Oprócz tego, firma chce umożliwić również innym przedsiębiorstwom (np. sklepom) łatwą komunikację ze swoimi klientami. Poza zwykłymi wiadomościami, przesyłać będzie można także informacje o zamówieniu czy danym produkcie wyświetlające się w formie czytelnej karty. Przedsiębiorcy będą mogli również automatycznie przesyłać nam na Messengera powiadomienia o zmianie statusu zamówienia czy uzupełnieniu zapasów danego przedmiotu. Dostępna ma być też integracja z Zendeskiem.
O ile druga z nowości ma moim zdaniem sporo sensu, to pierwsza do mnie nie przemawia - integracja sprowadza się do wyświetlania zewnętrznej zawartości bezpośrednio w Messengerze, ale do wysłania lub odpowiedzi komuś w ten sam sposób musimy zainstalować osobny program i w nim wysłać wiadomość. Po udostępnieniu API spodziewałbym się raczej zamknięcia wszystkiego w aplikacji komunikatora, a nie zmuszenia mnie do opuszczania programu. Mechanizmy udostępniania oferuje od dłuższego czasu Android, a od niedawna również iOS. Jedyną przewagą rozwiązania Facebooka nad nimi jest możliwość wyświetlania dodatkowej zawartości bez otwierania przeglądarki, co zostawia pewien niedosyt.
Przy okazji więcej sensu nabrał zakup przez Facebooka komunikatora WhatsApp - jego twórcy poinformowali, że skupiają się na rozwoju swojej aplikacji i nie planują na razie dodawania wsparcia dla API Messengera. Tym samym, użytkownicy niezadowoleni z "zaśmiecenia" Messengera mogą przejść na "czysty" WhatsApp i jednocześnie nadal pozostawać w rękach Facebooka.