Raptem na początku października Microsoft informował o zakończeniu prac nad klawiaturą ekranową SwiftKey dla iOS oraz usunięciu jej z App Store, a już w mijającym tygodniu zmienił zdanie i przywrócił ją do sklepu Apple. Co się stało?
W iOS 8 Apple dodało do systemu obsługę klawiatur ekranowych od firm trzecich, czyli coś, co Android czy przedtem nawet Windows Mobile (ale już nie Windows Phone) oferowały od dawna. Zrobiło to jednak w swoim stylu i z pewnymi ograniczeniami.
Gdy w zeszłym roku Apple udostępniło iOS 11 z nową aplikacją Pliki, większość popularnych usług do przechowywania plików w chmurze w ciągu kilku tygodni doczekała się aktualizacji ich klientów dodających pełne wsparcie dla nowego programu (czyli wyświetlanie plików, zamiast otwierania osobnego okienka). Niestety, wśród nich nie było OneDrive'a.
Niedawno pisaliśmy o udostępnieniu aktualizacji oficjalnych klientów Dropboksa i usługi Box, które dodały obsługę nowej aplikacji Pliki w iOS 11. Kilka dni temu podobne zmiany do swojego programu klienckiego usługi Drive wprowadziło Google.
W zeszłym roku Microsoft udostępnił wariację swojej klawiatury WordFlow dla systemu z iOS z oryginalnym podejściem do trybu pisania jedną ręką (klawisze były rozmieszczone na łukach wychodzących z rogu ekranu). Jakiś czas później Gigant z Redmond przejął jednak SwiftKey, co nieco skomplikowało sprawy.
W maju zeszłego roku Google udostępniło swoją klawiaturę ekranową o nazwie Gboard dla urządzeń z systemem iOS. Skupiała się przede wszystkim na szybkim dostępie do wyszukiwarki Google oraz funkcji wstawiania GIFów. Z czasem te opcje trafiły również na Androida. W wersji na iOS nadal brakowało jednak obsługi polskiego języka.
W grudniu zeszłego roku Mozilla udostępniła oprogramowanie Focus dla iOS, które było dodatkiem do przeglądarki Safari pozwalającym na blokowanie skryptów śledzących nasze poczynania w sieci do celów reklamowych czy społecznościowych. Kilka dni temu natomiast Focus został przekształcony w pełnoprawną przeglądarkę.
Fani całkiem ciekawej klawiatury ekranowej o nazwie Fleksy, która na początku stawiała na nieco szersze wykorzystywanie gestów podczas pisania niż inne dostępne wówczas rozwiązania, właśnie oficjalnie przestała być rozwijana. Dlaczego? Ponieważ zespół odpowiedzialny za jej rozwój został przejęty przez Pinterest.
Mimo wprowadzenia do systemu iOS rozszerzeń prawie dwa lata temu, nadal wiele aplikacji od których by oczekiwano ich obsługi, nie oferuje jej. Wśród tego grona był do tej pory oficjalny klient komunikatora Hangouts od Google. Na szczęście zmieniło się to w udostępnionej kilka dni temu aktualizacji programu.
Od kilku tygodni po sieci krążyły plotki o planach udostępnienia przez Microsoft swojej klawiatury ekranowej znanej z mobilnych okienek w wersji dla iOS. Firma później je potwierdziła uruchamiając zapisy do zamkniętej bety. Teraz natomiast w końcu pojawiła się finalna wersja dostępna dla wszystkich.