Jeśli tęskniliście za wyglądem iOS 6, a jednocześnie nie chcieliście tracić dostępu do nowych wersji aplikacji tworzonych z myślą o nowszych wersjach tego systemu (lub odwrotnie), to właśnie pojawiło się ciekawe rozwiązanie pozwalające w pewnym stopniu rozwiązać ten problem - CoolBooter.
Przypominają się stare czasy kiedy popularne było odblokowywanie konsol zmodyfikowanymi bateriami czy innymi akcesoriami. Redaktorzy z portalu The Verge piszą, że właśnie odkryto ciekawy sposób na instalację w urządzeniach z iOS niezatwierdzonego przez Apple oprogramowania przy pomocy odpowiednio zmodyfikowanej ładowarki.
Kilka dni temu posiadaczom urządzeń mobilnych z iOS udostępniono kolejną wersję tego systemu oznaczoną numerkiem 6.1.3. Jak informują redaktorzy z portalu Mashable, inżynierowie Apple załatali w niej lukę pozwalającą na dostanie się do aplikacji telefonu mimo ustawionego hasła na ekranie blokady.
Dosłownie w ostatniej chwili przed wygaśnięciem ostatniego wydania, Apple udostępniło piątą betę systemu iOS 6.1. Redaktorom z serwisu 9to5Mac udało się odkryć kilka ciekawostek w tej wersji. Przede wszystkim, mimo oznaczenia jej jako beta, bez problemu daje się aktywować na urządzeniach nieprzypisanych do konta deweloperskiego.
Portal The Verge donosi, że funkcja "Nie przeszkadzać" dodana w iOS 6 kiepsko poradziła sobie z wejściem w nowy rok. W czym problem? Użytkownicy skarżą się, że przestała się w ogóle wyłączać (gdy jest ustawiona, by aktywować się w wyznaczonych godzinach) lub robi to później niż powinna. Apple zdążyło już wypowiedzieć się w tej sprawie poprzez nowy dokument w bazie wiedzy.
Po premierze systemu iOS w wersji szóstej, w której całkowicie przeprojektowano interfejsy sklepów App Store oraz iTunes, wielu użytkowników narzekało na brak opcji kupowania różnych elementów jako prezentów dla innych osób, która obecna była w starszych wydaniach. Teraz, jak donosi MacKozer, funkcja ta nareszcie powróciła, akurat tuż przed świętami.
Niedawno użytkownicy systemu iOS6 doczekali się w końcu oficjalnej aplikacji od Google z mapami tej firmy. Mimo starań twórców programu (w postaci udostępnienia odpowiedniego API niezależnym deweloperom i schematu URL) aplikacja Apple'a nadal jest domyślna i wiele programów w niej otwiera wszelkie linki powiązane z lokalizacją czy wyświetlaniem trasy.
Nie cichnie wrzawa wokół aplikacji, która w iOS6 zastąpiła Google Maps. Po serii narzekań i wyśmiewania co ciekawszych "kwiatków" znalezionych na nowych mapach tandemu Apple i TomTom przyszedł czas na refleksje. Redaktorzy z The Verge zastanawiają się, jaka była przyczyna nagłej rezygnacji Apple z Google Maps i zastąpienia ich tak niedopracowanym produktem, skoro zawarta wcześniej umowa zobowiązywała Google do dostarczania map jeszcze przez rok.
Od czasu premiery szóstej wersji systemu iOS, spora część użytkowników narzeka na nowe mapy, którymi Apple zastąpiło te dostarczane wcześniej przez Google'a. Niedawno pojawiły się plotki, według których twórcy najpopularniejszej wyszukiwarki zgłosili już do App Store swój własny program dający dostęp do ich. Niestety, Eric Schmidt rozwiał nadzieję na rychłe pojawienie się takiej aplikacji w App Store.
Po zaledwie 24h dostępności finalnej wersji systemu iOS 6 hakerzy z iPhone Dev Team udostępnili pierwsze narzędzie do odblokowywania systemu. Co prawda redsn0w 0.9.13dev4 zapewnia aktualnie tylko tethered jailbreak, i działa wyłącznie na urządzeniach z chipem A4 (iPhone 4, iPod touch czwartej generacji) oraz 3GS, ale zawsze to coś. Więcej na ten temat na Redmonie.