Stać się ma to dzięki wbudowaniu w ten komputerek osobnego kontrolera wyświetlacza LCD, co ma odciążyć może nawet poważnie procesor StrongARM, który oprócz obsługi tego komponentu, również zajmuje się samą grafiką, dźwiękiem i wieloma innymi funkcjami, przez które nie można porównywać zegar w zegar palmtopów Pocket PC z ich stacjonarnymi starszymi braćmi. Co jeszcze wyróżnia ten model na tle konkurencji? Złącze USB dla zewnętrznych urządzeń komunikujących się w tym standardzie, dzięki czemu, tak jak w Casio E-200 czy Toshibie e740, można podłączyć dowolną klawiaturę lub stację dysków. Miejmy nadzieję jednak, że FIC się trochę lepiej spisze od pozostałych producentów i dołączy sterowniki dla np. przenośnych napędów Iomega ZIP czy podobnych rozwiązań. Rzadko spotykanym parametrem w produkcie 1stPDA firmy FIC jest przekątna ekranu, wynosząca 3,8 cala. Standardem natomiast staje się wbudowany port Bluetooth, który również tutaj się znalazł. Wymiary 132 x 76,4 x 18,2 mm nie czynią z niego niestety konkurenta dla mistrza wymiarów - Toshiby e310 (ta dla porównania - 125 x 80 x 12,4 mm, Casio E-200 - 130,1 x 80,9 x 17,4 mm, iPAQ 3800/3900 - 130 x 83,5 x 15,9 mm), a masa 200 gramów nie zalicza z kolei do kategorii piórkowej.


Producent nie podał żadnych informacji na temat portów rozszerzeń, jednak po wymiarach można sądzić, iż będzie to obecnie chyba najbardziej uniwersalny zestaw - port MMC/SD i CompactFlash.

Pozostałe wyposażenie, to 32MB ROM, 32 lub 64MB RAM i standardowe porty, jak IrDA (standard FIR), złącze szeregowe/USB do połączenia z PC, mikrofon, wyjście słuchawkowe.
Czy i kiedy się pojawi w sprzedaży, nie wiadomo. Cena? Zapewne 599$, jeśli trafi do USA.

Źródła: strony Computex, Pocket PC Thoughts