Jest też druga spora zmiana, czyli zastosowanie optycznego skanera odcisków palców umieszczonego pod ekranem. Niestety, ma to swoje wady - działa on nieco wolniej od klasycznych rozwiązań i jest nieaktywny, gdy ekran jest wyłączony (nie wybudzimy więc nim telefonu). Musi też być doświetlany, co OnePlus rozwiązał dosyć irytującymi animacjami skanowania.
Zwiększono również pojemność baterii z dotychczasowych 3300 mAh, do aż 3700 mAh. Ponadto bazowa pojemność pamięci to teraz 128 GB, a nie 64 GB jak do tej pory. Złe wieści natomiast są takie, że OnePlus zlikwidował gniazdko mini-jack (choć dołącza do telefonu stosowną przejściówkę w zestawie).
Po stronie oprogramowania pojawił się nowy tryb Nightscape w aplikacji aparatu, który w jednej z najbliższych aktualizacji systemu trafi również na OnePlusa 6. Ponadto urządzenie od razu działa pod kontrolą Androida 9 udostępnionego niedawno dla szóstki.
Reszta specyfikacji nie uległa zmianie, więc nadal mamy Snapdragona 845, 6 GB lub 8 GB RAMu, tylny aparat 20 MP i 16 MP, przedni 16 MP, obudowę wykonaną ze szkła, NFC, Bluetooth 5.0 czy Wi-Fi AC.
Standardowo też podniesiono nieco cenę - o 30 € (około 130 zł) w porównaniu do ceny premierowej OnePlusa 6, do poziomu 550 € (około 2370 zł). Sprzedaż w oficjalnym sklepie producenta ma ruszyć 6 listopada.
Źródło: Droid Life