Może tam w tym pomóc niedawny wyciek - otóż w ręce pewnego youtubera wpadł rzekomo prototyp Pixela 4a. Jeśli rzeczywiście jest prawdziwy (i będzie wyceniony podobnie do 3a) to zapowiada się kolejny hit.
Co prawda urządzenie ma pokaźnych rozmiarów dziurę w przednim ekranie, co części osób może nie przypaść do gustu (z drugiej strony lepsze to niż paskudny notch z Pixela 3 XL). Nadal z tyłu mamy też tylko jeden aparat. Z drugiej strony jednak urządzenie ma oferować Snapdragona 730, 6 GB RAMu oraz 64 GB wbudowanej pamięci.
Niestety, pojemność baterii to skromne 3080 mAh (tylko 80 więcej niż 3a i 165 niż w Pixelu 3) więc czas pracy na jednym ładowaniu zapewne nadal nie będzie powalał z nóg.
Youtuber nie wspomina nic wersji XL. Możliwe, że po prostu nie udało mu się jej zdobyć, ale nie da się wykluczyć, że tym razem Google ją odpuści lub wyda w innym terminie.
Źródło: Android Police