem odpowiednich warunków oświetleniowych. W przypadku słabszego światła jakość zdjęć drastycznie się obniża, jednak nie jest to przypadłość tylko tego smartphone’a. Próbki możecie obejrzeć poniżej.
Aparat wyposażony jest w doświetlającą diodę LED. Wykonane z jej pomocą w ciemnych miejscach fotografie są przeciętne, należy jednak cały czas mieć na uwadze, że telefon nie zastąpi nam choćby kompaktowego aparatu, a na pewno nie zastąpi go Torch. Aparat dobrze sprawuje się przy okazji fotografowania tekstu- szczególnie jeśli robimy zdjęcie czarnych liter na białym tle. Aparat oczywiście nie posiada zooma optycznego, natomiast zoom cyfrowy działa za pośrednictwem dotknięcia ekranu dotykowego bądź przesunięcia palcem po touch padzie.
Aplikacja aparatu posiada szereg ustawień, od jakości zdjęcia, poprzez samowyzwalacz po efekty takie jak sephia, zdjęcia na śniegu, wykrywanie uśmiechu. Ogólnie rzecz biorąc nie jest to żadne novum czy coś do czego nie przyzwyczaili by nas producenci innych urządzeń. Oprogramowanie zarządzające aparatem posiadało pewien drobny błąd, mianowicie w zaciemnionej scenerii co jakiś czas pokazywało na ekranie pasek z fioletowo-zielonymi zakłóceniami na białym tle. Nie wiem z czego wynikał ten problem, jednak jak już wspomniałem- działo się to tylko w zaciemnionych miejscach. Ponadto chciałbym zwrócić uwagę na średnio czuły autofocus aparatu, któremu zdarzyło się niejednokrotnie zgubić ostrość.
Jeśli stwierdziliście, że aparat foto nie jest najmocniejszą stroną urządzenia to czeka Was kolejne przykre odkrycie. Otóż może być gorzej, i te słowa odnoszę w kierunku kamery. Strona programowa, czyli aplikacja, zarządzająca nagrywaniem sekwencji wideo działa bez zastrzeżeń i nie wyróżnia się ani in plus ani in minus względem konkurencji. O nagrywaniu pamiątkowych filmików w dobrej jakości można zapomnieć, Torch rejestruje nagrania wideo w rozdzielczości 640 x 480 pikseli, a same nagrania jakościowo przypominają te, które znaliśmy z telefonów ładnych parę lat temu.
{pic '25014' center /}
{pic '25013' center /}
{pic '25012' center /}
{pic '25011' center /}
{pic '25010' center /}
System
Jak wspomniałem wcześniej Torchem zarządzą BB OS6. System będący swoistym przełomem wśród telefonów produkowanych przez RIM. OS6 przyniósł wiele zmian i udogodnień. Względem wcześniejszych wersji systemu pojawiła się możliwość dowolnej liczby rzędów aplikacji wyświetlanych na ekranie głównym. Aplikacje można grupować i dowolnie definiować. Górny pasek, na którym znajduje się godzina jest rozwijany, po kliknięciu go mamy możliwość włączania i wyłączania budzika, połączeń bezprzewodowych a także zarządzanie ich ustawieniami bez zbędnego szukania tych opcji w menu ustawień terminala. Poniżej na ekranie głównym znajduje się pasek umożliwiający nam szybkie przełączanie się między profilami oraz wyszukiwanie.
Wyszukiwanie jest bardzo zaawansowane, możemy wyszukiwać w kontaktach, ekranie głównym, wiadomościach, plikach, wpisach w kalendarzu, notatkach, aplikacjach … praktycznie we wszystkim co znajduje się w urządzeniu a także Internecie i serwisach społecznościowych. Wyszukiwanie dostępne jest w każdym momencie, a dodatkowo tą wygodną i bardzo przydatną funkcję możemy także skonfigurować także pod kątem tego, co chcemy wyszukać. Pomiędzy ikonkami profili i wyszukiwania wyświetlane są, okraszone miganiem diody nad ekranem, powiadomienia o alarmach, wiadomościach, nieodebranych połączeniach czy powiadomienia z serwisów, które mamy skonfigurowane z naszym telefonem.
