Jednak w miarę rozwoju streamingu, który z racji zabezpieczeń antypirackich nie dawał użytkownikom dowolnego dostępu do plików z muzyką i tym samym zmuszał do korzystania z oficjalnych aplikacji, aplikacje takie jak Winamp traciły rację bytu.
Teraz jednak ktoś postanowił ponownie spróbować z tą marką (Winamp już raz trafił na urządzenia mobilne). Tym razem jednak, zamiast oferować jedynie odtwarzanie lokalnych plików, nowi właściciele postanowili zintegrować program z nowym serwisem streamingowym Fanzone. Jego cechą szczególną jest stawianie na małych artystów i wykupowanie abonamentu na muzykę każdego z nich zamiast jednego zbiorczego jak u gigantów. Do tego możemy tworzyć playlisty mieszające taką muzykę oraz utwory z naszych lokalnych plików.
Czy to pomoże Winampowi powrócić na rynek? Przekonamy się niebawem. Aplikacja jest dostępna za darmo w Google Play. Posiadacze iPhone’ów mają na razie tylko betę na TestFlight.
Źródło: Android Police