Szósta generacja doczekała się nowego wyglądu wzorowanego na tym, z iPada Air czy iPadów Pro. Zniknął więc przycisk Home (skaner Touch ID przeniesiono do przycisku zasilania jak w iPadzie Air), a brzegi ekranu zostały znacząco zmniejszone, zaś przekątna wzrosła do 8,3 cala. Pojawiły się też kolorowe obudowy, a gniazdko Lightning zastąpiono przez USB-C.
Ponadto zastosowano od razu najnowszy układ A15 Bionic z 5 rdzeniami graficznymi (Apple chwaląc się wzrostami wydajności odwoływało się do niesprecyzowanej konkurencji, co sugeruje, że wzrosty względem A14 są raczej skromne).
Poprawiono też aparaty - tylny ma większą matrycę (12 MP vs 8 MP) i pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości 4K czy slow motion do 240 FPS. Przednia kamerka natomiast zyskała obsługę funkcji Center Stage. Tablet zyskał również wsparcie dla rysika Apple Pencil drugiej generacji.
Jeśli chodzi o obsługę sieci, to nowy model może się pochwalić wsparciem Wi-Fi 6 oraz 5G (ale bez mmWave) w wypadku modelu z modemem.
Niestety, razem z tak radykalnym odświeżeniem poszła podwyżka ceny - zamiast 1900 zł jak za iPada mini 5 (który zostaje wycofany ze sprzedaży), za nową generację musimy zapłacić przynajmniej 2600 zł. Obecnie trwa przedsprzedaż, wysyłka urządzeń ma ruszyć 24 września.
Przy okazji odświeżono też bazowy model iPada - wygląd pozostał taki sam, ale zastosowano układ A13 Bionic, przednią kamerkę 12 MP z obsługą Center Stage oraz ekran True Tone. Najmniejszy rozmiar wbudowanej pamięci zwiększono też do 64 GB. Jego ceny zaczynają się od 1700 zł i wysyłka także ruszy 24 września.
Źródło: Apple Insider