Menu ustawień również uległo zmianie względem poprzednich systemów. Pamiętam ze starszych modeli tego producenta, że wszelkie opcje były bardzo ergonomicznie rozmieszczone. RIM pozostał przy ergonomii i logice; w OS6 ustawienia podzielone są tematycznie, po krótkim czasie obcowania z systemem nauczymy się sprawnie i szybko po nich poruszać.
Wiadomości są grupowane w dwojaki sposób. Mamy aplikację w której wyświetlane są wszystkie przychodzące do nas wiadomości, zarówno tekstowe jak i ze wszystkich skonfigurowanych kont mailowych, wiadomości messengera BB, serwisów społecznościowych, a także po oddzielnej aplikacji dla każdego ze skonfigurowanych kont poczty i wiadomości SMS i MMS i pozostałych. Wiadomości tekstowe wyświetlane są w formie czatu.
Aplikacja kalendarza jest wygodna w obsłudze, oferuje nam kilka trybów wyświetlania- dzień, tydzień, miesiąc, rok. Obsługuje także zadania i synchronizuje się z kalendarzem Google.
Wartą uwagi jest aplikacja kontakty. Kontakty możemy dowolnie grupować i filtrować, dostępne jest także wyszukiwanie w nich pod kątem każdej informacji jaka się tam znajduje. Pól poszerzających te, które znamy z rozwiązań innych producentów jest naprawdę wiele, wpisać można kilka numerów telefonów, adresy, firmy, stanowiska, daty urodzin i rocznic, notatki a także ustawić odrębne dzwonki wiadomości i połączeń dla danego kontaktu.
Aplikacja telefonu poza możliwością wybierania numeru z klawiatury zarówno ekranowej jak i wysuwanej posiada historię połączeń oraz zakładkę umożliwiającą szybki dostęp do kontaktów. Samo telefonowanie przebiega bez opóźnień, po nawiązaniu połączenia mamy dostępne opcje, m.i. przełączenie rozmowy na głośnik. Oprogramowanie zarządzające telefonem jest poprawne, jakość rozmów jest bardzo dobra.
Przeglądarka internetowa w BB OS6 jest chyba najważniejszą ze zmian jakie przyniósł nowy system. I tym razem producent nie uniknął drobnych błędów czy niedoróbek, jednak jest dużo lepiej niż w starszych wersjach systemu, gdzie ta funkcjonalność była toporna. OS6 oferuje przeglądarkę opartą o webkit, szybko renderującą strony. Przewijanie witryn, zoomowanie przebiega płynnie. Niestety przeglądarka posiada także ogromną jak dla mnie wadę, mianowicie nie da się w żaden sposób wyłączyć rozpoznawania Torcha jako urządzenia mobilnego, co w praktyce w wielu wypadkach skazuje nas na oglądanie mobilnych wersji witryn, często przygotowywanych pod kątem dużo słabszych i mniej zaawansowanych urządzeń. W wielu wypadkach ta przypadłość przeglądarki jest wysoce irytująca.
BlackBerry App World jest sklepem z aplikacjami. Działa na podobnej zasadzie co takie rozwiązania konkurencji, aplikacje są podzielone wg kategorii i poruszanie się oraz wyszukiwanie nie nastręczna problemów. Większą bolączką niż mniejsza ilość aplikacji względem androidowego Marketu czy sklepu Aplle’a są moim zdaniem ceny w App World. Szczególnie odczuwa się to w przypadku niezbyt dużej liczby darmowych programów, choć i tych nie braknie to jednak trzeba się liczyć z faktem, że aby poszerzyć funkcjonalność naszego urządzenia o jakąś konkretną aplikację przyjdzie nam wydać od kilku do kilkudziesięciu dolarów.
