Ostatnie newsy
W mijającym tygodniu Google udostępniło piątą już betę Androida Q. Największą zmianą są dalsze poprawki nowego systemu nawigacji przy pomocy gestów - jest nowy do otwierania panelu asystenta, całość lepiej działa też z menu wysuwanymi z brzegu ekranu.
Niedawno przedstawiciel Google odpowiedzialny za Google Photos zorganizował internetową sesję Q&A (pytań i odpowiedzi). Jak nietrudno było przewidzieć, użytkownicy pytali między innymi o brakujące funkcje. Część z nich potwierdzono, jako mające się wkrótce pojawić.
W zeszłym roku Google zapowiedziało wprowadzenie znaczących ograniczeń w korzystaniu przez deweloperów z API Gmaila w celu uzyskania dostępu do maili użytkowników. Podobnie jak z API do SMSów i historii połączeń w Androidzie, wprowadzono konkretne kategorie dozwolonych aplikacji (np. klienty poczty).
Niecały rok temu Google dodało do swoich map informacje o rzeczywistych czasach odjazdu pojazdów komunikacji miejskiej. Niestety, bazowały one na informacjach udostępnianych przez firmy odpowiedzialne za transport w danym mieście, a te nie zawsze posiadają takie informacje dla wszystkich kursów lub w ogóle udostępniają takie dane.
Firma z Mountain View ma ewidentnie pecha do tabletów. Do tej pory tak naprawdę mieli tylko jedno urządzenie z tej kategorii, które odniosło większy sukces, czyli Nexusa 7 (częściowo zawdzięczał to pewnie temu, że aplikacje dla telefonów nie wyglądały na nim tak źle).
Za czasów Google Now, w aplikacji była dostępna karta z informacją o tym, gdzie zdaniem algorytmów firmy z Mountain View zaparkowaliśmy nasz samochód. Niestety, wraz z przejściem na Asystenta Google, funkcja ta zaginęła jak wiele innych.
Mimo, że do przewidywanej premiery czwartej generacji Pixeli (zapewne jesień) zostało jeszcze trochę czasu, to w obliczu sporej liczby wycieków Google zdecydowało się oficjalnie pokazać tył nowego Pixela, potwierdzając obawy o pojawienie się brzydkiego kwadratu osłaniającego aparaty, diodę oraz czujniki.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy Was o udostępnieniu czwartej bety Androida Q. Niestety, wówczas szybko się okazało, że wkradł się do niej poważny błąd skutkujący koniecznością wymazania danych użytkownika by system uruchomił się po aktualizacji.
Firma z Mountain View kontynuuje wdrażanie ciemnego motywu w swoich aplikacjach dla Androida. Tym razem zaczął on trafiać do głównej aplikacji Google, czyli tej odpowiedzialnej za wyszukiwanie oraz wirtualnego asystenta.
W mijającym tygodniu Google udostępniło czwartą betę nadchodzącego Androida Q. Jednocześnie rozwój systemu przeszedł do kolejnego etapu - sfinalizowano już nowe API, więc programiści mogą skupić się na naprawianiu wykrytych błędów.
