Przerwa była wyjątkowo długa, bo ostatecznie problemy dla wszystkich użytkowników udało się rozwiązać dopiero po dwóch dniach. Telegram z napływem użytkowników radził sobie zdecydowanie lepiej (i to mimo tego, iż na serwerach trzyma znacznie więcej danych).
Jeśli w tym czasie wysyłaliście jakieś wiadomości, to twórcy ostrzegają, że być może będziecie musieli skorzystać z opcji "Reset bezpiecznej sesji" w menu konkretnej rozmowy, aby dotarły one do adresata. W następnej aktualizacji ma się to stać automatycznie.