Ostatnie newsy
Jakiś czas temu Google zapowiedziało specjalną edycję swojej aplikacji aparatu dla tańszych urządzeń z serii Android One. Wówczas jednak program nie oferował zbyt wiele i był w sumie zwyczajną aplikacją aparatu plus kilka opcji związanych z oszczędzaniem wbudowanej pamięci.
W ciągu ostatnich kilku dni mogliście zobaczyć komunikat o tymczasowej niedostępność części funkcji w komunikatorze Messenger od Facebooka czy kliencie Instagrama. Niestety, był on bardzo ogólny i niewiele mówił. O co chodzi?
Tytułowa aplikacja służyła do tej pory jedynie do generowania haseł jednorazowych (dla kont w dowolnych usługach) oraz potwierdzania logowania na kontach Microsoft czy domenowych. Kilka dni temu Microsoft jednak znacząco rozbudował swój program.
Tytułowy serwis VOD udostępnił niedawno wybranym użytkownikom swojej aplikacji dla Androida ciekawą opcję - możliwość odtwarzania swoich materiałów tylko z dźwiękiem, bez obrazu.
Po reakcjach na wiadomości czy ulepszonych grupach w Signalu, przyszedł czas na dodanie wsparcia dla konferencji wideo (do tej pory komunikator wspierał tylko rozmowy wideo między dwiema osobami).
Niedawno pisaliśmy, że Samsung zaczął w końcu proces udostępniania finalnej aktualizacji do Androida 11 i One UI 3.0 dla swoich najnowszych flagowców. Niestety, jak co roku, jeśli używacie pakietu dodatków do modyfikacji systemu GoodLock, powinniście się na razie wstrzymać z aktualizacją.
Kilka miesięcy temu Google udostępniło w Polsce możliwość korzystania z własnej implementacji RCSa (następcy SMSów) w aplikacji Google Messages, bez czekania aż operatorzy wdrożą własne. Niestety, rozwiązanie to nadal nie posiadało modnego ostatnio szyfrowania E2E (end-to-end).
Jak zapewne wiecie, Spotify, w przeciwieństwie do konkurencji w postaci YouTube Music (a kiedyś Google Play Music) czy Apple Music, nie oferuje opcji trzymania w chmurze własnej muzyki użytkowników. Zamiast tego ma dość zawodną opcję synchronizacji plików w sieci lokalnej.
Do tej pory, jeśli chcieliście obserwować jakiś podcast w aplikacji dostarczanej przez Google, musiał on znajdować się w katalogu firmy z Mountain View. Niedawno sytuacja ta jednak uległa zmianie.
Na początku sierpnia Google w końcu udostępniło finalną wersję Nearby Share, czyli androidowego odpowiednika AirDrop od Apple. Pozwala ono bezprzewodowo na dzielenie się wszystkim, co da się udostępnić z pomocą systemowego menu udostępniania.