Cynk nadesłał Marcin Bujacz :: Sa1nt
Sinozęby mikrofon w zębie?
Dziś jest pierwszy kwietnia, zatem w sieci roi się zapewne od fałszywych newsów. Jednym z kandydatów do tytułu najciekawszego żartu prima aprilisowego jest ten dotyczące słuchawki Bluetooth, w której mikrofon występuje jako osobne urządzenie, instalowane na stałe w naszej jamie ustnej, a dokładnie w zębie. Mimo że wydaje się to może niewiarygodne lub po prostu głupie, to jednak jest kilka faktów, z których wynikać może, że to jednak nie jest dowcip. Po pierwsze newsy na ten temat pojawiły się już wczoraj i podawane jest nawet źródło, czyli strona producenta, gdzie można co nieco na ten temat przeczytać.
Z drugiej strony ten mikrofon jest na tyle mały, że nie wiadomo na ile wystarcza zainstalowana wewnątrz bateria - kilka minut rozmowy? Jeśli tak, to jaki jest sens rozwiercania zęba aby zainstalować coś, co pozwoli przeprowadzić zaledwie jedną krótką rozmowę? Ponadto ciekawe jak ładuje się taki mikrofon... na stronie producenta przy pozycji baterii pojawiają się słowa "ogniwo słoneczne". Jak sami pewnie wiecie, wydajność słonecznych ładowarek jest bardzo mała, zatem trzeba by chyba przez cały dzień szeroko się uśmiechać, aby światło non-stop doładowywało baterię. Po drugie mikrofon to nie wszystko. Jaki jest sens instalować mikrofon w zębie, jeśli reszta - czyli cała elektronika i same słuchawki, są nadal standardowych rozmiarów?
Cynk nadesłał Marcin Bujacz :: Sa1nt
Cynk nadesłał Marcin Bujacz :: Sa1nt
Tag :