Ostatnie Newsy
Microsoft cały czas rozwija swoją przeglądarkę Edge, w nadziei, że w końcu uda mu się przekonać wiekszą grupę użytkowników do przejścia na nią. Pomagać w tym miały także mobilne wydania aplikacji, dzięki którym swoje zakładki czy hasła możemy zabrać na urządzenia z iOS czy Androidem. Kilka dni temu mobilne odmiany przeglądarki doczekały się sporej nowości - wbudowanego adblocka.
Na iOS już od dłuższego czasu dostępne są najpopularniejsze przeglądarki internetowe, czyli Chrome, Firefox czy nawet Edge (choć wszystkie z silnikiem renderowania od Apple). Do tej pory jednak różnie bywało z pewnymi podstawowymi opcjami - przykładowo ognisty lisek nie pozwalał na pobieranie plików.
W zeszłym tygodniu pisaliśmy o udostępnieniu na terenie Unii Europejskiej usługi Google Family Link, które jest systemem ochrony rodzicielskiej dla urządzeń z Androidem na pokładzie. Kilka dni temu zaś coś podobnego, również dla urządzeń z Androidem, udostępnił Microsoft.
Z racji wykorzystywania do synchronizacji konta Google, Chrome jako jedna z pierwszych przeglądarek oferowała możliwość zabezpieczenia danych typu zakładki czy zapisane hasła poprzez dwustopniową weryfikację. Obecnie na podobnej zasadzie opcję tę oferuje Microsoft Edge czy Safari, a kilka dni temu doczekał się jej w końcu Firefox.
Opera co jakiś czas próbuje znaleźć sposób na zwiększenie swojego udziału w rynku. Kiedyś była to zmiana interfejsu na taki, który na pierwszy plan wyciągał sugestie artykułów oraz wyszukiwanie.
Raptem dwa tygodnie temu informowaliśmy o udostępnieniu bety przeglądarki Microsoft Edge dla iOS, która dodawała wsparcie dla iPada, a już mamy stabilne wydanie. Ponadto aktualizacji doczekała się również wersja dla Androida.
Kilka dni temu osoby będące członkami programu beta-testów przeglądarki Microsoft Edge dla iOS otrzymali nową wersję z zapowiadanym niedawno interfejsem przystosowanym do większego ekranu iPada. Za kilka tygodni trafi on zapewne do stabilnego kanału.
Firma z Mountain View od jakiegoś czasu eksperymentowała z odświeżonym interfejsem przeglądarki Chrome dla Androida, w którym pasek adresu był przeniesiony na dół ekranu. Nawet zaczęła stopniowe udostępnianie go w stabilnym kanale. Niedawno jednak z niewiadomych przyczyn zaczęła się z tego wycofywać.
Jakiś czas temu Chrome dla Androida doczekał się opcji "konwertowania" aplikacji webowych spełniających określone wymagania (tzw. Progressive Web Apps, w skrócie PWA) na paczki androidowe (dzięki czemu mamy skrót w launcherze obok tradycyjnych programów i większość kodu zachowaną w pamięci urządzenia).
Z jednej strony główna odmiana mobilnej Opery doczekała się stonowania interfejsu, z drugiej jednak twórcy dodają coraz bardziej uciążliwe reklamy do edycji Mini w wydaniu dla Androida, na co użytkownicy żalą się w serwisie reddit.