
Wielu fanów mobilny okienek, wciąż nie wie, co z sobą zrobić. Po premierze Windows Phone 7 w lutym tego roku, większość z nas była zawiedziona tym, co zobaczyliśmy. Zatem zostać przy WM/WP7, czy przerzucić się na inną, bardziej obiecującą platformę? Okazuje się, że podobne rozterki przeżywają nasi bracia Symbianowcy. Ja nie specjalnie śledzę nowości ze świata Nokii, ale nie trzeba być super wtajemniczonym, aby zauważyć, że firma ta z lidera, stała się - choćby pod względem wprowadzanych innowacji, graczem drugoplanowym. Niektórzy nie widzą już szans podniesienia się Symbiana i Nokii z dołka w którym tkwią. O kim mowa? O ekipie prowadzącej witrynę
Symbian-Guru.com, która opublikowała niedawno bardzo długiego
posta pożegnalnego. Przyznam szczerze, że sam mógłbym napisać równie przykre słowa, tyle że na temat mobilnych okienek. W sumie już
coś takiego napisałem - jeszcze na gorąco, w kilka minut po premierze Windows Phone 7, siedząc w sali prasowej Microsoftu podczas MWC. Gdyby PDAclub.pl był witryną poświęconą tylko urządzeniom z WinMo, to praktycznie nie widziałbym sensu dalszego rozwijania serwisu. Doskonale rozumiem motywy kierujące osobami stojącymi za Symbian-Guru i współczuje im takiego końca. Rozumiem ich gdyż podzielam tę frustrację. To straszne tak patrzeć, jak przez lata ukochana platforma chyli się ku upadkowi, a nowi gracze jak Apple i Google triumfują. No cóż - lepiej jest jednak opuścić tonący okręt, niż pójść na dno razem z nim. Tak postąpili ludzie z Symbian-Guru.com. Jest to nad wyraz trudne choćby dlatego, że porzucamy coś, na sukces czego pracowaliśmy przez lata. Ponadto dla wielu osób samo pisanie jest równie ważnym hobby, co zabawa tymi gadżetami, będącymi podmiotem, czy nawet sensem istnienia danej witryny. Przez te wszystkie lata, kiedy związany byłem z PDAclubem, widziałem jak różne witryny powstają i upadają... jak rodzą się pasje w sercach nowych członków redakcji, ale jak szybko potrafią one przygasnąć stłamszone przez codzienność. Prowadzenie serwisu informacyjnego czysto hobbystycznie to ciężka praca, wymagająca systematycznego organizowania czasu, który z wiekiem coraz trudniej wygospodarować. Nauka, praca, rodzina - sami dopiszcie resztę. To wszystko z osobna bywa często wystarczającym powodem, aby zrezygnować z tej kolejnej "pracy". Gdy dodatkowo cechy te się zsumują, a przyszłość platformy stoi pod znakiem zapytania, sytuacja jest - lekko to ujmując - „mało ciekawa”. Oby nam zapału starczyło na dłużej, a z różnych powodów i PDAclub w pewnym sensie nie ma pewnej przyszłości. Ale to temat na całkiem nowego posta, który być może kiedyś się tutaj pojawi.