Ciekawym rozwiązaniem na które warto zwrócić uwagę jest BlackBerry Messenger. Jest to rodzaj komunikatora, który umożliwia nam prowadzenie rozmów z innymi użytkownikami smartphone’ów BB. Program umożliwia nie tylko rozmowę, ale i udostępnianie zdjęć, tworzenie kalendarzy, przesyłanie plików i notatek czy dyskusje w gronie do 30 osób naraz. Rozwiązanie ciekawe i przydatne, szczególnie jeśli przykładowo w firmie dysponujemy większą ilością terminali BB. Komunikacja odbywa się bezpłatnie, konieczna jednak jest aktywacja usługi BIS, która także jest wymagana do korzystania z maila w trybie push.
Dostarczony do testów egzemplarz posiadał także zainstalowane programy do Twittera i Facebooka, oba dość wygodne w użytkowaniu. Faktem jaki należy wspomnieć jest ogromna integracja tego typu programów z całym systemem.
Torch posiadał także prosty eksplorator plików, dwie dość proste gry, którym nie można odmówić grywalności, sprawnie działającą aplikację do wybierania głosowego i zestaw programów do obsługi dokumentów biurowych. Docs To Go zainstalowany na Torchu umożliwia odczyt plików Worda, Excela i prezentacji multimedialnych. Po zakupie pełnej wersji programu istnieje także możliwość tworzenia takich plików. Pliki Office’a były odczytywane bezproblemowo, z pewnością Torch nie zastąpi nam w tej materii komputera, jednak świetnie się sprawdzi jako jego przedłużenie, które mieści się w kieszeni. W systemie znajdował się także elektroniczny portfel, aplikacja umożliwiająca nam zapisywanie haseł i kodów w jedno miejsce chronione hasłem. Jest to dobre rozwiązanie, szczególnie, że często za takie programy trzeba płacić. Rozczarowała mnie jedynie aplikacja do Youtube, nie jest ona oddzielnym odtwarzaczem filmów z tego serwisu tylko bramką do niego, filmy otwierane są w systemowej przeglądarce, oczywiście w mobilnej wersji serwisu YT.
Pierwszym Blackberry z jakim miałem styczność był archaiczny już dziś model 7230. Pamiętam do dziś, że oczarował mnie on ergonomią obsługi, zarówno samego urządzenia jak i systemu. Moje kolejne spotkania z produktami RIM tylko ugruntowały to wrażenie i tylko spotęgowały ciekawość odnośnie tego, co zastanę przy okazji testowania najnowszego systemu BB. OS6 jest systemem bardzo dopracowanym, pełnym przemyślanych rozwiązań. Jest to system bardzo stabilny i szybki. Integracja z różnymi aplikacjami, także firm trzecich jest bardzo wygodnym rozwiązaniem. Szereg zalet i rozwiązania zastosowane przez producenta powodują nie tylko to że obsługa urządzenia jest wygodna, intuicyjna i ergonomiczna, ale że jest zwyczajnie przyjemna. W skrócie można powiedzieć, że jeśli miało się do czynienia z poprzednimi rozwiązaniami BB to będzie się zachwyconym, jeśli do tej pory nie używało się telefonu z jeżynką w logo to bardzo szybko się jego obsługi przyzwyczaimy i będziemy dostrzegali wyraźniej niż przedtem toporność rozwiązań innych producentów.
Bateria
Akumulator jaki RIM zastosował w Torchu ma pojemność 1270 mAh. W stosunku do możliwości jak i zaawansowania smartphone’a, którego cały czas się używa nie jest to dużo. Jednak przy kilkudziesięciu mailach, kilkudziesięciu wiadomościach, ok. 30 minutach przeglądania zasobów Internetu zarówno po WiFi jak i sieci komórkowej, wykonaniu paru zdjęć i kilkunastu minutach rozmowy Torch wytrzymał około 2 dni na jednym ładowaniu. Przy użytkowaniu go jako telefon plus kilka maili dziennie i kilkanaście minut przeglądania sieci wynik ten może być o dzień dłuższy. Co ciekawe, miałem w czasie testowania Torcha możliwość obserwowania tego samego modelu eksploatowanego dużo bardziej- było to ok. półtorej godziny rozmów dziennie, kilkanaście wiadomości tekstowych i kilkadziesiąt maili, a do tego kilkanaście minut Internetu po WiFi i tak intensywnie używany Torch wytrzymywał 1 dobę. Są to jak na smartphone’a dobre wyniki, wydaje mi się że głównym ich sprawcą, poza dopracowanym zarządzaniem energią, jest technologia BIS. Zapewnia ona stałe połączenie z Internetem; nie tylko pocztę w trybie push, ale i oczywiście możliwość przeglądania zasobów sieci czy korzystanie z aplikacji korzystających z tego połączenia, które to w porównaniu do podobnych rozwiązań w telefonach konkurencji nie drenują tak baterii. W czasie testu podświetlenie urządzenia było ustawione w trybie automatycznym.
