Portal społecznościowy Marka Zuckerberga zaczyna nieco przypominać Google pod względem bałaganu w swoich komunikatorach. Obecnie ma ich już trzy - Messenger, WhatsApp oraz Instagram Direct. Wszystkie korzystają z osobnej infrastruktury, której utrzymanie kosztuje.
Grubo ponad pół roku po pierwszych zapowiedziach, Facebook udostępnił w końcu wszystkim użytkownikom nowy, uproszczony interfejs swojego komunikatora. Niestety, tryb ciemny nadal nie jest ogólnodostępny i jest w fazie testów na losowo wybranych użytkownikach.
Gdy w zeszłym roku Facebook prezentował uproszczony interfejs swojego komunikatora, można było zobaczyć go również z ciemnym motywem. Jak się jednak później okazało, nie trafił on do użytkowników razem z odświeżonym wyglądem. Niedawno jednak w końcu ruszyły jego testy.
Pod koniec września nowy interfejs Facebook Messengera, który zaprezentowano na początku maja, zaczął w końcu trafiać do pierwszych użytkowników. Kilka dni temu zaś Facebook ponownie zapowiedział nowy interfejs, nazwany "Messenger 4".
W maju tego roku Facebook zapowiedział plany odchudzenia Messengera i uproszczenia jego interfejsu, by znów stał się przede wszystkim komunikatorem, a nie przeciążoną platformą do nie wiadomo czego jak obecnie. Od tamtego czasu jednak nie było żadnych informacji na ten temat aż do mijającego tygodnia.
Na początku tego roku przedstawiciele Facebooka przyznali, że przesadzili z rozbudowywaniem swojego komunikatora i planują nieco uprościć główną aplikację, aby znów przede wszystkim służyła do komunikacji. W mijającym tygodniu pokazano w końcu efekt prac programistów pracujących nad wydaniem iOS komunikatora.
Wiele komunikatorów w ostatnim czasie doczekało się opcji usuwania wysłanych wiadomości nie tylko lokalnie, ale także wycofywania ich z urządzeń odbiorców. Takie możliwości mają między innymi WhatsApp czy Telegram. Do tej pory opierał się temu jednak Facebook w swoim Messengerze.
Do tej pory administratorem grupy na Facebook Messengerze był jej założyciel. W dodatku każdy członek takiej konwersacji mógł dodawać kolejnych bez pytania założyciela o zgodę. Teraz ma to się zmienić.
Główna aplikacja Facebook Messengera stała się na tyle zaśmiecona, że jej twórcy postanowili stworzyć wersję Lite dla osób posiadających słabsze urządzenia. Zaczynali od bardzo ograniczonego programu ważącego raptem kilka megabajtów, ale z czasem dodawane są kolejne opcje.
Kiedyś Facebook Messenger był całkiem przyzwoitym komunikatorem. Niestety, z czasem twórcy zaczęli wrzucać do niego różne śmieci typu gry, klon Snapchata, etc. Rozmiar aplikacji rósł, a płynność działania i czytelność interfejsu spadała. W końcu jednak i do Facebooka dotarło, że przesadził.