Stwierdzono w nim, że dostęp do API zablokowano z powodu “naruszeń wieloletnich zasad”, choć nie podano jakich konkretnie. Być może dlatego, że te “wieloletnie” zapisy zabraniające korzystania z API do tworzenia alternatywnych klientów pojawiły się dopiero dzień po wspomnianym oświadczeniu.
Widać Elon Musk robi się coraz bardziej zdesperowany w próbie podkręcenia wyników Twittera zarabiającego głównie na reklamach, które w aplikacjach trzecich się nie wyświetlały. Pytanie, ile osób korzystających z nich wróci do oficjalnych zamiast po prostu porzucić serwis.
Źródło: Apple Insider