Warto tu jednak wspomnieć o opcji zeskanowania danych (niestety tylko numeru, daty ważności już nie), która w moich testach całkiem nieźle się sprawdzała. Miłe ułatwienie ze strony twórców, szkoda że więcej deweloperów nie wpadło na taki pomysł (w tym samo Google).
W nowej wersji pojawiła się także czwarta zakładka na głównym ekranie aplikacji. Do plików, zdjęć i ulubionych dołączyły powiadomienia. Pojawiają się tu informacje o zaproszeniu nas do współdzielenia folderu, zmianach w nim, itd. Przy okazji zmieniono też ikonkę programu (niestety nadal jest umieszczona w iOSowej ramce zamiast po prostu prezentować niebieskie pudełko bez żadnych dodatków. Nową wersję Dropboksa możecie pobrać za darmo z Google Play.