Ostatnie newsy
Fairphone, czyli marka smartfonów znanych z prób projektowania ich tak, by w możliwie największym stopniu mogły być naprawiane przez samych użytkowników, wliczając w to łatwo wymienialne baterie. Do tego z długim wsparciem w postaci aktualizacji (niekoniecznie dużych, ale przynajmniej łatek zabezpieczeń).
Dzień po tym, jak Apple rozesłało do mediów zaproszenie na prezentację nowych iPhone’ów, to samo zrobiło Google w odniesieniu do swoich Pixeli. Samo wydarzenie jednak będzie miesiąc później niż impreza firmy z Cupertino.
Jesień zbliża się wielkimi krokami, zaczyna się więc okres prezentacji kolejnych generacji urządzeń Apple takich jak iPhone. Kilka dni temu firma rozesłała do mediów zaproszenia na prezentację piętnastej już generacji swojego flagowego produktu.
Kilka dni temu w sieci pojawiła się plotka, jakoby ASUS w ramach restrukturyzacji miał wcielić dział odpowiedzialny za smartfony z serii Zenfone do działu rozwijającego modele z linii ROG (gamingowe) i tym samym uśmiercić tę pierwszą rodzinę urządzeń.
Kilka dni temu firma Nothing oficjalnie zaprezentowała drugą generację swojego smartfona. Tym razem jest już nieco bliżej flagowca (ma Snapdragona 8+ Gen 1 zamiast układu dla średniej półki w poprzedniku), choć cenowo nadal jest nieco niżej.
Być może część z Was pamięta, jak lata temu koncept smartfona z ekranem e-ink próbowała wcielić w życie firma YotaPhone, ostatecznie jednak z powodu kiepskich wyników firma ogłosiła bankructwo w 2019 roku. Teraz do tematu próbuje podejść firma Onyx.
Pod koniec zeszłego roku Apple w końcu udostępniło w Europie (także w Polsce) swój program samodzielnych napraw urządzeń. Kilka miesięcy później Samsung nie pozostaje w tyle i również wystartował nad Wisłą z podobnym projektem.
Po przepisach mających ujednolicić gniazdka do ładowania czy wymusić zezwalanie na instalowanie aplikacji z dowolnych źródeł, Unia Europejska bierze się teraz za kwestię baterii w smartfonach.
W mijającym tygodniu Motorola pokazała kolejną generację konkurenta dla Galaxy Flipa, czyli Moto RAZR. Tym razem firma w końcu postanowiła zrezygnować z nawiązań do oryginału, które nie przystawały do ery smartfonów (wymuszały duże “bródki” pod i nad ekranem).
Smartfony dla graczy niemal od początku wydawały się skazane na porażkę - z jednej strony oferowały mniej więcej te same podzespoły co flagowce tylko w innym “opakowaniu” i za wyższą cenę. Z drugiej strony, na urządzenia mobilne jest niewiele bardzo wymagających sprzętowo gier.