Podsumowanie
Podsumowując moją styczność z modelem Torch chciałem uniknąć porównań do innych smartphone’ów z jakimi miałem okazję obcować. Bardzo ciężko jest porównywać telefony znajdujące się może w podobnym przedziale cenowym, o podobnych możliwościach i będące topowymi urządzeniami swoich producentów, a jednak które powinny być rozpatrywane w zupełnie innych kategoriach. Samą ocenę Torcha również należałoby rozpatrywać dwupłaszczyznowo, jednak o tym za chwilę.
Przez pierwsze dni testowania spotykałem się z opiniami różnych osób, że zazdroszczą mi możliwości używania tego modelu. Po paru dniach zrozumiałem dlaczego. Torch jest wyjątkowo dobrym smartphonem. Stabilny, szybki i dopracowany system o intuicyjnej obsłudze, wysoka jakość materiałów, klawiatura sprzętowa i dobra bateria zdecydowanie przemawiają za kupnem tego urządzenia. Świadomość postępu jakiego dokonała firma RIM wprowadzając nowy system tylko wzmaga to uczucie. Są oczywiście aspekty w których ten model mógłby być lepszy. Patrząc na suchą specyfikację sprzętu wydaje się, że niektóre podzespoły mogłyby mieć lepsze parametry, choć absolutnie nie jest to w wypadku Torcha aż tak konieczne. Użytkując ten telefon ma się cały czas wrażenie solidności i że obcuje się z czymś stworzonym raczej do pracy jako przedłużenie komputera, niż z multimedialną zabawką. Wiem, że takie stwierdzenia padły, często niesłusznie, wobec innych urządzeń, jednak w tym wypadku dokładnie tak jest. Wspomniałem wcześniej, że model Torch 9800 należy rozpatrywać dwupłaszczyznowo. Jako Torch z BIS i Torch bez BIS. Czym jest i co daje BIS? Zapraszam do lektury: http://pdaclub.pl/forum/rim-blackberry/bis-kompendium-wiedzy/ W zasadzie należy tak patrzeć na wszystkie smartphony BB. Z aktywną usługą BIS urządzenie to rozwija skrzydła i oferuje użytkownikowi szereg udogodnień. Brak usługi BIS odcina nas od kluczowych dla tego smartphone’a możliwości, tak więc decydując się na Torcha należy zamówić BIS u operatora. Jest to z pewnościa wyróżniający się smartphone. Telefon, którego chce się używać i którego używanie daje satysfakcję. Czy jest lepszy od tego co oferuje konkurencja z mobilnymi okienkami, Androidem czy i OS? Określiłbym raczej, że inny.
Plusy:
+ wysoka jakość wykonania
+ stabilny i intuicyjny system
+ bardzo dobra jakość odtwarzanej muzyki
+ dobra bateria
+ BlackBerry OS6
+ Wysoka wydajność
Minusy:
- niezbyt wysoka rozdzielczość ekranu
- klawisze na klawiaturze mogłyby być odrobinę większe
- kiepska rozdzielczość nagrywanych filmów
- drogie aplikacje w App World
Chciałbym serdecznie podziękować koledze notosiup za nieocenioną pomoc jaką okazał mi podczas testowania Torcha, a także za podzielenie się wiedzą.
Za wypożyczenie urządzenia do testów dziękujemy firmie Digital PR.