Choć teoretycznie targi CES rozpoczynają się dopiero jutro, to kilka firm ma swoje konferencje nieco wcześniej. Wśród nich znajduje się między innymi NVIDIA, która w nocy z niedzieli na poniedziałek (naszego czasu) pokazała sporo nowości. Zacznijmy może od tego, czego wszyscy się spodziewali, czyli kolejnej wersji układu Tegra...
Jak informują redaktorzy z Android Central, nowa jednostka ma posiadać 72-rdzeniowy procesor graficzny, 4-rdzeniowy CPU Cortex A15 oraz wbudowany modem LTE (ten ostatni jest opcjonalny). NVIDIA chwali się, że dzięki temu, Tegra 4 jest w stanie szybciej renderować strony internetowe oraz przetwarzać zdjęcia HDR (na prezentacji zajęło to 0,2 sekundy, podczas gdy iPhone 5 to samo zadanie zajmuje 2 sekundy). Oprócz tego, układ ma też być zużywać 45% mniej prądu podczas przeciętnego użytkownika od swojego poprzednika.
Oprócz tego, firma ujawniła kolejne informacje o swoim nowym produkcie - GRID, o czym donosi ZDNet. Są to serwery stworzone do streamingu gier przez sieć. Według zapewnień twórców, są one w stanie zapewnić 36 razy więcej strumieni w rozdzielczości HD od pierwszej generacji tego typu urządzeń. NVIDIA podpisała już umowy z sześcioma (niestety mało znanymi) firmami zajmującymi się tego typu dystrybucją gier. GRID przyda się także do kolejnej, dosyć niespodziewanej nowości - Project Shield.
Według informacji panów z Android and Me, jest to mobilna konsola do gier działająca pod kontrolą czystego Androida (bez żadnych nakładek), posiadająca układ Tegra 4. Oprócz gier przeznaczonych dla mobilnego systemu Google'a, można na niej grać także w produkcje znane z komputerów PC. Jest to możliwe właśnie dzięki wspomnianemu wcześniej streamingowi. Poza korzystaniem do tego celu z usług typu OnLive, można również przesyłać gry ze swojego własnego komputera, dzięki technologii GeForce Experience (także pokazywanej podczas konferencji). Na prezentacji, korzystając z tej drugiej opcji, uruchomiono kilka gier ze Steama i podobno płynność oraz jakość przekazywanego obrazu były świetne.
