Tak też stało się z aktualizacją do Androida 12 dla najnowszego OnePlusa 9. Jak donosi serwis 9To5Google, na początku tego tygodnia rozpoczął się proces jej udostępniania, ale po masowych narzekaniach użytkowników na błędy i niestabilność, teraz producent ją wstrzymał.
Wiele z nich zdaje się wynikać z poświęcenia zbyt mało uwagi na kwestię migrację danych systemowych. Bowiem to, co nazywa się OxygenOS 12, jest tak naprawdę nakładką ColorOS od Oppo ze skórką imitującą OxygenOS. Struktura danych pod maską uległa więc zmianie i najwyraźniej proces migracji danych nie działa poprawnie. Niektórzy użytkownicy donoszą bowiem, że przywrócenie systemu do ustawień fabrycznych (czyli usunięcie wszelkich ustawień pozostałych po OxygenOS) naprawia większość problemów.
Niestety, w związku ze zmianą nakładki, zniknęło też wiele opcji dostosowania systemu pod siebie, jak ukrywanie ikon na pasku statusu. W systemowym launcherze zniknęła opcją wyłączenia panelu Google czy możliwość zmiany pojedynczych ikon.
Tak naprawdę tym ruchem Oppo praktycznie zabiło OnePlusa. Głównym atutem tej marki było bowiem właśnie oprogramowanie, które odchodziło od czystego Androida tylko kiedy miało to sens i oferowało spore możliwości dostosowania pod siebie. Sprzętowo telefony OnePlusa bowiem niemal zawsze były przebrandowanymi modelami Oppo, czasem z lekkimi zmianami w stylu innego obiektywu dodatkowego aparatu i nieco innej obudowy.
Obecnie istnienie marki OnePlus traci więc sens - dostajemy telefony Oppo z nakładką Oppo i jedyną różnicą jest logo na obudowie oraz preinstalowana skórka systemu.