Jak piszą redaktorzy serwisu SamMobile, wyrzucony miałby być przede wszystkim cały bloatware, czyli aplikacje innych deweloperów dodawane do ROMu po zapłaceniu Samsungowi. Wylecieć mają też dodatkowe programy od samego koreańskiego producenta, które nie są niezbędne do działania systemu (czyli zapewne alternatywne wobec Google Play sklepy z multimediami czy aplikacjami, asystent głosowy, tłumacz, etc.). Gdyby jednak ktoś zatęsknił za tym oprogramowaniem, ma być ono dostępne do pobrania od Samsunga, być może również z Google Play.
Po zakończeniu operacji odchudzania, cały ROM dla Galaxy S6 miałby zajmować mniej więcej tyle miejsca, co czysty Android razem z aplikacjami od Google w Nexusach. Czy to się uda? Przekonamy się zapewne już za kilka miesięcy.