Szybko też poznaliśmy jedną z największych wad smartwatchy kontrolowanych przez system od Google. Chodzi o czas pracy na jednym ładowaniu, o czym informuje serwis Android Beat. Oba zegarki, które teraz otrzymali uczestnicy konferencji mają pozwalać na jeden, maksymalnie dwa dni pracy bez podłączania do źródła zasilania. W porównaniu do konkurencji (np. Pebble, który wytrzymuje od 5 do 7 dni) jest to bardzo słaby wynik i w praktyce oznacza konieczność podłączania do gniazdka każdego wieczora.
Z drugiej strony należało się tego spodziewać po dotykowych ekranach wyświetlających pełną gamę kolorów. Taki wyświetlacz pokazujący nawet samą godzinę i tak zużywa o wiele więcej energii niż Pebble z technologią e-paper, który przy niezmiennej zawartości ekranu prawie w ogóle nie zużywa prądu. Dlatego lepiej na razie wstrzymać się z zakupem takich urządzeń i poczekać, aż producenci wymyślą jakieś rozwiązanie tego problemu.