Prócz rozbudowania systemu uprawnień, np. lokalizacji znanego już z wycieku, Android Q wprowadza również ograniczenia w dostępie do plików zgromadzonych w pamięci ogólnej. Zniknąć mają uprawnienia dające dostęp do całości pamięci ogólnej. Domyślnie aplikacje będą miały jedynie dostęp do swojego katalogu. Opcjonalnie będą mogły uzyskać również dostęp do kolekcji (np. zdjęć czy filmów).
Co ciekawe, nie będzie możliwe uzyskanie dostępu do całości kolekcji Pobrane (programiści mogą najwyżej otworzyć okno wyboru pliku i otrzymać dostęp tylko do tego wskazanego przez użytkownika, prócz swoich własnych). Nadal jest jednak API dla menadżerów plików (użytkowników wskazuje z jego pomocą cały katalog, do którego mają uzyskać dostęp), więc nie ma ryzyka, że znikną.
Google kontynuuje też ograniczanie tego, co aplikacje mogą robić w tle. W Q zdecydowano się zabronić programom otwierania aktywności z serwisów działających w tle. Zaleca się wyświetlanie zamiast tego powiadomień, których kliknięcie dopiero otworzy aktywność.
Poprawiono również niesławne menu udostępniania - nareszcie powinno się szybko ładować nawet, gdy mamy dużo aplikacji (niestety, nadal nie ma możliwości usuwania stąd programów, do których nigdy nic nie wysyłamy).
Pojawiło się też API do identyfikacji połączeń przychodzących. Dzięki temu programiści takich aplikacji nie będą już musieli korzystać z uprawnienia dającego dostęp do całej historii rozmów. Ponadto zyskają możliwość wyświetlenia danych o dzwoniących w "elegancki" sposób, a nie jak do tej pory ryzykując zasłonięcie ważnego elementu systemowego dialera (bo każdy ma inny układ).
Kolejne nowe API pozwala wykorzystać programistom wycinki (Slices) wprowadzone w Androidzie 9, choć póki co jedynie dla ustawień systemowych (na Pixelach zaczęła ostatnio używać ich wyszukiwarka Google). Przykładowe zastosowanie, to wyświetlanie użytkownikowi panelu z przełącznikami sieci mobilnej, trybu samolotowego oraz Wi-Fi w razie braku połączenia z internetem.
Co ciekawe, w pierwszej publicznej kompilacji testowej Androida Q zniknął przełącznik trybu ciemnego (w wycieku był dostępny w ustawieniach ekranu, zaś w Androidzie Pie w ustawieniach deweloperskich). Nadal jednak można go aktywować przez ADB. Jest to o tyle dziwne, że firmie powinno raczej zależeć by programiści zaczęli jak najszybciej dostosowywać swoje aplikacje dodając do nich ciemny motyw.
Pełną listę nowości możecie znaleźć na tej stronie.