Operatorzy nad Wisłą będą więc mogli zacząć wdrażać sieć piątej generacji na częstotliwościach do tego przeznaczonych, a nie recyklingowanych z sieci 3G czy LTE jak do tej pory.
Inną kwestią jest to, czy to cokolwiek poprawi - wielu użytkowników ma już w końcu smartfony obsługujące 5G, więc mimo włączenia nowszych częstotliwości mogą się one szybko nasycić i koniec końców nie przełożyć się na zauważalnie szybsze transfery.
Sami operatorzy zapowiadają, że nowe częstotliwości mogą być w stanie uruchomić nawet w grudniu tego roku jeśli uda się szybko zakończyć formalności.
Źródło: Tabletowo.pl