Okazuje się jednak, że przy pomocy tych GPSów duńska Policja określa gdzie kierowcy przekraczają prędkość i tam ustawiają fotoradary. Na szczęście nie ma mowy o mandatach na podstawie tych danych. Z drugiej strony to gra w kotka i myszkę, bowiem nowe fotoradary znajdą się w niedługim czasie w bazie POI TomToma.