- karta gwarancyjna zapewniająca darmowy serwis przez 24 miesiące
- osobna instrukcja obsługi po polsku
- gruba instrukcja w jedenastu językach
- mniejsze książeczki na temat warunków gwarancji oraz na temat bezpiecznego użytkowania
- zapakowany w folię PDA
- sprytny pokrowiec
- podstawka synchronizacyjna
- kabel synchronizacyjny USB
- ładowarka
- dodatkowy rysik
- 3 płyty CD
Pierwsze wrażenie
Po zerwaniu folii z PDA (jeszcze przed sklepem) dokładnie przyjrzałem się LOOXowi. Wygląda na małego oraz bardzo „upakowanego” – tzn na pierwszy rzut oka ma masę wejść oraz przycisków które niewiadomo co robią. W ręce leży wręcz doskonale, wszystkie przyciski z boku (czyli przycisk przewijania, szybkiego menu, dyktafonu i suwak bluetootha) są łatwo dostępne. Dodatkowo jest on ultra lekki. Od razu rozwiewam wątpliwości na temat tej „tandetnej” plastikowej obudowy - muszę przyznać iż wygląda ona bardzo dobrze.
Przyciski z przodu obudowy (kalendarz, kontakty, zadania, ekran Today) są dobrze zaprojektowane. Mają mała średnicę, a wokół nich obudowa jest lekko wypukła, dlatego po przyłożeniu opuszka palca całą powierzchnią trudno jest je wcisnąć – dzięki temu w kieszeni same się nie nacisną. Dodatkowo moment kontaktu styków znajduje się głęboko, ale da się odczuć miły pstryk informujący o udanym uaktywnieniu chowającej się pod guzikiem aplikacji. Joystick znajdujący się po środku jest niestety 4 kierunkowy (nie działa na ukos). Jego ruchy również są obszerne, nie jak np. w iPAQu prawie żadne. Natomiast przycisk POWER jest umieszczony jeszcze głębiej obudowy w porównaniu z tymi koło joysticka.
Patrząc w od przodu na ekran na lewym boku od góry obudowy znajduje się port IrDA, oraz otwór na przewiązanie małego sznureczka do zawieszenia PDA na nadgarstku (nie dołączany). Dalej jest przycisk przewijania praktycznie identyczny z tym jaki miałem swojego czasu w telefonie Phillips Ozeo. Można go przemieszczać góra/dół oraz wciskać jako potwierdzenie wyboru. Operuje się nim za pomocą kciuka. Gdy przesuniemy go góry i puścimy powraca on do swojej pozycji wyjściowej - nie obraca się jak rolka w myszce. Poniżej znajduje się guzik odpalający program FSC SpeedMenu. Jest to aplikacja zaprojektowana z myślą o szybkim dostępie do ważnych funkcji PDA za pomocą przycisku przewijania. Pewnie przyda się szczególnie w połączeniu z nadchodzącym modułem GSM/GPRS dla łatwego dostępu do funkcji telefonicznych palmtopa. Po środku obudowy jako ostatni obiekt na tej stronie znajdziecie gniazdo na karty MMC/SD.
Po przeciwnej stronie (czyli prawej patrząc od przodu), widać suwak uruchamiający moduł bluetooth (BT) oraz poniżej przycisk prowadzący do aplikacji Notes. Ponownie przełącznik BT chodzi ciężko, co jest dużym plusem.
Od góry obudowy po lewej stronie jest gniazdko dla podłączenia słuchawek, po prawej miejsce na rysik a między nimi slot na karty CompactFlash typu 1 i 2 (zabezpieczony specjalną zaślepką).
Na spodzie zaś znajdziemy port komunikacyjny, wyłącznik baterii oraz miejsce na podłączenie ładowarki. Lekko do tyłu od portu komunikacyjnego pod zaślepką ukryty jest port dla podłączania plecków.
Po chwili zachwytu nad wyglądem zewnętrznym, postanowiłem odpalić małe okienka by zobaczyć co zmieniło się w systemie operacyjnym. Niestety przycisk power nie reagował. Myślę sobie … pewnie nie naładowali baterii. Nadal zaaferowany trzymaniem w dłoni tego urządzenia uznałem to za logiczny powód nie uruchamiania się PDA. Dopiero po 5 minutach jazdy samochodem wpadłem na pomysł by sprawdzić czy czasami znajdujący się na spodzie obudowy przełącznik (znany m.in. z iPAQów) służący do odłączania obwodu zasilania nie jest w pozycji OFF. Po chwili manipulacji rysikiem ekran zabłysnął …
Po przymusowym przewodniku po systemie i kalibracji ekranu buszowałem po mobilnych okienkach. System bez zainstalowanych dodatkowych aplikacji chodzi bardzo szybko, wydaje mi się że nawet szybciej niż OS mojego byłego iPAQa 3850 … ale oprogramowaniem znajdującym się w pamięci Flash ROM zajmę się następnym razem.
Na plus:
- w pełni naładowana bateria
- zgrabna, lekka obudowa
- masa doskonale rozmieszczonych przełączników
- olbrzymi plus za sprzętowy przełącznik bluetooth
- bardzo jasny, wręcz wyblakły ekran (muszę go porównać z innymi)
- w pochmurny dzień dobrze czytelny na zewnątrz (hej … co z tym słońcem)
- dołączane oprogramowanie lokalizujące system operacyjny (Language Extender)
- na pierwszy rzut oka wtyczka kabla synchronizacyjnego identyczna z tą z iPAQów serii 38xx i 39xx (to chyba nie może być prawda, było by zbyt pięknie)
- dwa porty dla kart rozszerzeń
- procesor XScale 400MHz (z funkcją oszczędzania energii – więcej na ten temat już za kilka dni)
- zauważyłem kilka sterowników dla kart sieciowych (nie tylko NE2000)
- pokrowiec z materiału (wzmacniany nieco z przodu)
Na minus:
- jak się dobrze przyjrzeć to ekran po lewej stronie na całej długości na szerokości około 0,5 cm lekko „faluje” (może do nie najlepsze określenie, ale widać że coś jest nie tak)
- zaślepka na gniazdo CF jest przydatna ale jest to kolejna rzecz do noszenia jeśli korzysta się tylko czasem z kart CompactFlash (lepsza by była uchylna klapka)
- joystick nie działa na ukos
- brak diody informującej o aktywnym bluetoothie
- czułość ekranu jest słaba (tzn trzeba mocno stuknąć by LOOX zajarzył że w ogóle się go dotyka)
- mało, bo 8 stopni regulacji podświetlenia (w porównaniu np. z iPAQiem serii 38xx i 39xx)
- rysik rozsuwany (teleskopowy), trochę zbyt delikatny, a górny koniec zbyt kanciasty (trudno się wkłada w schowek)
- kabel synchronizacyjny jedynie na USB
- mało estetyczna podstawka synchronizacyjna (by nie powiedzieć że tandetna)
- prawie minutę męczyłem się z dobrym umieszczeniem w niej LOOXa (mało precyzyjna)
- płyta z dodatkowym oprogramowaniem niedopracowana (nie wyświetlają się wszystkie grafiki, oraz pomimo wyboru języka angielskiego część opisów nadal była po niemiecku)
W następnym artykule zajmę się dokładniej oprogramowaniem i konfiguracją całego zestawu. Jeśli macie jakieś pytania, lub chcecie bym zwrócił szczególną uwagę na jakiś element tego PDA to czekam na propozycje.