Kolejnym dodatkiem jest integracja z Facebookiem. W Safari czy systemowej przeglądarce obrazków wygląda ona podobnie, jak w wypadku Twittera. Tak samo jeśli chodzi o kontakty. Różnice pojawiają się dopiero w kalendarzu (synchronizowane są wydarzenia z portalu) i nowych, odświeżonych klientach sklepów App Store i iTunes. W tych ostatnich, po zalogowaniu do Facebooka w ustawieniach, możemy zobaczyć naszych znajomych, którzy "polubili" dany program, album, film, itd. Przypomina to nieco integrację Google+ z Google Play. Oprócz tego, w centrum powiadomień dodane zostały dwa przyciski umożliwiające opublikowanie zwykłego posta na Facebooku lub Twitterze bez dołączania zdjęcia, linku do strony, itd.
W poprzednim akapicie wspomniałem o przeprojektowanych klientach sklepów App Store oraz iTunes. Tutaj zmiany są ogromne, można wręcz powiedzieć, że interfejs obu został stworzony zupełnie od nowa. Na wielu ekranach przewijanie odbywa się teraz zarówno w pionie, jak i poziomie, a na iPadzie grafiki promujące polecane elementy są przedstawione w widoku przypominającym Cover Flow z odtwarza muzyki. Oprócz tego, usługa iCloud ma synchronizować historię przeglądanych aplikacji czy multimediów pomiędzy urządzeniami, dzięki czemu możemy przejść z iPhone'a na iPada i bez problemu kontynuować zakupy. Poza tym, użytkownik w końcu nie jest "wyrzucany" do SpringBoarda po wciśnięciu przycisku Kup / Instaluj.
Systemowa aplikacja do poczty elektronicznej zyskała funkcję VIP, dzięki której łatwiej jest odnaleźć wiadomości od ważnych dla nas osób, wystarczy najpierw je odpowiednio oznaczyć, a następnie tylko otworzyć folder VIP w programie Mail. Oczywiście, lista VIPów jest synchronizowana z usługą iCloud, więc będziemy mieli do niej dostęp na każdym urządzeniu z iOS 6. Oprócz tego, w końcu można dodawać zdjęcia filmy do wiadomości bezpośrednio z systemowej aplikacji (do tej pory, trzeba było to robić z poziomu odpowiedniego programu, np. Zdjęcia czy iPhoto). Safari natomiast zyskało synchronizację otwartych zakładek przez iCloud z innymi urządzeniami z iOS i "dużą" wersją przeglądarki dla komputerów, tryb pełnoekranowy w widoku poziomym oraz automatycznie zachowywanie w pamięci stron internetowych dodanych do listy "Czytelnia", dzięki czemu dostęp do nich będzie można później uzyskać nawet bez połączenia z internetem.
Z drobniejszych nowinek można wymienić możliwość szybkiego wysłania pre-definiowanego SMSa z informacją o tym, że nie możemy odebrać telefonu wprost z ekranu przychodzącego połączenia czy ustawienia przypomnienia o danym telefonie w późniejszym czasie czy funkcję "nie przeszkadzać", która oprócz zwykłego wyłączenia powiadomień oferuje także możliwość automatycznego wyciszania połączeń pochodzących od osób spoza wybranej grupy czy powtarzających się któryś raz z rzędu. Tryb ten można także włączać automatycznie w ustalonych godzinach. FaceTime z kolei zyskał nareszcie możliwość prowadzenia rozmów wideo przez sieć 3G. W końcu pojawiło się też Siri dla iPada - niestety, tylko trzeciej generacji. Nadal też nie jest obsługiwany nasz rodzimy język.
Ogólnie, Siri zyskało bardzo wiele możliwości (np. pobieranie danych o seansach filmowych w kinach i informacji sportowych czy wyświetlanie większej ilości szczegółowych informacji o restauracjach). Widać tutaj delikatną inspirację pomysłami z Windows Phone "Mango", choć w iOS 6 zostały zrealizowane w nieco innych sposób. Nam jednak nie dane będzie się nimi cieszyć, ponieważ nie działają w Polsce.
Oprócz tego, dodano jeszcze opcję współdzielenia strumieni zdjęć ze znajomymi. Oni z kolei otrzymali możliwość ich komentowania, zarówno na urządzeniach z iOS jak i komputerach (na stronie internetowej). Oczywiście, nowości jest jeszcze więcej, jednak trudno wszystkie, nawet najdrobniejsze opisać w jednym artykule. Pozostaje mi jeszcze wspomnieć o kompatybilności - nowy iOS ma być dostępny dla posiadaczy iPhone'a 3GS, 4 i 4S, iPoda touch 4 oraz iPada 2 i 3. Jeśli chcielibyście sami obejrzeć wczorajszą konferencję, to jej zapis jest już dostępny na tej stronie.