Urządzenie będzie działało pod kontrolą KaiOS (system pochodzi od porzuconego przez Mozillę Firefox OS i pozwala korzystać z aplikacji pisanych z wykorzystaniem HTML5) i ma obsługiwać łączność LTE. Po wyjęciu z pudełka otrzymujemy dostęp między innymi do Asystenta i Map Google, Facebooka czy gry Snake. Telefon ma kosztować 79 € (około 330 zł) i trafić do sklepów w maju tego roku.
Teraz czas przejść do smartfonów. Na początek ogłoszenie dotyczące wszystkich nowych urządzeń - HMD ogłosiło, że od teraz wszystkie nowe smartfony z Androidem tej firmy będą częścią programu Android One (czyli mają posiadać niezmodyfikowaną wersję systemu, plus ewentualnie kilka aplikacji od producenta).
Ma to swoje wady i zalety. Z jednej strony mamy gwarancję, że będziemy mieli interfejs systemu zaprojektowany przez Google bez prób grzebania przy nim (jeszcze w Nougacie HMD kombinowało ze zmianą wyglądu niektórych elementów). Z drugiej jednak oznacza, że producent nie doda żadnych dodatkowych opcji wymagających głębszych zmian w systemie (np. dodawanego obecnie blokowania działania aplikacji w tle).
Firma zapowiedziała również udostępnienie nowej aplikacji aparatu o nazwie Nokia Camera Pro, która ma oferować zbliżone możliwości oraz interfejs do programu o tej samej nazwie dla Lumii z mobilnymi okienkami. Program ma być dostępny dla wszystkich telefonów z optyką Zeiss (czyli także zwykłej Nokii 8). Niestety, daty premiery nie podano.
Przejdźmy zatem do smartfonów. Na pierwszy ogień idzie nowy flagowiec - Nokia 8 Sirocco. Jest to odświeżona wersja zwykłej Nokii 8, w której drugi aparat zmieniono z bezużytecznej czarno-białej matrycy na teleobiektyw, dzięki czemu zyskujemy dostęp do dwukrotnego optycznego powiększenia. Ekran LCD o przekątnej 5,3 cala został z kolei zastąpiony przez zagięty (jak w S6 Edge) wyświetlacz pOLED o przekątnej 5,5 cala.
Do tego mamy tył wykonany ze szkła, a nie aluminium, zgodność z certyfikatem IP67 i wsparcie dla bezprzewodowego ładowania w standardzie Qi. Bazowy model ma też teraz 6 GB RAMu i 128 GB wbudowanej pamięci (zwykła Nokia 8 miała odpowiednio 4 GB i 64 GB) oraz baterię o pojemności 3260 mAh. Nie ma za to gniazdka słuchawkowego.
Następna w kolejce jest Nokia 7 Plus. Jest to nieco okrojona wersja Nokii 8 Sirocco. Z jednej strony tracimy wodoodporność oraz wsparcie dla bezprzewodowego ładowania, mamy zwykły ekran LCD o przekątnej 6 cali i rozdzielczości Full HD+ (2160 x 1080) oraz procesor Snapdragon 660, Z drugiej natomiast ten sam zestaw aparatów z tyłu (a więc optyczny zoom 2x) i baterię o pojemności aż 3800 mAh. Do tego pozostawiono gniazdko słuchawkowe.
Dalej mamy odświeżoną Nokię 6. Jej specyfikację już jednak poznaliśmy na początku stycznia, gdy debiutowała na rynku chińskim. Jedyną różnicą w wersji międzynarodowej jest Android One, więc zainteresowanych szczegółami odsyłam do naszego styczniowego tekstu.
Tak dotarliśmy do ostatniego smartfona, czyli Nokii 1. Jest to jedno z pierwszych urządzeń, które mają na pokładzie Androida Oreo w wydaniu Go, czyli odchudzonego z myślą o najtańszych telefonach. Specyfikacja nie powala na kolana - w ręce użytkowników trafia dosyć brzydkie urządzenie z czterordzeniowym procesorem MediaTek o taktowaniu 1,1 GHz, 1 GB RAMu, 8 GB wbudowanej pamięci (oczywiście rozszerzalnej kartami microSD), ekranem o przekątnej 4,5 cala i rozdzielczości 854x480 pikseli, tylnym aparatem z matrycą 5 MP oraz skromniutką baterią o pojemności 2150 mAh.
Wszystkie smartfony powinny pojawić się w sklepach w kwietniu. Nokia 1 ma kosztować około 300 zł bez VATu,owa Nokia 6 około 1200 zł (już z VATem), Nokia 7 Plus jakieś 1700 zł z VATem, zaś Nokia 8 Sirocco aż 3140 zł z VATem (zwykła Nokia 8 była wyceniona na jakieś 2500 zł w dniu premiery).
