Ostatnie newsy
Do tej pory jedynie Google zobowiązało się do przygotowywania większych aktualizacji Androida do swoich telefonów przez trzy lata, zamiast typowych dwóch (plus ewentualnie rok łatek zabezpieczeń). W tym tygodniu jednak na podobny krok zdecydował się Samsung.
Już od wielu lat mobilny TeamViewer wymaga na Androidzie specjalnych dodatków, aby umożliwiać zdalne sterowanie urządzeniami. Do tej pory były one tworzone na zasadzie proszenia producentów o dodanie specjalnego API dla aplikacji.
Minął raptem miesiąc odkąd Google rozpoczęło publiczne testy Nearby Share, czyli nowego systemu bezprzewodowego przesyłania danych między urządzeniami. Najwyraźniej firmie z Mountain View to wystarczyło, ponieważ kilka dni temu ogłoszono rozpoczęcie udostępniania finalnej wersji.
Kilka tygodniu temu pojawiły się informacje o usunięciu z aplikacji Google Files ukrytej opcji bezpiecznego folderu. Wyglądało to na kolejny eksperyment, który nie przetrwał wewnętrznych testów firmy z Mountain View. Okazuje się jednak, że w najnowszej becie opcja powróciła, już dla wszystkich użytkowników.
Po wielu tygodniach przecieków, Google w końcu oficjalnie zaprezentowało Pixela 4a. Niemal w tym samym czasie ogłoszono zakończenie produkcji Pixela 4 (mimo kilku miesięcy pozostałych do premiery 5), który okazał się chyba największą porażką w rodzinie Pixeli do tej pory.
Niemal równo dwa lata temu Google udostępniło nową usługę nazwaną Google One. Początkowo służyła ona za subskrypcję dającą większą ilość miejsca w chmurze, możliwość tworzenia kopii zapasowej MMSów (domyślny mechanizm wbudowany w Play Services tego nie oferował) oraz dostęp do człowieka z pomocy technicznej.
Po tym jak kilka tygodni temu Mozilla usunęła z Play Store starego Firefoksa we wszystkich wydaniach prócz stabilnego (zastępując je nową wersją znaną pod nazwą kodową “Fenix”), przyszła kolej również na kanał stabilny.
Android 11 dodaje w końcu pełnoprawną obsługę dla dymków (która formalnie pojawiła się już w Androidzie 9, ale Google pozostawiło ją tu tylko jako opcję dla programistów do testów). Głównym zastosowaniem miał być szybki dostęp do konwersacji ze znajomymi, ale to nie jedyna możliwość.
W połowie maja Microsoft udostępnił testową wersję aplikacji Family Safety dla Androida oraz iOS. W uproszczeniu jest to odpowiednik Family Link od Google, czyli system kontroli rodzicielskiej z opcją przeglądania aktywności naszych pociech na monitorowanych urządzeniach. Kilka dni temu udostępniono finalną wersję.
Wspomniany w tytule komunikator wydaje się być jednym z najszybciej rozwijających się. Dość często otrzymuje aktualizacje dodające mniejsze lub większe nowości, podczas gdy konkurencja robi to zazwyczaj raz lub dwa razy do roku. Z drugiej strony ciągle brakuje mu rozmów wideo.
Wraz z popularyzacją rozwiązań pokroju Google Pay (aktywnie blokujących swoje działanie po wykryciu modyfikacji systemu) oraz “dojrzewaniem” samego Androida, nieoficjalny ROMy nieco straciły na znaczeniu. Nadal są jednak dobrym sposobem na przedłużenie życia popularniejszych urządzeń.
Na początku tego roku pisaliśmy o rozpoczęciu testów wśród losowo wybranych użytkowników ciemnego motywu w aplikacji Google Translator dla Androida (wersja dla iOS otrzymała go tydzień wcześniej u wszystkich użytkowników). Wówczas spotkał się on z krytyką.
Chiński producent OnePlus zaczynał od stosunkowo tanich telefonów mających specyfikację bliską flagowcom. Ostatnio jednak cenowo zbliżył się dość mocno do topowych smartfonów swoich starszych konkurentów. Wielu fanów firmy tęskniło za jakimś telefonem za mniej niż 2000 zł.
W mijającym tygodniu zarówno Apple jak i Google udostępniły nowe bety swoich nadchodzących systemów operacyjnych. Przy czym Apple pełnoprawną trzecią betę, zaś Google tylko betę “2,5”. Jakie zmiany wprowadzają owe aktualizacje?
W tym tygodniu Facebook zapowiedział dodanie do swojego głównego komunikatora, czyli Messengera, opcji blokowania dostępu do programu z pomocą biometrii (skanowania odcisku palca czy twarzy, w zależności co oferuje urządzenie).
Wśród mniejszych nowości jakie wprowadza iOS oraz iPadOS 14, jest systemowa obsługa szyfrowanej wersji protokołu DNS (w obu wersjach, czyli DNS over TLS oraz DNS over HTTPS). Niestety, Apple zdecydowało się nieco utrudnić użytkownikom korzystanie z nich - nie możemy po prostu wpisać w ustawieniach adresu jak na Androidzie.
Na początku czerwca pisaliśmy o zapowiedzi mBanku odnośnie wprowadzenia obsługi logowania do aplikacji dla Androida z wykorzystaniem biometrii rozumianej szerzej niż tylko skan odcisku palca (czyli przejście na nowe API, które dopuszcza dowolną metodę obsługiwaną przez urządzenie, o ile jest odpowiednio bezpieczna).
Do tej pory Twitter raczej ograniczał deweloperom dostęp do swojego API (np. wycofując dostęp do streamingu, co uniemożliwiło oferowanie przez nieoficjalne klienty prawdziwych powiadomień push). To się jednak wydaje zmieniać.
Pod koniec czerwca pisaliśmy o planach Google odnośnie dodania w oficjalnym kliencie Gmaila dla Androida oraz iOS paska z zakładkami u dołu ekranu, tylko po to by do aplikacji wcisnąć jakiś odnośnik do komunikatora Meet celem jego popularyzacji.
Jakiś czas temu, gdy na rynku komunikatorów dominowały aplikacje dla komputerów osobistych zamiast ich obecnych odmian jak dziś, większość z nich oferowała opcję udostępniania ekranu. Jednak wraz z nadejściem prymatu urządzeń mobilnych, ta opcja zanikała.